Zastanawiałam się, co dzisiaj pokazać. Ostatnio bardzo dużo gotuję, często robię zdjęcia, lecz zdecydowanie brakuje mi jeszcze czasu na opisywanie tych dań i zamieszczanie w sieci. Mam nadzieję, że jakoś uporam się z ilością obowiązków i wkrótce czekać na mnie będzie spokojny relaks. Myśląc o odpoczynku mam na myśli spacer po lesie, zbieranie żółciutkich kurek i oddychanie słodkim zapachem sosen. Co prawda z pewnością uprzykrzyłyby mi skutecznie grzybobranie niezliczone roje komarów, których dosłownie plaga na nas spadła ale co tam, pomarzyć zawsze można ;) Pasztet z udźca indyka jest moją kolejną już propozycją z gatunku mięsiw pasztetowych i musów. Dotychczas pokazywałam i polecałam Świąteczny pasztet w cieście z galaretą, Wykwintny pasztet śliwkowy, poezja smaku! i Prosty i szybki pikantny pasztet mocno imbirowy . W końcu przyszedł czas na prosty z najprostszych i smaczny pasztet indyczy. Co prawda jest on tworem domowym, który jak większość moich dań powstał z potrzeby chwili ale cieszył nas swoim smakiem już od pierwszego momentu, gdy wyjęłam masę z malaksera. Gdy gotuję dla domowników staram się, aby każdego dnia na stole lądowało inne danie. Mimo, że czas nie jest sprzymierzeńcem osób zapracowanych to za wszelką cenę moje posiłki są modyfikowane, zmieniane naprędce taka by nie przypominały w żadnej mierze menu z dnia poprzedniego. W końcu jedzenie jest jedną z licznych ludzkich przyjemności, o które dbać możemy łatwo i bez specjalnych poświęceń, wystarczy chcieć! I właśnie ten indyczy pasztecik jest tego najlepszym dowodem. Gdy w czwartek przygotowałam pieczone „na dziko” czyli prosto i swojsko udźce z indyka, przesadziłam i jeden cały pozostał nietknięty. Przydał się jak ulał na piątkowe menu, gdzie przemielony z dodatkiem masła i ziół zmienił się w świetny, kremowy pasztecik o intensywnym smaku i majerankowym zapachu. A majeranek bardzo lubię, chociaż om mnie chyba mniej, co wnioskuję po wielokrotnych próbach wyhodowania sadzonek z nasionek lub utrzymania w stanie zadowalającym roślinek sklepowych. Jakoś bezskutecznie jak dotąd podejmowałam próby, więc zraziłam się solidnie i polegam na sklepowych zapasach. Teraz, gdy myślę o ziołach widzę oczami wyobraźni i wspomnień śródziemnomorskie targowiska, na których można nabyć zioła w wielkich świeżych wiązkach. Piękne pachnące pęczki w porównaniu z naszymi rachitycznymi ziółkami w doniczkach wystawionymi na sklepowych półkach zdecydowanie wygrywają we wszystkich konkurencjach. Może kiedyś i u nas się to zmieni i idąc na bazarek wrócę z całym koszykiem cudownych roślin … mam nadzieję. Ale koniec malkontenctwa, czas cieszyć się latem i urokami pięknej pogody i indyczym pasztecikiem rzecz jasna. Witam smacznie w poniedziałek :) |
|||
|
|||
|
|
||
|
Reader Interactions
Ten przepis kulinarny ma 25 komentarzy. Dziękuję Ci za komentarze do przepisów!
Majana napisał
Rzeczywiście prosty przepis, może kiedys spróbuję. Nigdy nie robiłam sama pasztetu. Pięknie go sfotografowałaś Olgo :)
buncia napisał
Ja nie mam takiego blendera z prawdziwego zdarzenia, a strasznie chciałabym zrobić jakiś pasztet na święta. Czy myślisz, że dałoby się go zrobić zwykłą nakładką blendującą z miksera?
Pozdrawiam!
Olga Smile napisał
buncia – mikser a dokładnie blender masz ręczny tak? Jeśli tak, to masa musi być w dość rzadka aby się dobrze wymieszany, prędzej poleciłabym ten pasztet Wykwintny pasztet śliwkowy, poezja smaku! gdyż ma lżejszą konsystencję dzięki masie śliwkowej i sowitej ilości masła. Bardzo go polecam, gdyż uważam, że jest najsmaczniejszy i nie spotkałam jak dotąd osoby, która kręciłaby nosem na jego widok :)
Ja blenduję pasztety w klasycznych malakserach, więc też nie typowych kutrach i wychodzą świetne!
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
marlena napisał
a czy uda sie zrobić ww. pasztecik z mięsa drobiowego bądź indyczego?
Olga Smile napisał
marlena – oczywiście!
Kacha napisał
Dzień dobry!
A można go nie piec tylko włożyć do słoika jako taki pasztet do smarowania? Potrzebuje czegoś takiego na podróż. Hmm…
eger napisał
Olgo, bajeczny wyszedł mi ten pasztet!
Annomi napisał
Olu, a co można dodać zmiast masła (unikam produktów z mleka krowiego)?
Olga Smile napisał
Annomi – olej kokosowy na przykład :)
ewa napisał
Ile czasu mozna przechowywac ten pasztet,a czy mozna np. zamrozic? Pozdrawiam