Odżywki i szampony do włosów
Dla wielu, wielu kobiet hasło „odżywki i szampony do włosów” to temat rzeka, dziesiątki przerobionych kosmetyków różnych firm, babcinych masek i sposobów, ziół, dodatków i witamin. Nacierania, nakładania masek, odżywek, mieszanek, płukanek, czepków, ręczników, toreb foliowych, parówek itd., itp. Generalnie wiadomo, że za stan włosów w największej mierze odpowiada system hormonalny. To on decyduje o tym, jakie mamy włosy i ile ich w danej chwili. A trzeba przyznać, że tak pięknych włosów jak w ciąży, to ja już nigdy nie miałam.
Postanowiłam poruszyć temat odżywki i szampony do włosów, ponieważ sama ciągle szukam tych wspaniałych, idealnych, najlepszych, do których będę wracała i chętnie używała.
Ponieważ nie mam 15 lat od jakiegoś czasu ;), to muszę przyznać, że miałam na głowie dziesiątki litrów jak nie setki, szamponów przeróżnych firm. Raz były to przykre i niezbyt fajne propozycje, po których burza włosów przypominała lwa, który naelektryzował się biegnąc przez sawannę ;) Po innych byłam jak „polizana przez krowę”, co fantastycznie ujęła w słowach pani Iza, znajoma fryzjerka, gdy wpadłam na pomysł prostowania włosów kreatyną.
Napiszę tak pokrótce o swoich doświadczeniach w temacie – odżywki i szampony do włosów. Ja ma włosy cienkie, delikatne i kręcone! Tak loczki są moje, moje własne, codzienne i niezmienne od 40 lat. Gdy nie prostuję włosów prostownicą, nie wyciągam na szczotkę i nie przyklepuję, to mam loczki :) Z loczkami łatwo nie jest, każdy loczek lubi wyginać się w swoją własną stronę. Loczkom nic nie przeszkadza. Im wilgotniej na dworze tym ich więcej. Im loczki radośniejsze tym bardziej puchate. Loczki nie poddają się łatwo i łatwo z nimi nie jest. Doszłam do wniosku, że skoro mam już 40 lat, to czas pogodzić się z loczkami na dobre. Wiecie doskonale jak to jest – gdy kobieta ma loczki to chce proste włosy. Gdy ma proste, marzy o loczkach. Samo życie!
Odżywki i szampony do włosów
Lubię odżywki i szampony do włosów jak najbardziej naturalne. Staram się aby nie było w nich niebezpiecznych konserwantów, nadmiaru chemii, parabenów, SLS’ów (Sodium Lauryl Sulfate) i SLES’ów (Sodium Laureth Sulfate) oraz innych detergentów. Wybieram kosmetyki nietestowane na zwierzętach, gdy mam dwa podobne, zawsze wezmę ten bez testów. Jeśli jest bez dodatków zwierzęcych to już zupełnie och i ach.
A teraz do rzeczy odżywki i szampony do włosów – moja lista lubianych produktów:
LAVERA -> osobiście uwielbiam, są ekologiczne i wegańskie. Kupowałam zarówno te dla kobiet jak i dla mężczyzn. Z tej marki używamy wielu kosmetyków nie tylko szamponów i odżywek ale również kremów do twarzy, mleczek, past do zębów i mydeł.
BIO URTEKRAM -> podobnie jak Lavera jest na stałe obecny w mojej łazience.
Neobio – szampon z kofeina i wyciągiem z brzozy bardzo fajny! Ma w 100% naturalny zapach jest bez parabenów, sztucznych barwników, silikonu, PEG i SLS, Phenoxyethanolu, bez składników GMO a do tego o fizjologicznym pH i hipoalergiczny.
Bort to BIO -> szampony i odżywki. Miałam ich co najmniej kilka.
HIPP szampon do włosów dla dzieci w BIO migdałem :) a co każdy jest dzieckiem ;)
BIOVAX – tu mam szampony, odzywki i maski. Byłam zadowolona i co jakiś czas kupuję sobie nowy produkt tej firmy, gdy kończę opakowanie posiadanego.
Tyle pamiętam na szybko, muszę zasiąść do zeszytu i popatrzeć, czy są jeszcze jakieś produkty, które lubię i kupuję. Będę je dodawać sukcesywnie do tej listy :) Niech nam rośnie duża i zdrowa ;) :D
Andżelika Kościesza napisał
I ja mam loczki. Od zawsze. W młodości prostowałam je nawet żelazkiem. Pragnełam włosów jak druty prostych i długich. I stało się! Ot, po prostu, bez żadnych zabiegów, bez modlitw (a moze jednak to wcześniejsze modlitwy podziałały? ). Urodziłam pierwsze dziecko i włosy przestały przypominac moje własne. Lok po loku skręt malał i malał… i siebie nie poznawałam. Ale miałam, to co zawsze chciałam – druty na głowie, choć moze nie długie. Szczerze powiedziawsze tak sie przestraszyłam, tak sobie nie podobałam, ze chciałam cofnąc czas. Rok czasu zyłam rozczarowana swoim wyglądem. Na szczęście moja fryzura wróciła do normy. Od tamtej pory jestem szczęśliwa ze swoim afro na głowie. Sporadycznie wyciagam włosy na szczotkę. Wole siebie jednak w pokręconej wersji, mimo ze gdy wilgoć w powietrzu przypominam sfilcowaną mufkę. :)
Vitamix Polska napisał
cudne zakrętaski :)
Lidia Wesolowska napisał
mam proste jak drut :( chciałabym loczki ,nawet bardzo :)
Marzena Teper Musiał napisał
Czy dobrze zrozumiałam że obchodzi pani urodzinki Olga Smile jeśli tak to wszystkiego najlepszego a jeśli nie to też wszystkiego naj :)
MartaSamanta napisał
Hehe tak Olgo to właśnie te, ja też byłam w szoku jak zobaczyłam je u cioci, powiedziałam, że skład nie jest doskonały, a ona mi na to 'ale działa super!’ dała mi na test do małego pojemniczka po pudrze wystarczyło mi na jakieś 4 x i szczerze, od razu pozamawiałam sobie różne :D Ale najfantastyczniejsza jest właśnie ta OMEGA :) Warto sobie spróbować, tym bardziej, że to maska, więc nie trzeba jej używać codziennie, tylko (ja używam) raz na 3-4 dni ) Wszystko staram się mieć zdrowe i z dobrym skadem oczywiście z pożywieniem na czele, więc jedna maska uznałam, że niech sobie będzie. Włosy są gładkie, błyszczące i miękkie… Ceny są tak niskie, a tych masek używa się w niektórych salonach fryzjerskich :)
Olga Smile napisał
Marzena Teper Musiał – bardzo dziekuję, obchodziłam jakiś czas temu ale życzenia dobre od serca przyjmuję z uśmiechem i radością przez cały rok :D
MartaSamanta napisał
A uwierz mi, że jestem jedną z tych kobitek, które używały chyba już wszystkiego, nooo prawie :D Używałam różnych fryzjerskich i aptecznych szamponów i odżywek, marketowych też oczywiście, teraz przerzuciłam się na ekologiczne, bo zwiększa się moja świadomość wszystkiego co dotyczy składy kosmetyków, człowiek uczy się całe życie… Dziś dostałam odpowiedź w sprawie szamponów Kevin Murphy. Silikony w ich kosmetykach są oraz duże dawki SLS na początku w składach… dla mnie odpada.
Dość fajne kosmetyki do włosów mają jeszcze firmy fryzjerskie ARTEGO – Dancing in the rain, ta firma nie dodaje paru szkodliwych substancji tj:
• siarczanów i fosforanów (brak SLS-SLES)
• parabenów
• formaldehydu
• substancji petrochemicznych
Maski firmy Montibello też są godne polecenia. Natomiast musiałabym przysiąść też i sprawdzić skład. Wiadomo, że SLS i parabenów nie ma, bo tyle sprawdzałam. Oczywiste też jest to, że SLS występują głównie w szamponach i produktach, które po prostu mają się pienić, maski i odżywki ich nie zawierają (z reguły) Tu znalazłam opinię jakiejś blogerki na temat tej maski, którą sama sprawdziłam https://nataliawabich.blogspot.com/2013/10/maska-do-wosow-montibello-treat-total.html
MartaSamanta napisał
Odradzam z całego serca odżywki NeoBio, to był chyba najjjjjgorszy mój kosmetyk do włosów… Tragedia. ie chce się spłukiwać, pozostawia tłuste włosy-strąki, jest beznadziejnie niewydajna i brzydko pachnie.
Odradzam też kupowanie kosmetyków i ufanie w to, że jeśli drogi to dobry – BZDURA! Już się przejechałam parę razy na takich drogich i 'wspaniałych’ kosmetykach do włosów, z resztą nie tylko włosów, zazwyczaj składy są masakryczneeee! Jakim chamstwem żele pod prysznic i balsamy do ciała takich marek selektywnych jak D&G, Armani itp. mają często skład piorunująco gorszy niż jakikolwiek kosmetyk z marketu? Paranoja. Posprzedawałam ostatnio tonę kosmetyków na allegro, właśnie przez zwiększającą się świadomość…
Także Olgo ! Jak zwykle pokłony i oklaski za temat na czasie i pouczający :* ! :D
My Delicious Passion napisał
U mnie loczki i prostowane na szczotkę:) Delikatne fale pozostają i lubię je takie! W deszczową pogodę, czy w nadmorskim klimacie bardzo puchate :)
Olga Smile napisał
MartaSamanta – to rewelacja!!! Kupię a co tam i wypróbuję!