LotusGrill
Wiosna przyszła na całego, sezon grillowy się w tym roku zaczął wcześniej niż zwykle, więc czas pomyśleć o nowym, wygodnym grillu. W zeszłym roku rozmawiałam z stronaerami o LotusGrill na jednej z grup dyskusyjnych. Już byłam zdecydowana, miałam go kupić, ale jakoś nie wyszło. Trzeba być przygotowanym zawczasu pomyślałam. I tak też się stało. W tym roku już w lutym LotusGrill zawitał do mojego domu, żeby nie przegapić żadnej pięknej pogody i okazji do jedzenia na tarasie i w ogrodzie. Zachęcona wieloma pozytywnymi komentarzami kupiłam LotusGrill model mniejszy, czyli w rozmiarze 34 cm w kolorze czarnym, tak klasycznie. Kusił mnie jeszcze czerwony i pomarańczowy, ale uległam namowom rodziny, że jednak najlepszy jest czarny. Zgodnie z moją zasadą, jak coś jest warte pokazania, to pokazuję na stronie! I tak oto postaram się LotusGrill przedstawić w całej okazałości. Grill ma już imię Lutek, tak na niego mówimy, tak przyjaźnie ;) Zobaczcie jaki ma w sobie cudowny ogień!
LotusGrill jest grillem na węgiel drzewny. Jest lekki, poręczny, czysty, bezpieczny, wygodny, estetyczny, prosty do użyłkowania oraz mycia i bezdymowy. To takie podstawowe zalety, jakie mogę na samym początku wymienić! To już brzmi mega zachęcająco!
To co mnie kompletnie zaskoczyło po kupnie to fakt, że bezdymowy rzeczywiście oznacza bezdymowy! LotusGrill bardzo często stoi u nas w kuchni na blacie, na kuchni pod okapem, a nawet na stole w pokoju! Można go używać przez cały rok! Ostatnio zaprosiliśmy znajomych i grillowaliśmy na dworze, gdy pogoda się popsuła, przenieśliśmy LotusGrill do domu i bawiliśmy się dalej w najlepsze!
Do zakupu zachęcił mnie ten oto opis „LotusGrill jest zupełnie innym grillem na węgiel niż normalne, grille tradycyjne. Z LotusGrillem nie musimy grillować wyłącznie na działce, zdala od sąsiadów. Możemy grillować na balkonie, tarasie, w ogrodzie, a nawet na łódce czy w mieszkaniu. Jego specjalna konstrukcja przyczynia się do tego, że grill nie dymi, a i nic się z niego nie wysypie. Jest również bardzo poręczny i w oryginalnej torbie możesz go zabrać również ze sobą.” Więcej na stronie mocgrilla.pl. To coś dla mnie pomyślałam. I tak dokładnie jest!
Jeśli mieszkacie w bloku, macie niewielką działkę, lubicie spędzać czas poza domem, piknikować i biwakować to zdecydowanie LotusGrill jest dla Was. Dzięki konstrukcji i sposobie w jaki grzeje, LotusGrill można postawić na balkonie i nie będzie on przeszkadzał sąsiadom, nie będzie dymił i sypał popiołem na boki. To rewelacyjne rozwiązanie! Jest lekki można go przenosić z miejsca na miejsce, jest wygodny, wręcz poręczny! Zmieści się bez problemu w bagażniku samochodu, a dzięki łatwości czyszczenia nie wydaje z siebie zapachów podczas podróży! To też ważne!
Co więcej, wytapiający się tłuszcz nie kapie na palenisko! Nie powstają więc szkodliwe związki, które wnikają z powrotem do jedzenia! To zdrowy, ekologiczny, estetyczny i czysty sposób grillowania. „Zupełnie inna konstrukcja niż we wszystkich dobrze znanych grillach przyczynia się do eliminacji dymu. Skondensowane palenisko w środkowej części przyczynia się do równomiernego wydobywania się ciepła i opiekania potraw. Tłuszcz wyciekający w czasie pieczenia nie kapie na rozgrzany węgiel, dzięki czemu unikamy dymu i wdychania szkodliwych związków chemicznym powstających w tym procesie.”
Kiełbaski z grilla
Wszelkie mięso, warzywa zamarynowane olejem lub kiełbaski podczas pieczenia uwalniają tłuszcz. To właśnie jego spalanie i dym powstający w tym procesie jest niezdrowy. Część moich znajomych właśnie dlatego zrezygnowała z grillowania na korzyść patelni, jednak ze stratą smaku i aromatu. Teraz nie ma takiej konieczności! LotusGrill pozwala na zdrowe grillowanie! Na zdjęciu widać kiełbaski wegetariańskie w 3 smakach oraz kiełbasę wieprzową, którą przywieźli nasi przyjaciele. Grillowana kiełbasa pachnie w domu bardzo ładnie, wędzonka ma swój urok!
Jeśli zastanawiacie się, co można grillować w LotusGrill to już podpowiadam. Można grillować wszystko, na co tylko macie ochotę, jak to się kiedyś mówiło „co dusza zapragnie”. LotusGrill poradzi sobie fantastycznie grillując mięsa, kiełbasy, kaszanki, całego kurczaka, większe kawałki mięsa jak schab na przykład. Do tego ryby a także wszystkie warzywa twarde i miękkie. Warzywa korzeniowe, owoce i desery. Można również upiec w nim fantastyczną pizzę, chleb i bułki. Można grillować świeżego ananasa pokrojonego w plastry, kukurydzę czy ser tofu.
Grillowany ananas
Do LotusGrill dostępnych jest kilka fantastycznych elementów dodatkowych, tworzących z niego urządzenie wielofunkcyjne! Ja kupiłam pokrywkę, która pozwala na stworzenie pieca do pizzy. Można również użyć jej do pieczenia bułeczek, ziemniaków lub zapiekanek. Dzięki szklanej pokrywie wysoka temperatura zatrzymana jest w środku i może osiągnąć nawet 300 stopni Celsjusza. Pokrywy z termometrem pozwalają nam cały czas kontrolować temperaturę pieczenia dzięki czemu wszystkie potrawy będą idealnie przygotowane! Kupiłam również dwustronną fantastyczną płytę grillową. Z jednej strony ma typowe dla patelni grillowych prążki, a z drugiej jest płaska, taka w sam raz do tappenyaki.
Pokrywka do LotusGrill z termometrem
Pokrywka – pozwala utrzymać odpowiednią temperaturę wewnątrz. Dzięki tej pokrywie szybciej można przygotować potrawy lub dokładnie te przepisy, które wymagają wyższej temperatury. Z pokrywką LotusGrill zamienił się u mnie w piec do pizzy :) Jeśli chcecie możecie piec w ten sposób chleb, bułki a nawet większe kawałki mięsa. Dzięki wbudowanemu termometrowi w pokrywkę można skutecznie cały czas śledzić temperaturę grilla i w razie potrzeby zwiększać ją lub zmniejszać regulując siłę nadmuchu, czyli dostarczając odpowiednią porcję tlenu!
Pizza z LotusGrill
Smak pizzy z grilla jest szczególny, smakuje drewnem, powietrzem i naturą. To trochę tak jak wspomina się dania z kuchni opalanej drewnem, które jeszcze niedawno znajdowały się w każdym wiejskim domu. Ale nie tylko na wsi, moja babcia na Warszawskim Grochowie też miała taka kuchnię w kamienicy, pamiętam zapach drewna do dziś i smak tych dań, dań z kuchni na drewno!
Pizzę z grilla można przygotować na kamieniu do pizzy lub tak jak ja zrobiłam na płycie Tappenyaki. Na 100% kamień też sobie do LotusGrilla dokupię, ponieważ sprawdzi się również w piekarniku :)
Składniki na przepis PIZZA Z GRILLA
Pizzę można wykonać w wersji bezglutenowej www.olgasmile.com/pizza-bezglutenowa.html fantastycznie się piecze ją na grillu lub według klasycznego przepisu poniżej.
- 250 g mąki pszennej o symbolu 00
- 150 ml wody
- szczypta cukru
- szczypta soli
- łyżka oliwy
- około 15 g drożdży świeżych
- sos pomidorowy (dowolny może być świeży lub ze słoika)
- ser żółty tarty
- małe pomidorki
- ser feta do smaku jeśli lubicie wyraźniejsze smaki
Kroki pizzy
- Z 80 ml ciepłej wody, czubatej łyżki mąki, cukru, szczypty soli i drożdży zrobić zaczyn. Czyli wymieszać dokładnie i odstawić na 15 minut aż ciasto zacznie rosnąć.
- Do miski przesiać mąkę, połączyć z zaczynem i oliwą. Wyrobić ciasto gładkie i elastyczne. Odkładam je na 10 minut, żeby odpoczęło. Ciasto dzielę na 2 lub 3 części. Rozwałkowuje pizzę, układam na desce do krojenia i przykrywam ściereczką. Odstawiam na 15 minut, żeby trochę podrosło.
- Rozgrzewam LotusGrill do 250 stopni z płytą lub kamieniem.
- Na pizze rozsmarowuję sos, posypuję serem, układam pomidorki i delikatnie zsuwam na płytę. Przykrywam pokrywką i pozostawiam na 10-15 minut. Zdejmuję, gdy pizza będzie rumiana i pyszna!
Baba ghanoush
Można również upiec bakłażany lub paprykę do słoików. Zdecydowałam się dzisiaj pokazać wam pyszną pastę warzywną wywodzącą się z kuchni arabskiej – Baba ghanoush. Jest to nic innego, jak pieczony bakłażan, następnie rozdrobniony lub roztarty z przyprawami i doprawiony. Powstaje z niego pyszna pasta, którą łączy się z pastą tahini i aromatycznymi przyprawami.
Całe umyte bakłażany układam na ruszcie, nakłuwam je w kilku miejscach, przykrywam pokrywką i piekę je na maksymalnie rozgrzanym grillu, aż zrobią się miękkie.
• 2 duże bakłażany
• 2 ząbki czosnku
• 1 łyżka pasty tahina (tahini) najlepiej słodkiej
• 1 łyżka miodu, melasy lub syropu z agawy, jeśli tahina była naturalne, niesłodzona
• 3-4 łyżki oliwy
• ja lubię dodać kolorowego pieprzu mielonego
• kilka listków mięty do ozdoby
• sezam do ozdoby
1. Rozgrzewam LotusGrill, na ruszcie układam po nakłuwane widelcem bakłażany i piekę ze wszystkich stron. Skórka powinna stać się ciemna. Zdejmuje je i studzę. Następnie obieram, odciskam w dłoniach nadmiar wody i przekładam do melaksera lub rozdrabniam widelcem.
2. Czosnek obieram i wkładam do melaksera lub przeciskam przez praskę i dokładam do bakłażana.
3. Dodaję pastę tahina, oliwę i odrobinę pieprzu i mieszam dokładnie.
4. Przekładam do miseczki i posypuję sezamem i miętą dla ozdoby.
Płyta dwustronna Barbecue – Tappenyaki
Płyta dwustronna Barbecue – Tappenyaki – O tak, to rewelacyjna płyta, która pozwala na zwiększenie i poszerzenie funkcji grilla. W kilka chwil grill zmienia się w płytę tappenyaki, znaną z restauracji, albo barbecue.
Gładka płyta Barbecue do LotusGrill
Gładka płyta -> wspaniale sprawdza się do przygotowywania potraw płynnych i wielo strukturalnych, jak drobne grillowane warzywa, podsmażony makaron, jajka sadzone, jajecznica, albo miękkie owoce. Można też na niej postawić garnek, jeśli chcecie ugotować niewielką ilość wody lub podgrzać przygotowany w domu sos.
Warzywa grillowanie z czosnkiem
Składniki:
- 1 bakłażan
- 1 cukinia
- 2-3 papryki
- 2 cebule
- kilka ząbków czosnku
- 80 ml oleju
- łyżka przypraw
- papryczka chili
- sól i pieprz do smaku
- Warzywa myję, kroję w cząstki. Przekładam do miski.
- W malakserze miskuję obrane ząbki czosnku z papryczką, solą i ziołami. Łącze je z warzywami, mieszam dokładnie i ostawiam na 10 minut, żeby się zamarynowały i przeszłym smakiem.
- Na koniec wbijam jajka i pozwalam się im ściąć.
- Rozgrzewam LotusGrill razem z płytą tappenyaki. Przekładam warzywa, grilluję mieszając drewnianą szpatułką, podaję!
Jajka grillowane
Podczas grllowania znajomi wpadli na pomysł, że zjedli by jajka sadzone. Skoro jest płyta, jajka są, to nie było wyjścia! To jeszcze jeden dowód na to, że LotusGrill pozwala na wyjątkowo wszechstronne użytkowanie w domu, plenerze i na tarasie.
Brokuły grillowanie
Udało mi się kupić moje ulubione azjatyckie brokuły liściaste. Brokuły grillowane, przygotowuję je z dodatkiem płatków chili, sosu sojowego, czosnku i imbiru, tak w stylu azjatyckim. Smakują wspaniale, do tego przygotowane na dworze na płycie LotusGrill są po prostu nieziemskie!
- garść brokułów liściastych lub zwykłych
- kawałek imbiru pokrojonego w słupki
- 2 ząbki czosnku pokrojone w plasterki
- 1 ostra papryka pokrojona w plasterki
- 50-80 sosu sojowego
- 30 ml oleju sezamowego najlepiej
Na płycie rozgrzewam olej, układam brokuły, dodaję pokrojone warzywa, często mieszam, pod koniec dodaje sos sojowy, mieszam ponownie i brokuły wyjmuję. Chętnie podaję z chlebem, pokruszonym słonym serem i sezamem.
Grillowa płyta LotusGrill
Grillowa płyta -> to świetne rozwiązanie dla osób, które preferują grill elektryczny lub przyzwyczajonych do smażenia na patelniach grillowych. Z niej też nic nie ścieka do paleniska, pozwala więc na przykład na grillowanie sera twardego, średnio twardego i żółtych. Miękkie sery i sery pleśniowe trzeba grillować w foli. Ta płyta sprawdzi się też rewelacyjnie do grillowania kiełbasek wegetariańskich, które potrafią po rozgrzaniu przelatywać przez standardowe oczka każdego grilla.
Grillowany ser Halloumi
Ser halloumi dostaniecie w większych marketach i delikatesach. To grecki ser wytwarzany z mleka owczego lub mieszanki mleka owczego, koziego i krowiego. Czasami jest on z dodatkiem mięty lub ziół. Fantastycznie daje się grillować, ponieważ zachowuje kształt a jego walory smakowe tylko się potęgują po podgrzaniu.
Pokroić ser w plasterki i grillować z każdej strony na rozgrzanej płycie grillowej przez kilka minut, aż będzie miał wyraźne, złote paski. Przełożyć na drugą stronę i grillować ponownie.
Grillowane bakłażany i cukinie
Bakłażany i cukinie kroję w plasterki. W misce mieszam olej z dowolnymi ziołami, zazwyczaj są to zioła prowansalskie z dodatkiem pikantnej papryki. Pędzelkiem nanoszę olej na warzywa i grilluje z obu stron!
Jeśli zastanawiacie się jak działa LotusGrill:
1. Węgiel drzewny pali się w specjalnym pojemniku, a nie na całej powierzchni grilla. To nowość i jedyne takie rozwiązanie na rynku. Jest to znaczna oszczędność węgla i ilości popiołu! Jedną z zalet dobrej jakości węgla na przykład kokosowego, bukowego jest uzyskanie aż do 80 % mniej popiołu. W efekcie z 1 kg takiego węgla używanego do LotusGrill można przyrządzić kilka rodzinnych grillowań.
2. Do rozpalania stosuje się żel typu founde i węgiel drzewny. Najlepiej stosować węgle mocno energetyczne i ograniczające dym, jak węgiel drzewny bukowy (CO2 friendly), lub z kokosa, czy z bambusa. Dodatkowo wydzielają one znacznie mniej dwutlenku węgla!
3. Tlen do paleniska dostarczany jest poprzez wiatrak napędzany bateriami AA, umieszczony w podstawie. Dzięki takiemu rozwiązaniu ogień cały czas jarzy się na pod potrawą, a samo rozpalenie grilla to zaledwie ok. 3 min. Teraz nie potrzebujemy dmuchać ani poprzez machanie natleniać palenisko, czy innych sposobów, aby rozpalić grilla. Ten grill rozpala się łatwo i temperaturę też reguluje się łatwo.
4. Pieczenie na tym grillu jest bardzo bezpieczne! Dwie klamry zabezpieczające mieszczące się po bokach grilla zamykają cały palący się węgiel w środku, dzięki czemu nawet w momencie jego przewrócenia, nic się nam nie wysypie, jedynie co to stracimy nasze przygotowywane potrawy.
Działający grill można również przenosić gołymi rękami, gdyż zewnętrzna, kolorowa obudowa odizolowana jest od źródła ciepła.
Łatwość mycia i utrzymania czystości. Jak zapewnia producent „Grill nie posiada śrub czy innych elementów utrudniających rozkładanie. Zbudowany jest z kilku elementów, a ruszt wraz z misą wewnętrzną możemy umyć w zmywarce. Nagrzany koszyczek odkładamy do ostygnięcia, wysypując wcześniej z niego popiół. Grill będzie wyglądał estetycznie, nie będzie brudził otoczenia i można go trzymać nawet na widoku, w kuchni, w ogródku letnim, czy na werandzie, gdyż wygląda bardzo elegancko i zupełnie nie przypomina zwykłych grilli.”
Na koniec pracy, brudne elementy możemy włożyć do zmywarki!
Grillowany camembert
Znajomi czekali dzisiaj na grillowany ser bree z miodem, żurawiną, posypany papryczką chili i pieprzem z tymiankiem. Jest on idealny dla wszystkich wielbicieli serów! Proste i smaczne danie. Wystarczy ser lekko zawinąć w folię, polać miodem, obłożyć tymiankiem i pokruszonym pieprzem. Grillować przez kilka minut, aż stanie się miękki i ciągnący wewnątrz.
A dla dzieci ich ulubiona kukurydza!
Podsumowanie LotusGrill
LotusGrill jest nowoczesnym, wielofunkcyjnym urządzeniem, które po zastosowaniu kilku dodatków, zmienia się z grilla w wydajny piec, piec do pizzy, grill Barbecue lub Tappenyaki. Trzeba przyznać, że LotusGrill jest ekologicznym, oszczędnym i zdrowym grillem. Uzyskano to dzięki nowatorskiemu rozwiązaniu, dzięki któremu LotusGrill grilluje bez kłębów dymu oraz zapachu palonego oleju ściekające z dania. Efektywna i efektowna zarazem konstrukcja sprawiła, że jest poręczny, lekki i umożliwia zdrowsze grillowanie. Konstrukcja ogranicza ilość niezdrowych związków wydobywających się podczas klasycznego grillowania. LotusGrill pozwala na zdrowsze grillowanie nawet codziennie. Jest ekonomiczny w użytkowaniu, lekki i wygodny. Można używać go na balkonie w bloku, na łodzi, na polanie, na działce, tarasie, podczas letnich i wiosennych wypadów z rodziną za miasto! Dla mnie rewelacja!
A z ciekawości zapytam, co Ty, co przygotujesz na takim grillu?
Opisy cytowane i informacje na temat LotusGrill zamieściłam za wiedzą i zgodą sklepu MocGrilla.pl
Nikicia napisał
pierwsze co ugriluję to ziemniak w sreberku z serem i sosem czosnkowym. To jest mój smak z dzieciństwa.
Monika napisał
Uwielbiam czas grillowania. Ciepłe, zielone dni połączone z uśmiechem rodziny i przyjaciół, coś na co warto czekać całą zimę. W najbliższym sezonie chciałabym jak zawsze zadowolić wszystkich. Wielu z mojego otoczenia, w tym ja jesteśmy weganami. Na grillową kolację przygotuję 3 dania – przystawkę, danie główne i deser. Jako przystawkę podam mini roladki z bakłażana z tofu naturalnym obtoczone w oleju kokosowym i panierce z ziół. Daniem głównym będą faszerowane papryki – od czerwonej do zielonej. W środku umieszczę kaszę jaglaną z mlekiem kokosowym, czarne oliwki, posiekane orzechy nerkowca, całość zwieńczę domowym czerwonym pesto. Na deser to co przyjaciele lubią najbardziej – grillowane banany! Łódeczki bananowe (będą grillowane razem ze skórką) przyprawię goździkami, kardamonem i szczyptą cynamonu. Wierzch każdej łódeczki ozdobię wykwintną konfiturą z jabłek (boskopów, aby dodać trochę kwaśnego posmaczku) z nutą białego wina i ziela angielskiego(naprawdę pasuje!). Po opisaniu moich dań zrobiłam się bardzo głodna! Nie mogę doczekać się grillowych weekendów, które mogą stać się jeszcze smaczniejsze i bardziej ekologiczne z LotusGrill!
brendi napisał
Grillowanie to jedno z najbardziej ekscytujących wrażeń w okresie letnim. Przygotowywanie potraw na świeżym powietrzu staje się atrakcją smaku i fantastyczną zabawą w gronie najbliższych. Ta chwila staje się wyjątkowa gdy na jednym ogniu oddajemy się przyjemności ekspresowych popisów kulinarnych i możliwości spędzania tego czasu z przyjaciółmi.
W moim wykonaniu nikt nie powie „coś zjeść” lecz „ile czasu pozostało by spróbować wszystkiego”. Na dymnych węglach większość serwuje mięsa, grzanki, warzywa… Mało kto wie, że równie smakowite mogą być również desery z ciekawym aromatem ciepłego ogniska.
Bangkok to dla miłośników kuchni azjatyckiej jeden z głównych kierunków kulinarnych podróży. Ja zainspirowana tym zjawiskiem postanowiłam wpuścić do swego grilla kilka inspiracji. Jedną z nich jest Khao niew bing – połączenie słodkiego ryżu, grillowanego w bananowych liściach. Oczywiście możliwość dostępu do kilku składników bywa trudne jednak poradziłam sobie także i z tym.
Próbowałam zrobić ten smakołyk w liściach kapusty i sprawdziły się znakomicie! Mimo to moim odkryciem stały się liście kukurydzy. Posiadają podobną strukturę, są twardsze i lepiej sprawdzają się na grillu.
Pierwszym krokiem jest przygotowanie ryżu. Wybieram jaśminowy. Opłukuję trzy razy ziarna pod wodą. Wsypuję szklankę ryżu do dwóch gotujących się szklanek wody. Dodaję klika goździków, kardamon, kilka kropli syropu różanego, otartą skórkę z limonk, łyżeczkę miodu lipowego i wiórki kokosowe (wcześniej lekko namoczone). Gdy masa stężeje i stanie się lekko kleista rozkładam ją równo na foli spożywczej. Na koniec układam na całości pokrojone banany (czasem dodaję również pokrojone w kostkę mango). Całość zawijam jak sushi, kroję na równe porcje, pakuję do świeżych liści kukurydzy i tworzę paczuszki. Etapem końcowym jest grillowanie każdej porcji po 5 min z każdej strony.
Takie danie to cudowne zwieńczenie każdej grillowanej uczty. Słodkie, aromatyczne i bardzo wyraźne w smaku. Wygląda równie fascynująco jak smakuje. Uwielbiam je ponieważ zawsze zabiera mnie na ulice Bangkoku i udowadnia, że deser może obyć się bez czekolady.
Gosia86 napisał
W tym sezonie u mnie na grillu zagości pierś z kurczaka faszerowana szpinakiem i fetą.
Przygotowanie: pierś z kurczaka należy naciąć tak aby utworzyć kieszonkę. mięso natrzeć delikatnie olejem z 3 rozgniecionymi ząbkami czosnku,solą,pieprzem i mieszanką ziół ( wedle gustu). Myjemy szpinak i doprawiamy do smaku solą,pieprzem,czosnkiem. W kosteczkę kroimy ser feta. W kieszonkę piersi nakładamy ser feta i szpinak, następnie spinamy wykałaczkami i grillujemy od 10-15 minut po obu stronach. Do tego przygotowujemy sosy. Pikantny sos chili i sos czosnkowy.
Obowiązkowo również pojawi się na grillu papryka faszerowana kuskusem. W papryce, należy odciąć górna jej cześć i oczyścić środek z pestek. Następnie pomidory i cebulę kroimy w drobną kosteczkę. Kuskus zalewamy wrzątkiem,dodajemy kurkumę i odstawiamy pod przykryciem na ok.20 minut. Po upływie podanego czasu, dodajemy warzywa, bazylię i ser feta. Wszystko razem dokładnie mieszamy i przyprawiamy do smaku ( wedle gustu). Paprykę napełniamy farszem, przykrywamy wcześniej odkrojoną górą, zawijamy w folię spożywczą i kładziemy na grilla na ok. 20-25 minut.
brendi napisał
Moja pasja do tajskich smaków wciąż się rozwija. Poza daniami głównymi polecam spróbować oczarować swych gości równie aromatycznymi przekąskami. Karkówka, kiełbasa czy skrzydełka w typowych marynatach i przyprawach to znane nam smaki. Ja jednak zaczęłam eksperymentować również z owocami morza. Moje danie wymaga pewnego przygotowania.
Na patelnię dodajemy olej, czerwoną pastę curry, czosnek, imbir i wiórki kokosowe. Smażymy kilka minut, aż mieszanka stanie się aromatyczna. Decydujemy się na sos rybny, dodajemy cukier trzcinowy i zdejmujemy z ognia. Do chłodnego „sosu” wrzucamy krewetki i dokładnie mieszamy. Ja odkładam je na noc do lodówki by owoce morza dokładnie przeszły marynatą. Następnego dnia posypuję je liści limonki kaffir i zawijam je w liście kukurydzy lub kapusty (których nie jemy lecz serwujemy dla świetnego efektu). Grillujemy przez 10 minut.
Tina napisał
Uwielbiam potrawy z grilla! Moje wspomnienia dotyczące grillowania sięgają najmłodszych lat, kiedy to grono wnucząt często wraz ze swoimi rodzicami odwiedzało moją babcię. Wszyscy zbieraliśmy się na działce i grillowaliśmy do białego rana! Myślę, że na początek przyrządziłabym właśnie kojarzące mi się z tamtym okresem klasyczne kiełbaski z chrupiącą skórką, kaszankę oraz specjalność mojej babci, żeberka marynowane w miodzie. Uwielbiam również wszystkie grillowane warzywa, zwłaszcza bakłażana czy cukinię z plasterkiem mozzarelli, bekonem i oliwą z oliwek :) Oczywiście mówiąc o potrawach z grilla szybko na myśl przychodzi mi grillowany łosoś w towarzystwie miodu i czerwonych porzeczek albo ananasa :) Kolejne pomysły jakie przychodzą mi do głowy to oczywiście szaszłyki, karkówka, marynowana pierś z kurczaka, ukochany oscypek z żurawiną, grillowany banan z lodami waniliowymi wiele innych. W towarzystwie przyjaciół i rodziny każda potrawa będzie smakowała wyśmienicie i o to właśnie w tym wszystkim chodzi!
Marlena napisał
Majówka…słońce, przyjaciele, zabawa i pyszne jedzenie. Na takim grillu prócz ciepłych przekąsek przygotowałabym deser! Tak deser! Grillowany mars w panierce … żadne dziecko się temu nie oprze…(zresztą ja też nie ;)
Składniki: 4-5 łyżek mąki tortowej, 1 jajko, szczypta soli, szklanka mleka, batonik mars i patyczek do szaszłyka.
Przepis i przygorowanie: 4-5 łyżek mąki tortowej zmieszane z 1 jajkiem. Dodajemy szczyptę soli, a nastęnie mleko (dolewamy je powoli i mieszamy, tak aby ciasto było gęste.). Następnie oblebiamy batona panierką (opcjonalnie nakłuwamy na patyczek do szaszłyka) i uwaga…grillujemy! Z każdej strony aż do zarumienienia!
Smacznego Łasuchy!! ;)
arelka napisał
Lubimy jeździć na działkę. Córeńki moje skaczą na trampolinie, mąż wiecznie przycina trawkę i gałązki, a ja pichcę, na takim grillu, zrobionym przez mojego tatę, z bębna od pralki.
Lubimy mięcho, więc to ono króluje na naszym podwórkowym stole.Doprawiam je tylko solą i pieprzem, ale za to dodatki są w różnych smakach.Wszystkie inne wiktuały pochodzą z naszej działki. Najbardziej lubimy sosy do mięs zrobione latem z ugrillowanych papierówek, truskawek, malin, jeżyn, z odrobiną koperku, pietruchy lub mięty( wszystko ugniecione widelcem). Gdy przychodzi jesień – antonówki, obok mięsa, grają pierwsze skrzypce, razem ze śliwkami i rozmarynem. Co z warzyw? Grillowana cukinia i marchew, to nasze warzywne królowe, leciuchno skropione oliwą i posypane rozmarynem.Dla męża obowiązkowo cebula, a dla mnie pomidor.No i chlebuś przesmarowany masełkiem i czosnkiem, i posypany takim ziółkiem, jakie kto lubi. Wszystko ma być proste i szybkie, bo jednak najważniejszy jest czas spędzony z rodzinką. Miło jest też patrzeć jak wielką radość mają moje dzieci, gdy mogą „katować” mamę siatkówką. Nikt nie chce być ze mną w drużynie, ale gdy zasiadamy do stołu, zawsze, każdy się do mnie przymila i pyta: czy coś jeszcze mamo zostało?
Monika napisał
W grillowaniu najgorszy jest fakt, że można to tylko robić w sezonie letnim. No chyba, że posiada się takie cudeńko. W tym roku na grillu przygotuję szaszłyki, akurat to każdy lubi i można z nimi kombinować na wszystkie sposoby. W tym roku będą to szaszłyki z zamarynowaną wcześniej w ziołach i oleju piersią z kurczaka. Jedną część zrobię z cukinią a drugą z bakłażanem. Dodam również pieczarki, cebulę i paprykę. Dodatkowo zrobię sos tzatziki z czosnku, ogórka, jogurtu naturalnego. Niby takie proste a każdy zajada ze smakiem.
Paulina napisał
Marzy mi się grillowany banan z uprażonymi kawałkami orzechów: makadamia, pinii, włoski i laskowy. Do tego stek wołowy w miodzie posypany sezamem…
Pyszności!!
Ten grill to obiekt mych westchnień.