Bób gotowany od kilkunastu dni gości na naszym stole niemal codziennie. Po wyłuskaniu przygotowuję z ziaren bobu wiele smacznych dań, chociażby właśnie tytułowy makaron z bobem. Sezon na świeże owce i warzywa w pełni. Cały rok czekam na taki urodzaj, na kolorowe stragany uginające się pod ciężarem młodej włoszczyzny, żółtej i zielonej fasolki szparagowej oraz najsmaczniejszego na świecie chrupiącego bobu łuskanego. Aromatyczne warzywa i owoce opanowały moją kuchnię. Staram się jeść jak najwięcej surowizny (tak się kiedyś mówiło), jakby się dało, co najmniej na zapas. A nie da się, czego żałuję bardzo. Jeździmy na większe zakupy spożywcze na bazary i targi lub hurtownia ekologiczna przywozi je wprost do mojego domu. W najbliższej okolicy trudno dostać czereśnie, czy pierwsze wiśnie, ale truskawki można kupić bez problemu. Byłam wczoraj w Warszawie, zawsze zachodzę w głowę jak to się dzieje, że na wszystkich straganach jest dokładnie ten sam asortyment. Ja wiem, że są targi hurtowe jak Bronisze, ale zawsze mam nadzieję na domową uprawę, która znajduje się z dala od autostrady czy drogi krajowej. Temat upraw przy drogach zawsze mnie zastanawiał i lekko stresował.
Makaron z bobem
Makaron z bobem składniki:
• 500 g makaronu (u mnie spaghetti bezglutenowe)
• 350 g bobu
• 2 ostre papryczki
• 8 ząbków czosnku
• 100 ml oliwy
• 2 cebule
• 2 łyżki masła lub margaryny
• poszatkowana natka pietruszki
• sól
• pieprz czarny
Makaron z bobem przygotowanie:
1. Zagotowuję wodę, wrzucam bób, po 3 minutach od ponownego zagotowania odlewam na sicie, przelewam obficie zimna woda. Wyłuskuję ziarna do miseczki.
2. Zagotowuję garnek wody solę i wrzucam makaron, gotuję zgodzeni z instrukcją na opakowaniu.
3. Cebule obieram, kroję w drobną kostkę, dość obficie solę i lekko podsmażam na margarynie. W tym czasie obieram czosnek, zgniatam. Kroję w plasterki papryczkę, próbuję ją wcześniej i oceniam, czy trzeba wyjąć pestki czy nie jest aż tak szaleńczo pikantna. Do podsmażonej cebuli dolewam oliwę, dodaję czosnek i papryczkę. Podgrzewam przez 2-3 minuty razem z bobem.
4. Odlewam makaron, wrzucam go ponownie do garnka i dolewam olej z czosnkiem, papryką, bobem oraz cebulą. Mieszam dokładnie, dodaję poszatkowana natkę i nakładam na talerze. Posypuję świeżo mielonym pieprzem. makaron z bobem poleca się do jedzenia :)
BÓB przepisy:
Bób gotowany to klasyka dań z bobu. Bób ugotowany w wodzie z przyprawami, podany z masłem lub aromatyczna oliwa smakuje wyśmienicie dorosłym i dzieciom.
Frittata z bobem to dobre danie na imprezy i przekąski dla wszytskich osób, które jedzą jajka i lubią bób. W sam raz na ciepło i zimno!
O! I już się nie głowię co zrobić dziś na obiad. Dziękuję! :)))
:) My zjedliśmy na kolację a do tego kieliszek wina białego i jest super danie :)
u mnie też dziś dzien pod znakiem „Bobu niech będą dzieki” :D
Jadam taki regularnie tylko bez cebuli :) w pracy się na mnie dziwnie patrzą na hasło makaron z bobem, chyba im podrzucę przepis żeby wiedzieli że nie tylko ja tak mam :)
pani olgo. czy mozna prosic o posta w ktorym opisze pani jakie skladniki nalezy miec w domu by zaczac przygode z potrawami bezglutenowymi i bezmlecznymi? np chcialam upiec chleb jaglany patrze a tam kefir wodny. wiem ze mozna to zastapic mlekiem roslinnym i cukrem ale mimo wszystko przydalby sie taki post. no chyba ze juz jest to przepraszam.
pozdrawiam
mama atika na diecie :)
Aż ślinka sama leci :)
Fajny przepis taki prosty! Pierwszy raz robiłam i wyszedł wspaniały.
Dominika – poszukaj u mnie jest przepis na kefir wodny :)
pięknie wygląda
Hurra zrobiłam, pycha. Mąż się zdziwił ale zjadł ze smakiem!