W sobotę rozpoczął się Sezamowy Tydzień. Nie mogłam przecież pominąć takiej okazji, aby pod pretekstem zabawy najeść się pasty tahini. Ona wręcz uzależnia. Jest cudownie słodka, jedwabista, maślana i tak jak smaczna, tak kaloryczna. Czasami mam wrażenie, że sama z siebie, tak mimowolnie i bez żadnego zmuszania przyczepia się wprost do kobiecych bioder i tali. No …
Olgo, ja jeszcze nigdy nie jadłam tej pasty. Cudownie wyglądają , z chęcią bym spróbowała :)Pozdrawiam ciepło.
kawusia35napisał
Coś czuję ,że ferie przybędzie mi parę kilogramów(pewnie znowu sobie wytłumaczę,że to co jadam ma jedną kalorię lub nie ma jej wcale,przecież nikt jeszcze tak naprawdę nie widział kalorii na oczy he he he)Pozdrawiam
przepis genialny w swojej prostocie :-) chociaz nie przepadam za tahini prosto ze sloika, dodalabym lyzke miodu ( to na te okragle biodra ;-))
jezeli lubisz tahini to jedz na zdrowie, korzystna na zoladek, sama nie jem, ale regularnie przywoze mojej rodzicielce
pozdrawiam z Aten
Olgo, ja jeszcze nigdy nie jadłam tej pasty. Cudownie wyglądają , z chęcią bym spróbowała :)Pozdrawiam ciepło.
Coś czuję ,że ferie przybędzie mi parę kilogramów(pewnie znowu sobie wytłumaczę,że to co jadam ma jedną kalorię lub nie ma jej wcale,przecież nikt jeszcze tak naprawdę nie widział kalorii na oczy he he he)Pozdrawiam
Olgo, taki prosty przepis, a wyczarowałaś coś superanckiego. Jestem pod wrażeniem…Pozdrawiam ciepło:)))
Fantastyczny pomysł…
cześć! przepis na palmiery został wybrany do przepisów tygodnia foodelka!
https://foodelek.pl/2009/01/25/przepisy-3/
dzięki i pozdrawiam
przepis genialny w swojej prostocie :-) chociaz nie przepadam za tahini prosto ze sloika, dodalabym lyzke miodu ( to na te okragle biodra ;-))
jezeli lubisz tahini to jedz na zdrowie, korzystna na zoladek, sama nie jem, ale regularnie przywoze mojej rodzicielce
pozdrawiam z Aten