MĄKA NA PIEROGI BEZGLUTENOWE
Ha, dzisiaj powiem wam jaka mąka na pierogi bezglutenowe jest najlepsza! Ja wiem, że rozmów o tym jaka mąka na pierogi bezglutenowe jest najbardziej podobna do pszennej, to nie ma końca. Kto rozpoczyna swoją przygodę z dietą gluten free spotyka się ze ścianą. Różne mąki, o zupełnie innych właściwościach, które kiepsko się lepią, ba, niektóre zupełnie nie mają takiego zamiaru. Powiem wam, że na początku to droga przez mękę. Ja swoja przygodę z bezglutenowymi wypiekami rozpoczęłam z 17 lat temu. Nie powiem, że przecierałam szlaki, bo było sporo matek przede mną, ale nawet dla mnie było to wielkie wyzwanie. Z doświadczenia powiem Wam, że generalnie są dwie szkoły. Pierwsza to gotowe mieszanki mąki różnych marek a druga to oczywiście zestawy komponowanych mąk w domu. Osobiście uważam, że najlepiej rozpocząć od gotowych mieszanek, ponieważ trzeba się nauczyć nowej konsystencji ciasta. I to nie ma tak, że za każdym razem wyjdzie. Są mieszanki, z których nigdy, przenigdy mi ciasto nie wyrosło! Nie wiem dlaczego ale zdecydowanie się nie lubimy. Są takie, że z przyjemnością piekę chleby, ciasta drożdżowe, pizzę czy właśnie lepie pierogi. Dzisiaj powiem wam jaka sklepowa mąka na pierogi bezglutenowe jest najlepsza. Pokażę również, jak można skomponować własną mieszankę, bo w końcu wszystko można zrobić w domu! A więc do dzieła! Zapraszam Was na przegląd mąk, które ja kupowałam i wypróbowałam. Nie ma tu tych, z których mi nic nie wyszło! Te omijam szerokim łukiem bo wiem, że mąka na pierogi bezglutenowe nie jest w niczym podobna do mąki pszennej, no a tym samym ciasto na pierogi bezglutenowe ma zupełnie inną konsystencję. GOTOWE MIESZANKI MĄK czyli takie z torebki przeznaczone do różnych wypieków. Najlepiej wypadają o dziwo mąki do pizzy, tu nadal nie mogę wyjść ze zdziwienia. Znacznie lepiej niż mąki do makaronu (a one powinny być lepsze), do chleba, ciasta czy uniwersalne. Z mąkami bezglutenowymi walczę od lat, bo moja prawie pełnoletnia córka jest GF od początku. Przygoda rozpoczęła się wtedy, gdy bezglutenowe produkty były rzadkie, drogie i niesmaczne. Teraz tylko są łatwiej dostępne ale nadal mało smaczne i jeszcze droższe. W procesie testowania wygrały następujące mąki na pierogi bezglutenowe:
MĄKA NA PIEROGI BEZGLUTENOWE
MĄKA NA PIEROGI BEZGLUTENOWE – gotowe mieszanki:
- mąka marki Le 5 stagioni pizza gluten free (taka w żółtym opakowaniu). Droga jak cholera, bo 40 zł za kilogram ale wyszło mi 100 pierogów z tego kilograma więc finalnie nie jest aż tak dramatycznie. Świetna do wałkowania, dobrze się lepi i nie rwie jak szalona. Brzegi smaruję wodą jak przy każdych pszennych. Nawet początkujący sobie z nią poradzi. W smaku ciasto jak pszenne, nawet nie wiem czy bym się na pierwszy rzut zorientowała. Kochani ciasto normalnie się wałkuje jak pszenne, można śmiało wycinać i nawet trochę się naciąga prawie jak pszenne. Normalnie wsypałam do miski, dodałam na oko letniej wody (skrobia musi mieć ciepłą wodę) i wyrobiłam ciasto takie jak pszenne, o bardzo podobnej konsystencji! Nie ma filozofii!
- Nutrifree Mix per pizza (granatowo-brązowe opakowanie z pizzą narysowaną) Fajna, trochę słabsza niż poprzedniczka ale spoko.
- Caputo Fioreglut (brązowe opakowanie) to też włoska mąka ale pierogi super wychodzą!
- Bezgluten Naleśnikowo – pierogowa mieszanka bezglutenowa. Taka pakowana po 500 g. Lepiłam z niej wielokrotnie i nie można na nią jakoś specjalnie narzekać. Pamiętajcie, że ciasto ma konsystencję trochę jak plastelina ale powinno być jak plastelina a nie modelina, czyli bardziej miękkie.
- Schar Mix B od tej mieszanki zaczynałam swoja przygodę z gotowymi mieszankami bezglutenowymi. Mam do niej sentyment! Wiele osób ją sobie bardzo chwali, jest łatwo dostępna i generalnie nadaje się do chleba, pizzy, pierogów i makaronów.
- Belviten Mieszanka mak bezglutenowa do chleba. Osobiście lubię na niej generalnie piec. Jest bardzo wszechstronna wychodzą z niej fajne drożdżówki, ciasta, chleb i spoko pierogi.
Małgorzata napisał
Wyglądają bosko! Smacznego!
Magdalena napisał
Matko kochana, a moj brat lepił z mąki ryżowej, żeby były bezglutenowe, ja bym sie nie podjęła 😱