MURZYNEK Z JABŁKAMI
Dzisiaj u mnie prosto i smacznie, murzynek z jabłkami, cudowne ciasto! Każdy miał w rodzinie jakiś swój, własny przepis na ulubione ciasto. Dzisiaj mam dla was murzynka z licznych przepisów mamy mojego męża, którą znałam, kochałam i z którą miałam wspólne hobby – gotowanie! Przypomniało mi się również ciasto „murzynek” z gruszkami mojej mamy taki lekki i delikatny. W porównaniu z nim ciasto teściowej było cięższe, natomiast podobne ciasto mojej babci miało znacznie więcej białek. Ostatnio sporo piszę o swoim dzieciństwie, młodości, smakach i przepisach z tamtego okresu. Dzisiaj jest kolejny dzień pełen nostalgii. Siedzę i przeglądam całą teczkę z przepisami mojej teściowej. Teczka jest gruba, szara, pełna wspomnień, emocji i chwil codziennych. Znajdują się w niej przepisy, żarty, dowcipy, piosenki biesiadne spisane na kolanie, telefony do koleżanek, czyli wszystko to, co uważała, że warto zapamiętać. Trzeba przyznać, że mama dobrze gotowała. Bardzo lubiła przygotowywać smaczne dania i piec ciasta. To właśnie o gotowaniu i pieczeniu można było z nią rozmawiać godzinami, w całym mieszkaniu, na wszystkich półkach, regałach, przy telefonie, w kuchni leżały karteczki i koperty z przepisami kulinarnymi. Były to też przepisy z gazet, zebrane od znajomych i koleżanek, zasłyszane lub własne. Zapisane na pożółkłych kartkach, serwetkach i chusteczkach są dla mnie żywym wspomnieniem mojej teściowej, przemiłej kobiety, chętnej do pomocy wszystkim, serdecznej i kochającej pieczenie. Postanowiłam przygotować dla męża jeden z przepisów jego mamy. Wybrałam przepis na ciasto murzynek, które również nazywane było czarnuchem z jabłkami. Upiekłam je nie pierwszy raz, jednak zmodyfikowałam go do potrzeb własnych, mocniej akcentując czekoladowy smak. Wyszłam z założeniami, że skoro przepisów na ciasto „murzynek” było aż pięć w jednej teczce „najlepszych przepisów”, to znak że zmieniać można go dowolnie. Takie tradycyjne ciasto czekoladowe nazywane „murzynkiem” niech będzie moim wkładem w celebrację smaku a także wspomnieniem o teściowej, która żyła pomaganiem innym. Była duszą towarzystwa i człowiekiem orkiestrą. Zawsze komuś coś gotowała, zanosiła jedzenie, wpierała i pomagała tyle ile tylko mogła. A Ty jakie ciasto lubisz i wspominasz z czasów swojego dzieciństwa? Przepisy, które zostały mi po teściowej, są zamknięte w szarej teczce. Są to przepisy na doskonałe ciasta, domowe wypieki i obiady. To właśnie przepisy zawsze będą nam ją przypominać! Stały się elementem trwania rodziny i po części już domowej tradycji zbierania dobrych receptur. Tą teczkę pełną przepisów dostanie moje dziecko, jako element trwania rodziny, wspomnień i smaków. Ach to życie! MURZYNEK Z JABŁKAMI jest pysznym ciastem codziennym!
MURZYNEK Z JABŁKAMI
MURZYNEK Z JABŁKAMI – składniki:
- 250 g masła lub margaryny
- 2,5 szklanki cukru
- 1 szklanka mleka
- 150 g kakao (gorzkie, tak zwane ciemne, bez cukru)
- 2,5 szklanki mąki pszennej
- 6 jajek
- 4 jabłka
- 2,5 łyżeczki proszku do pieczenia
MURZYNEK Z JABŁKAMI – przepis:
- Do garnuszka wkładam masło, dodaję cukier, mleko i wsypuję kakao. Rozpuszczam, podgrzewam i mieszam. Odlewam 1/2 szklanki masy.
- Jabłka obieram i kroję w kostkę.
- Oddzielam żółtka od białek. Białka ubijam ma sztywną pianę.
- Do przestudzonej masy czekoladowej dodaję żółtka i mąkę z proszkiem do pieczenia. Mieszam bardzo dokładnie, dodaję także pianę z białek i mieszam ponownie.
- Pod koniec mieszania do masy na ciasto „murzynek” dodaję również jabłka.
- Dwie formy do pieczenia (tak zwane ćwibakówki) o wymiarach 30 x 12 x 7 cm smaruję margaryną.
- Przekładam masę i wstawiam do piekarnika rozgrzanego do 175 stopni.
- Piekę przez 60 minut.
- Gotowe cisto „murzynek” studzę.
- Następnie polewam odlaną wcześniej masą czekoladową i schładzam w lodówce.
- Murzynek z jabłkami nadaje się wyśmienicie jako ciasto na co dzień, na niedzielę i od święta.
Anonim napisał
Monika, jak przepiśnik mamy
Anonim napisał
rewelacyjne, właśnie jemy!!!
Anonim napisał
Bravo Villa
Anonim napisał
No i chyba powinno być Afroamerykanin z jabłkami
Anonim napisał
Olga Smile cudowne co piszesz. Ja też mam łyżeczkę wprawdzie 82 letnia tylko ale też chce ją oprawić. Dostał ja mój syn w prezencie od Ciociu która dostała ja w dzieciństwie. Dzięki naszej pamięci nieobecni tu na ziemi wciąż żyją….
Anonim napisał
Z Makiem
Anonim napisał
Mój tata robił sernik, piernik, keks, babkę drożdżową, biszkopt przekładany galaretką o różnych smakach i moje ulubione andruty
Anonim napisał
Hania Szpalerska Pamiętam wszystko było przepyszne.?
Anonim napisał
Oczywiście izaura, królewski i sernik „z fotelami” czyli taki wypieczony po brzegu do góry, bez żadnego ciasta na spodzie, po prostu „czysty” ser. A w niedziele zawsze świeże buły drożdżowe z nadzieniem z tartej z cukrem róży, którą osobiście zbierałam w ogrodzie. Jednak tort orzechowy cioci Krysi, na orzechach włoskich kładł wszystkich na łopatki. Nigdy w życiu i nigdzie nie jadłam tak dobrego.
Anonim napisał
Drożdżówka mojej babci i murzynek z prodiża