Oparzenie pierwsza pomoc. Najmocniej oparzona byłam wiele lat temu, gdy wpadłam na genialny pomysł wyparzenia butelki trzymanej w reku poprzez wlanie do niej wrzątku. Oczywiście nie trafiłam i polałam sobie dłoń. Wyglądała mniej więcej tak, jak ta na zdjęciu tylko pęcherz zajmował większą połowę dłoni. Bolało jak diabli. Mimo mocnego schłodzenia ciężko było wytrzymać. Ratowałam się wtedy maściami przepisanymi na receptę, opatrunkami i sprey’ami. Oparzenie było mocne i głębokie. Mimo starannego dbania o dłoń i tak został mi po owym zdarzeniu ślad. Przykra nauka z konsekwencjami.
Mniejsze oparzenia zdążają mi się często. A to przylepię się do gorącego kominka wkładając drewno, a to o grzałkę piekarnika przypalę. Czasami też o garnek na gazie, wrzątek wylewny do zlewu lub parę z czajnika. Zazwyczaj są to długie, ciemne ślady, które pieką, bolą ale sam szybko znikają w kilka dni.
Wczoraj też złapałam patelnię, bo chciała mi wypaść z piekarnika. Nagrzana do 250 stopni. Kciuk boli jak diabli, trzymam w kubku z zimną wodą :(
Paluch wsadziłam natychmiast do wody lodowatej i moczyłam w szklance przez godzinę, zmieniając wodę na zimną. Bez dostępu powietrza i w zimnie, było dużo lepiej. Potem nasmarowałam maścią Emla, która została mi z jakiegoś szczepienia dziecka i okleiłam plastrem od Emli. Przez 20 minut strasznie kiepsko było, bolało i piekło wyjątkowo. Wieczorem nie było idealnie, ale nie ma porównania, z tym co było wcześniej. Pęcherz powstał śliczny ;) Zgodnie z poleceniem mojego lekarza zamówiłam w aptece maść Argosulfan. „Nie miała baba kłopotu” …. jak bez palucha czynnego w kuchni działać? Mam u siebie dziecięce kolonie ;) Nalot małych, głodnych i wesołych ludzi. Nawet teraz przebiegli przez kuchnię hahahaha Co jakiś czas przybiegają obejrzeć mój palec, stał się chwilowa atrakcją ;)
Co zrobić, gdy się oparzysz?
- Natychmiast należy schłodzić miejsce w zimnej wodzie. Można do wody dodać lodu, chociaż zazwyczaj temperatura około 15 stopni przynosi już dużą ulgę.
- Trzymanie oparzonego miejsca w wodzie przez kilkanaście minut zmniejsza rozprzestrzenianie się oparzenia i jednocześnie brak dostępu tlenu zmniejsza ból. Można w późniejszej fazie robić okłady z zimnego, mokrego ręcznika.
- Trzeba pokazać oparzenie lekarzowi!
- Warto mieć w domu maść Emla lub inną znieczulającą, to maści z lidokainą w komplecie zawsze są plastry lub trzeba je dokupić odzielnie. To pomaga znieczulając miejsce na jakiś czas.
- Poproście lekarza o maści na oparzenia. Najczęściej są to maści i kremy, które mają w swoim składzie sól srebrową sulfatiazolu (Argosulfan, Sulfatiazol). Kiedyś używałam innych maści, ale również na bazie soli srebrowej.
- Nie przebijajcie pęcherza!
- Chrońcie oparzenie od kurzu, brudu i promieni słonecznych!
A wy, jakieś sposoby na poparzenia?
Iza Marusiak napisał
Namoczyć i grubo posypać solą. Naprawde! To nie żart !
Olga Maciejczyk napisał
Dokładnie..
Grace Chester napisał
aloe vera,zel aloesowy
Paula Pławska napisał
olejek z witamina E niezawodny na poparzenia :)
Ewa Wideńska napisał
Dokładnie! Najlepiej galaretka aloesowa Forever Living Products! Niezawodna, sprawdziłam wiele razy na sobie i bliskich, bez blizn, efekt niemal natychmiastowej ulgi. Jak coś to priv ?
Magdalena Kowalonek napisał
Huna. Działa naprawdę :)
Olga Smile napisał
Na chwilę obecną będzie bąbel wielkości 5 złotych :( albo lepiej
Joanna Grabowska napisał
Radziłabym kupić te opatrunki z jonami. Inaczej bąbel po pęknięciu będzie się x razy odnawiać – jak to przy poparzeniach – i babrać. Znam dobrze ten temat niestety.
Monika Hołownia-Kampouraki napisał
musztarda!
Abhayaprada Devi Dasi napisał
Jogurt. Wsadzić palec do całego kubka z zimnym jogurtem (najlepiej całą rękę). Trzymać nawet do 2 godzin. Z reguły ból przechodzi po paru minutach, ale trzymać dalej…sprawdzone wielokrotnie. Dopiero potem stosuję aloes, by dalej leczyć pozostałości poparzenia.