Trzecią moją propozycją galaretowatą jest właśnie ryba w galarecie z imbirem. Zdecydowałam się na pangę, gdyż taką najłatwiej było mi kupić w pobliskim sklepie. Panga ma wiele zalet – chociażby nie ma ości, ma białe lub lekko różowe mięso i smakuje dość neutralnie. . Do tego jest zdecydowanie atrakcyjna cenowo, co również nie jest bez znaczenia. Krąży wiele mitów i opowieści o sposobie i warunkach jej hodowli, jednak w końcu nie jemy jej codziennie, więc zdecydowanie nie powinna nam zaszkodzić. Uznałam, więc, że w sam raz pasuje w takim razie do galarety i się nie myliłam. Dodatek korzenia imbiru pomaga rybie nabrać wyrazu, lekkiej ostrości, podkreśla świeżość i nadaje jej lekko egzotyczny posmak. To wszystko sprawia, że galaretka jest wyjątkowo smaczna i fajnie sprawdza się jako składnik naszego stołu. Pasuje jak ulał do szwedzkiego bufetu, ale nie tylko. Gdy goszczę bardziej konserwatywnych gości czasami decyduję się na przygotowanie galarety jako łącznika między tradycją a nowoczesnością. A ryba jest w tym zdecydowanie świetna. Z jednej strony ryba w galarecie znana i lubiana z drugiej imbir zmieniający jej smak ale podkreślający charakter nadając lekko azjatyckiego wyrazu! Super! W smaku i w wyglądzie również nie jest gorsza. Za sprawą śmietany, która pięknie rozdziela się zastygając, jest ciekawa wizualnie i smakowita. Ryby w galarecie przygotowuję na kilka sposobów po pierwsze klasycznie, zanurzając w wywarze z żelatyną obsmażone dzwonka na przykład szczupaka, gotowane karpia czy przemielone i uformowane z dodatkiem warzyw morszczuka lub tołpygi. Rybę smażę, piekę, gotuję lub parzę, lubię eksperymentować w kuchni i staram się nie popadać w rutynę, polecam z całego serca spróbowanie nowych dań i możliwości smaków, jakie otwierają się przed kucharką i rybą, gdy obok leży torebka żelatyny. |
|||
Ten przepis jest moją dwunastą propozycją w ramach zabawy KUCHNIA WIELKANOCNA | |||
|
|||
|
|
||
|
Reader Interactions
Ten przepis kulinarny ma 15 komentarzy. Dziękuję Ci za komentarze do przepisów!
asia napisał
racja dlatego lepiej sie nie zastanawiac tylko wsuwac wesolo:) ze tez wczesniej o tym nie pomyslalam, specjalnie chodzac do sklepow, gdzie wiem, ze mieso pochodzi z hodowli, gdzie zapewniano zwierzetom dobre warunki bytu i smierci, nie kupujac ryb hodowlanych, jajek z oznaczeniem 3. wystarczy troche pomyslec, te produkty nie sa trudne do zdobycia, a sa zdrowsze (badania wykazaly, ze w pandze jak na lekarstwo bialka, subst. odzywczych zero), smaczniejsze, bardziej zgodne z natura. panga moze jako nieliczna z ryb moze pobierac tlen z powietrza, dlatego scisk tam jest niemilosierny, bylo juz wiele artykulow na ten temat, zdjec. to naprawde jest nieporownywalne z hodowla lososia (ktorej tez nie popieram), a mekong jest uznana za najbardziej zanieczyszczona rzeke swiata. i zareczam, ze nie jestem eko fanatykiem, co jada tylko, to co z drzewa spadlo, ale po prostu swiadomym konsumentem dbajacym o zdrowie swojej rodziny i wlasne lepsze samopoczucie, ze w ramach swoich mozliwosci finansowych i czasowych staram sie dokonywac jak najlepszych wyborow.
Olga Smile napisał
Co ciekawe jak podaje Wikipedia: „Panga – ryba konsumpcyjna.
W języku polskim nazwa panga używana jest dla określenia kilku różnych gatunków ryb:
* Megalaspis cordyla – ryba z rodziny ostrobokowatych, w wykazie gatunków oznaczona jako panga (HAS)[1]
* Pangasius hypophthalmus – sum rekini, sprowadzany do Europy w dużych ilościach z wietnamskich hodowli, sprzedawany w sklepach pod nazwą panga[2][3]
* Pterogymnus laniarius – mała południowoafrykańska ryba występująca w Oceanie Atlantyckim i Indyjskim, w wykazie gatunków[1] figuruje pod nazwą pangafer (PGA), w języku angielskim i holenderskim określana nazwą panga
W języku francuskim panga oznacza dowolny gatunek z rodzaju Pangasius.”
Tak naprawdę w takim razie o której rybie mówimy ale jeżeli jest mocno tłusta powinna wtedy być z gatunków sumowatych bo one jako ryby denne, są mocno tłuste i jak dla mnie lekko muliste. Mięso za to mają białe.
Fajne artykuł jest i to nowy na PPR o pandze. Ma ona mniejsze wartości odżywcze niż pstrąg ale jednak jakieś ma. Polecam art Ryba rybie nierówna bo jest fajny :)
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
aaw napisał
Podoba mi się strasznie wygląd tej galaretki – przypomina trochę kostki lodu ;) Połączenie ryby i imbiru wydaje mi się bardzo obiecujące, a że w moim pierwszych krokach w kuchni nabieram ostatnio coraz więcej pewności, zapewne kiedyś skorzystam z tego przepisu! :)
werka napisał
Świetny przepis, ale polecam inna rybkę. Panga nie jest zdrowa a wrecz trująca;) Polecam artykuł – https://www.wprost.pl/ar/147376/Rybka-zwana-panga/
miammiam napisał
zaciekawił mnie ten przepis .. bo chciałem coś przyrządzić dla mojej babci ale zniechęciły mnie te komentarze o rybach, muszę się dokształcić …. Często kupuję łososia ,pstrąga, pangę nie patrząc na to czy jest to zdrowe. Mój znajomy ma staw i od niego nabrałem przekonania że ryba ma tak delikatny organizm że umiera , kiedy jest coś nie tak w jej środowisku…. Niestety on hoduje tylko karpie… A ten łosoś rzeczywiście podejrzanie pomarańczowy …. No cóż trzeba staranniej wybierać pożywienie …