Miałam dzisiaj opublikować przepis na ocet ze śliwek, ale zupełnie nie udało mi się znaleźć chwili, aby zrobić odpowiednie zdjęcia. Mam nadzieję, że uda mi się to w piątek, bo obiecałam dać przepis na ten jeden z najsmaczniejszych octów. Dziś też będzie śliwkowo ale inaczej :) Przepis na ten wykwinty pasztet powstał u mnie w domu dość przypadkowo. Zapewne właśnie tak powstają przepisy, mimo, że część z nich jest nietrafionych, to ten należy do grona wybitnie udanych. Powstaje w mojej kuchni gdzieś od trzech lat z okazji ważnych imprez, ale również czasami dla siebie również go przygotowujemy. Co dziwne jest on bardzo ale to bardzo prosty, a tak smaczny, że aż dziw bierze. Nie można mu niczego zarzucić ani wyglądu, ani konsystencji a tym bardziej jakości, jedynie możemy ponarzekać troszkę na kalorie, ale cóż obędzie się bez nich. Zazwyczaj smak rozchodzi się pięknie w tłuszczu i pieści nasze podniebienia intensywności doznań. |
|||
|
|||
|
|
||
|
Reader Interactions
Ten przepis kulinarny ma 41 komentarzy. Dziękuję Ci za komentarze do przepisów!
Olga Smile napisał
An-na – bardzo ale to bardzo się cieszę!!! Świetny pomysł z koniakiem!!!
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
agatka napisał
ale jak to nie trzeba go piec tylko takie surowe mieso zmielone?? nic o pieczeniu nie pisze a ja sie nie znam :O
Olga Smile napisał
agatka – nie trzeba piec, bo przygotowujesz go z mięsa gotowanego :) Wystarczy zmielić bardzo dokładnie, najlepiej aż do postaci musu.
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
agatka napisał
dziekuje za odpowiedz 3 razy czytalam i nie doczytałam :P
Kasia napisał
Dziękuję za przepisy! Zrobiłam pasztet, dodałam do niego nakrętkę wiedeńskiego miodu pitnego, to naprawdę poezja. Dopiero teraz przekonałam się, że pasztety to bardzo prosta rzecz (zrobiłam też ten z wątróbek indyczych z biały winem), szkoda, że nie przyszło mi to do głowy przed ostatnimi świętami.
pozdrawiam
Kasia napisał
Ach, zapomniałam dodać, że mam książkę, ale i tak korzystam od dawna z Twoich przepisów.
Olga Smile napisał
Kasia – oj tak, pasztety są prościutkie i smaczniutnie ;) Najważniejsze w kuchni, to ułatwiać sobie życie, które i tak jest skomplikowane bez tych całych kulinariów. Super, że mój patent na pasztety sprawdza się u Ciebie i jesteś z efektów zadowolona. Nie znam wiedeńskiego miodu pitnego, ale już dopisuję do listy, to może uda mi się kupić w przyszłym tygodniu w delikatesach. Dziękuję za polecenie :)
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
Olga Smile napisał
Kasia – cieszę się :)
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
kejzi napisał
Jestem wege ale moją mamę ten przepis na pewno zainteresuje. Czy można go np. pasteryzować w słoikach jak wędlinę-słoikówkę i w ten sposób przechowywać dłużej? Pozdrawiam :)
Olga Smile napisał
kejzi – nie wiem, czy się da, gwarancji nie dam :) Nigdy go nie pasteryzowałam a przygotowywałam w takie ilości, że zjadany był w ciągu tygodnia.