MIÓD BARTNY WYCISKANY Z PLASTRA

Znacie miód bartny wyciskany z plastra? Pewnie nie! Miód bartny pozyskany od pszczół dziko żyjących w dziuplach i kłodach bartnych, jest fantastycznym i zdrowym produktem. To miód powiedziałabym, że taki, jak to kiedyś był, przed czasami intensywnej hodowli pszczół w ulach, na polach rzepaku i gryki. Bartnictwo jest niczym innym, jak pierwotną formą hodowli pszczół, które zamieszkują bez zbytniej interwencji człowieka w lasach, w kłodach bartnych zawieszonych wysoko nad ziemią. Budują plastry bez ramek, zbierają pyłek z dzikich roślin, z torfowisk i lasów. Powrót pszczół do lasów jest ideą samą w sobie. Jest sposobem na życie, na odbudowę środowiska naturalnego, na ponowne zasiedlenie lasów roślinami tworzącymi poszycie leśne, tak niszczone przez człowieka w ostatnich wiekach. Dla mnie miód bartny jest czymś wyjątkowym. Łączy w sobie walory smakowe i ideologiczne. Łączy pasję, sposób na życie, na zasiedlenie lasów przez pszczoły, jak to kiedyś było. Współczesna intensywna produkcja rolna, opryski, uprawy wielkoformatowe to metoda na znacznie zubożenie środowiska. Większą produkcję rolną, kosztem bioróżnorodności. Tymczasem pojawiają się tacy ludzie jak Pan Marek Grabowski, prowadzący gospodarstwo bartne w województwie Świętokrzyskim. Miód bartny jest inny w smaku, powiedziałabym znacznie bardziej wielowymiarowy od tych, które znałam dotychczas. Pozyskiwany jest tylko raz w roku, bez szkody dla rodziny pszczelej. Nie dokarmia się pszczół cukrem i sacharozą. Miód od wosku oddziela się wyciskając go w prasie, zamiast wirowania. W procesie oddzielania od wosku nie podlega on żadnej obróbce termicznej ani natlenianiu. Jest produktem surowym i całkowicie naturalnym, niepodgrzanym, niemieszanym. Z prasy ścieka przez 8 godzina dokładnie skapuje takimi kroplami do pojemnika. W smaku miód bartny to miód bardzo dojrzały, ciężki, jakby tłusty, aromatyczny, o kremowej konsystencji. Pozostawia bardzo przyjemny posmak w ustach. Jest pełen drobinek, które widać na zdjęciach. Mocno przerobiony przez pszczoły sprawia, że można poczuć się wyjątkowo. Ciekawa jestem, jaki miód Ty lubisz i doceniasz?

MIÓD BARTNY WYCISKANY Z PLASTRA

Temat pszczół i zapylaczy jest dla mnie bardzo ważny. Z przyjemnością brałam udział w akcjach siania łąk, adoptowałam pszczołę w Greenpeace i sama mam dzikie łąki, które zostawione są dla zwierząt i pozwalają na pasienie się saren, jeleni, łosi i dzików. Wkoło mnie mieszka masa owadów, które od zawsze poimy latem ze specjalnie w tym celu postawionej kamiennej fontanny, która traktowana jest jako zbiornik wody dla owadów i ptaków. Pod donicami z lawendą mieszkają trzmiele. W trójkącie ganku miały dziki ul pszczoły, a ponieważ powierzchnia jego jest duża to dzieliły go z szerszeniami i osami. U nas na terenie owady latają wszędzie, nawet wielkie jak wiadro gniazdo szerszeni było kilka lat temu i nic złego nie działo się nam, psom i koniom. Współżyjemy razem i cieszymy się wzajemnym naturalnym towarzystwem. Opryski w rolnictwie zwiększające plony są problemem wielu gospodarstw pasiecznych. Od znajomych wiem, że po opryskach pół u sąsiadów, padają im całe rodziny pszczele. I nie z każdym da się dogadać na traktorze, z beczką do oprysków, że robi źle. Żeby nie opryskiwał w dzień … Krótkowzroczność jest straszna, brak wiedzy jeszcze gorszy, a słabe regulacje prawne, to już istny dramat. Z ciekawostek w Pierwszej Rzeczypospolitej zabicie rodziny pszczelej karano śmiercią! Teraz z powodu oprysków giną duże pszczele rodziny i dochodzenie swoich praw przez właścicieli uli, praktycznie żadne.

MIÓD BARTNY WYCISKANY Z PLASTRA

Nie wiem, czy wiecie, dlaczego tak ważne są owady i zapylacze. Tyle się mówi o pszczołach, motylach, osach, mrówkach, biedronkach, chrząszczach i innych owadach, które przyczyniają się do zapylenia krzyżowego roślin. Polega ono po prostu na przeniesieniu pyłku z pręcików kwiatów na ich znamiona. Właśnie dzięki temu roślina może owocować i wydawać nasiona. Tu zatrzymam się na chwilę. Często słyszy się, że jak znikną zapylacze, znikniemy i my jako ludzie. Dlaczego? Ponieważ razem z owadami znikną warzywa owoce i zioła. Nie będzie co jeść … A teraz wyobraźcie sobie, że przestają pojawiać się owoce wszystkie, jedne po drugich. One przecież powstają z zapylonych kwiatów. Większość warzyw przestanie rosnąć, chociażby cebula, marchewka, kapusta, pietruszka, pory, selery, rzodkiewka, wszystkie te, które wysiewane są z nasion. Najprościej pójść do sklepu ogrodniczego i stanąć przed regałami z nasionami. Dopiero wtedy widać doskonale, ile roślin uprawianych jest dzięki zapylaczom. Ich brak jest przerażającą wizją! I tak podczas przeszukiwania Internetu trafiłam na Miód Bartny, który jest cudownym, całkowicie naturalnym produktem, a równocześnie sposobem na odtworzenie ekosystemu lasów i powrotu pszczół do naturalnego środowiska i odtworzenia bartnictwa takiego, jak kiedyś! Ja jestem zachwycona. Bartnik Marek Grabowski założył też zbiórkę na pomagam.pl POMÓŻ PSZCZOŁOM WRÓCIĆ DO LASU. Podlinkowałam wam, gdzie można kupić miód bartny i spróbować miodu, takiego, jaki kiedyś był, czyli naturalny, surowy, niepodgrzewany, niefiltrowany niezmieniony, taki prawdziwy! I żeby było jasne, miód kupiłam sobie sama, zapłaciłam za niego, spróbowałam i zachęcam :) Nie jest to wpis sponsorowany, co więcej Bartnik Pan Marek nawet o niem nie wie :D Ani żaden sklep, który Wam linkuję. Taka jestem niezależna i powtórzę MIÓD BARTNY wyciskany z plastra jest tak wyjątkowy, że po prostu powinno się o nim pisać!

MIÓD BARTNY WYCISKANY Z PLASTRA