MAKARON Z SOSEM SZPINAKOWYM
To propozycja wegetariańska na makaron w sosie szpinakowym, taki w sam raz na obiad. W tej kombinacji makaron w sosie szpinakowym powstałym ze zmielonych orzechów nerkowca stanowi świetną propozycję na lekką kolację lub obiad dla wegan i osób uczulonych na nabiał. To taki pyszny sycący, smaczny i cieszący oczy talerz zielonych rozmaitości. Ponieważ makaron w sosie szpinakowym jest tak szybki do robienia to w naszym domu pojawia się na stole w wielu wariacjach smakowych. Czasami na ostro, innym razem w wersji łagodnej. Nie ma przebacz – szpinak to ważny element naszym dań w sezonie zimowym, gdy tak trudno o dobrej jakości zieleninę. A czy Ty lubisz szpinak? My uwielbiamy na gęsto w formie papki, w koktajlach albo z makaronem, ryżem lub innymi warzywami z patelni. Zapraszam dzisiaj na makaron w sosie szpinakowym w wersji wegańskich i bezglutenowej.
MAKARON Z SOSEM SZPINAKOWYM
MAKARON Z SOSEM SZPINAKOWYM – składniki:
- 300 g makaronu (pszennego lub bezglutenowego)
- 300 g szpinaku
- 2 ząbki czosnku
- 2 cebule
- 1/2 szklanki orzechów nerkowca + 250 ml mleka roślinnego
- 2-3 łyczki oleju
- szczypiorek
- sól oraz pieprz mielony do smaku
MAKARON Z SOSEM SZPINAKOWYM – przepis:
- Makaron gotuję zgodnie z instrukcją na opakowaniu.
- Cebule obieram, kroję w plasterki i smażę na oleju. Gdy jest złota, dodaję szpinak i przepuszczone przez praskę ząbki czosnku.
- Dosłownie po 2 minutach wrzucam zmiksowane z mlekiem orzechy nerkowca i około 1/2 szklanki wody z gotowania makaronu oraz posiekany szczypiorek. Mieszam, doprawiam solą i pieprzem.
- Dodaję odlany makaron, mieszam dokładnie.
- Przekładam do talerzy i podaję makaron w sosie szpinakowym wszystkim domownikom.
Anonim napisał
koszmar dziecinstwa . ..niestety nie da sie wymazac z pamieci ;) NIE
Anonim napisał
Tak ale świeży liście a nie ta mamałyga mrożona
Anonim napisał
Uwielbiam w każdej postaci:)
Anonim napisał
Zdecydowanie tak . Jeśli dobrze zrobiony :)
Anonim napisał
W dziecinstwie byl koszmarem a teraz uwielbiam .
Anonim napisał
Bardzo, szczególnie w postaci sosu do makaronu ale świetnie tez sprawdza się w sałatce np z suszonymi pomidorami i wędzonym łososiem
Anonim napisał
W tarcie lub sosie do makaronu z serem
Anonim napisał
U mnie róźnie z tym bywa. Świeże liście jak najbardziej, zawsze i wszędzie (sałatki, koktajle, na kanapce itd). Po obróbce już z mniejszym entuzjazmem, aczkolwiek ostatnio zajadam się czymś a’la blitva
Anonim napisał
Jak powyżej… Jeśli dobrze przyrządzany to lubię bardzo.
Anonim napisał
Uwielbiam