MONSTERA DELICIOSA VARIEGATA

Wiem, że Monstera Deliosa jest znana w Polsce od lat. Kolekcjonerzy mają także kolorystyczne monster, jak Monstera Deliciosa Variegata, Monstera Deliciosa Aurea czy Monstera Deliciosa Thai Constellation. Oczywiście jest jeszcze Monstera Deliciosa var. Sierrana, którą już pokazywałam czy na przykład Monstera Deliciosa var. Brazil, która tez mam i zrobię jej zdjęcia, żeby Wam pokazać. Dzisiaj na blogu jedna z moich dwóch monster Deliciosa Variegata, które aktualnie mam :) Ta ma mniej więcej 50:50 zielonego z białym, druga jest ciemniejsza tak miej więcej 25:75 zielonego. Jednak obie wielkie :) Uwielbiam wielkość, kolor i fakturę tej monstery. Liść ma 65 cm długości i 45 cm szerokości, a otwiera się nowy większy i jaśniejszy. Generalnie monstera ta jest u mnie od czasów jednego liścia. Rośnie sobie wolno ale sukcesywnie. Pokazywałam ją kilka miesięcy temu, gdy była jeszcze mniejsza. Generalnie Monstera Deliciosa Variegata nie jest rośliną wymagającą. Lubi światło, bo przecież jasne części liścia bez chlorofilu nie fotosyntezującą. Dlatego części zielone mają więcej pracy i lubią słońce. Może nie takie bezpośrednie, chociaż u mnie stała na północnym oknie do czasu aż nie przerosła okna, w końcu to monstera. Planuję ją pociąć i ukorzenić liście, bo jest za duża u mnie i już zaczyna mieć problemy z rośnięciem. Od razu odpowiem, bo mam dużo pytań na FB w grupie MASTER of PLANTS i w wiadomościach prywatnych o szczepki. Chcę sprzedawać tylko rosnące monstery z nowymi liśćmi i automatycznie gwarancją, że nie ma regresu. Jestem bardzo zrażona kupowaniem liści monster w kolorach, czyli w wariegacji z nadzieja, że będę miała ładną roślinę kiedyś. Kilka miesięcy temu kupiłam liść monstery deliciosy w wariegacji za 1750 zł i wyrósł mi zielony badyl w regresie czyli cały zielony bez odmian kolorystycznych. Dosłownie taki, jak z Biedronki za 19 zł. Nie chciałam sprzedawać liści regresu, chociaż miałam na nie chętnych. Sama pociachałam ją na próbę i regres się utrzymał, więc straciłam pieniądze i z rośliny nic nie wyrosło kolekcjonerskiego. Także liść, to ryzyko okropne! Wychodzę więc z założenia, że chcę mieć pewność, że jak ja sprzedam roślinę, to w dobrym kolorze – oczekiwanym, a nie kota w worku. Od sprzedającej usłyszałam, że tak bywa i generalnie nie jej problem i sprawa … więc czułam się zwyczajnie oszukana po całości. Więcej nie dam siebie tak oszukać ani nabrać. Tym bardziej ani kogoś na to narażać, gdyby brał ode mnie rośliny kolekcjonerskie z nadwyżek.

MONSTERA DELICIOSA VARIEGATA