MULE W SOSIE ŚMIETANOWYM Z WINEM
Specjalnie na dzisiaj przygotowałam mule w sosie śmietanowym z białym winem, tak zwane mule w śmietanie. Pierwotne planowałam podać je z cytrynowym ryżem jednak ostatecznie zdecydowałam się na absolutnie klasyczny dodatek jakim jest pyszna, chrupiąca bagietka. W wielu miastach dziesiątki restauracji mają swój dzień w menu na mule. Podają je w czerwonych, niebieskich, zielonych lub białych emaliowanych garnkach. Bardzo lubię taki design i stylizację typową dla południowej kuchni. Aż brakuje tylko ciepłych promieni słońca, morskiej bryzy i odgłosów ptaków nad głową. Gdy na talerzu pojawiają się mule jakoś automatycznie wracam myślami do lata, do morza i wakacji. Jest to o tyle ciekawe, że nie jadłam muli za granicą, tylko w naszych polskich restauracjach. Czasami mam wrażenie, że intensywnie myślę zapachami. Są perfumy, których zapach natychmiast przywołuje u mnie w pamięci śnieg, bombki na choince i zbliżającego się Sylwestra. Inne są sygnałem do odpoczynku, do spokojnego wieczoru. A zapach gotowanych muli oznacza dla mnie wakacje i już! Mule w pomidorach jadłam pierwszy raz w swoim życiu wiele, wiele lat temu w amerykańskiej restauracji mieszczącej się w Galerii Mokotów w Warszawie. Podane w metalowych garnuszkach, zawsze sprawiają, że wracam myślami do tamtych chwil. Obowiązkowo musi się znaleźć na stole świeże pieczywo o chrupiącej skórce. Taką bułką wybiera się sos z dna garnka i wyciera się nią ścianki talerza. Zapraszam na wspaniałe mule w sosie śmietanowym z białym winem, tak zwane mule w śmietanie, które uwielbiają moi znajomi!
MULE W SOSIE ŚMIETANOWYM Z WINEM
MULE W SOSIE ŚMIETANOWYM Z WINEM – składniki:
- 1 kg muli
- 2 cebule (ja zazwyczaj używam cukrowych, bo są delikatniejsze, a o szalotki trudno)
- 300 ml wina białego (półwytrawne będzie w sam raz, może również wybrać pół słodkie, ale to już kwestia gustu)
- 250 ml tłustej, słodkiej śmietany (najlepiej 30-36%)
- 3 łyżki masła lub oleju do smażenia
- mały pęczek natki pietruszki
- sól i czarny pieprz do smaku
- opcja –> ja lubię dodać 2 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę
MULE W SOSIE ŚMIETANOWYM Z WINEM – przygotowanie:
- Mule wyjmuję z siatki (zazwyczaj jest taka siatka a’la plecionka albo plastikowe pudełko ze zgrzewaną folią na górze). Mule wkładam do miski z zimną wodą i myję dokładnie, usuwając wszystkie zanieczyszczenia ze skorup. Wszystkie pęknięte mule wyrzucam tak samo jak otwarte, które się nie zamykają lub podejrzanie pachną.
- W garnku o szerokim dnie (im szerszy tym lepiej) będzie odbywać się dalsza praca. Cebule obieram, kroję w kostkę. Rozgrzewam olej lub masło, wkładam cebulę i solę. Szklę ją, musi być miękka ale nie przypalona!
- Do garnka wlewam wino, pokrojone łodyżki pietruszki, solę i doprawiam pieprzem, jeśli chcę czosnek, dodaję go na tym etapie. A zapomniałabym jeszcze, na tym etapie dodaję również śmietanę żeby wspaniale zaokrąglić smak. Pozwalam gotować się przez 3 minuty bez przykrycia, zależy mi aby alkohol odparował. Po tym czasie na gotujące się wino wrzucam mule i gotuję na bardzo dużym gazie pod przykryciem. Potrząsam garnkiem lub mieszam szeroką, drewnianą łyżką. Po średnio 15 sekundach małże zaczną się otwierać, gotowanie zajmuje mniej więcej od 4-6 minut. Mule są gotowe, gdy wszystkie są otwarte. Dodaję drobno poszatkowaną natkę pietruszki i mieszam.
- Takie mule w sosie śmietanowym z winem podaję ze świeżą bułką bagietką, taka jak na zdjęciu. Obłędnie chrupie, gdy rozrywa się ją palcami. To kwintesencja dobrego, świeżego dania w śródziemnomorskim stylu. Właśnie takim pieczywem spokojnie, powoli wybiera się sos z dna garnka.
Magda napisał
Czosnek na oliwie z oliwek, po chwili wlewamy passate z pomidorów i gotujemy chwilkę, sól, pieprz, parę listków bazylii i na ten sosik wrzucamy mule świeże i oczyszczone i gotujemy pod przykryciem dopóki się nie otworzą. W międzyczasie glillujemy w piekarniku bruschetki , chlebek najlepiej taki na zakwasie, wczorajszy ;) mule wlewamy na głęboki talerz , posypujemy natką pietruszki i wkładamy po bokach chlebek. ;) Palce lizać ?
Joanna napisał
Magda, dzięki! Spróbuje ♥️
Izabela napisał
Krewetki ?
Ewa napisał
Wszystkie ❤
Renata napisał
wszystkie…niestety bardzo drogie dla wiekszosci społeczenstwa
Jolanta napisał
Wszystkie! i to w jednej zupie – segietyńskiej ❤️ Jadłam pierwszy raz nad morzem w Niechorzu. Przez 2 tyg urlopu męczyliśmy kucharza żeby zdradził nam przepis ?
Renata napisał
w sumie najwartościowsze są świeże ostrygi, jedzone na surowo, bo inaczej sie ich nie je , lub skropione cytryną…mega afrodyzjak
Magdalena napisał
Renata oj je się, je? Smażone na głębokim tłuszczu, zapiekane w muszli pod kruszonką z chleba i ziół i nie tylko?
Renata napisał
Magdalena – na głębokim tłuszczu? a jakim? bo jesli to olej to mega szkodliwe jest…poza tym wszelka obróbka cieplna już zubaża w witaminy i minerały bardzo znacznie..