MAKARON Z PARÓWKAMI
Wiem, wie, klasyka, makaron z parówkami w sosie pomidorowym. Ale pomimo tego, że makaron z parówkami znałam dobrze za czasów dzieciństwa, to dość mocno się zdziwiłam gdy kilka lat temu dzieci znajomych poprosiły mnie o takie danie. Szczęśliwe mieli ze sobą parówki, bo u mnie w domu takowych kiełbasek nie było. Bo parówki będące kiedyś produktem z dramatycznym składem, dziś miewają znacznie lepszy, niż znamienita ilość wędlin i kiełbas. Kupujesz parówki? Co z ich przygotowujesz? Mi osobiście kojarzą się bemarami na śniadaniach w hotelu, generalne z opcją śniadaniową. Co jednak ciekawe, sporo moich znajomych jak podpytałam wykorzystuje parówki tak, jak każdą inną kiełbasę. Ponieważ część kiełbas potrafi zawierać kości, to nie jeden dentysta się cieszył. Z parówkami nie ma tego problemu, są bezpieczniejsze dla uzębienia. Poza tym dzieciaki też chętniej takie sosy jadają. Ja dzisiaj zapraszam na makaron z parówkami w sosie pomidorowym, taki w sam raz na niecodzienny obiad lub kolację.
MAKARON Z PARÓWKAMI
MAKARON Z PARÓWKAMI – składniki:
- 800 g dobrych gatunkowo parówek
- 2-3 cebule
- 200 g koncentratu pomidorowego
- 2 szklanki rosołu, wody lub bulionu
- 2 łyżeczki słodkiej wędzonej papryki
- sól i pieprz do smaku
- 3 łyżki oleju
MAKARON Z PARÓWKAMI – przepis:
- Na patelni rozgrzewam olej, wkładam poszatkowaną w paseczki cebulę i smażę na złoto. Zdejmuję z patelni i przekładam do garnka.
- Teraz podsmażam parówki obrane z folii i pokrojone w plasterki. Przekładam je do garnka z cebulą.
- Dolewam bulion, dodaję połowę koncentratu, paprykę wędzoną, sól i zmielony pieprz. Duszę razem z 10 minut. Pod koniec dodaję drugą połowę koncentratu, która zagęści sos.
- Gotuję makaron, odcedzam na sicie.
- Makaron z parówkami podaję posypany serem lub natką pietruszki.
Anonim napisał
Od 15 lat nie kupuję. Ale kiedyś robiłam super zupę z nimi z ziemniakami i soczewicą zieloną.
Anonim napisał
Nie zdążę nic z nich przygotować. Zostają wciągnięte wprost z lodówki + musztarda. Nawet chleb nie zdąży wyjechać z chlebaka :)
Anonim napisał
Tak kombinuję jakby tu ominąć ten plastik? Na przykład kaszankę wegańską zawijam w papier ryżowy i do piekarnika posmarowane olejem. No ale tu konsystencja pewnie kremowa i trzeba gotować żeby mąki zagęściły. Jakieś pomysły?
Anonim napisał
Czasami robię naleśniki z żarówkami zapiekane z serem żółtym ;(
Anonim napisał
W ogóle nie kupuję wędlin. Żadnych.
Anonim napisał
Moje tez nie jedza.
Anonim napisał
Okropne te parówki mozna sie nimi udusic takie sa suche
Anonim napisał
Cienkie paroweczki z małej, miejscowej masarni ( kupuję rzadko ).Najczęściej lekko nacinam i przesmazam na suchej patelni do zrumienienia. Są dodatkiem do śniadania, czy kolacji. Czasami dodaję do zup -krupniku lub kapusniaku.
Anonim napisał
Mogę prosić o przepis
Anonim napisał
A mi tam wlasnie te berlinki i indykpole nie smakuja. Tarczynski z szynki albo pury z lidla czy z biedry jemy. :) ale tez nie za czesto ;)