Pasztet z pestek dyni
No to jest! Pasztet z pestek dyni piekę od kilku miesięcy naprzemiennie z innymi warzywnymi pasztetami. Zmieniają się składniki, proporcje, same warzywa, wypełniacze, ale założenie jest jedno, ma być zdrowo, smacznie i prosto. Muszę przyznać, że pasztety wege są moimi małymi domowymi odkryciami kulinarnymi, takimi konikami, na których punkcie jestem pozytywnie zakręcona. Czasami pasztety te powstają z przeróżnych produktów, nawet pozornie do siebie niepasujących. Najczęściej, co jest dla mnie najważniejsze, smakują wszystkim członkom rodziny. Jeśli nie smakują, to nie mam wyboru, coś modyfikuję, zmieniam, ulepszam, łatwo nie ma. Jednak, pasztet z pestek dyni zawsze piekę tak samo, bez nadmiernego kombinowania. Z piekarnika wyjmuję właśnie kolejny taki pasztety z podwójnej porcji, tak, aby wystarczył na kanapki na śniadanie. W południe odsmażony na patelni do kartofli oraz surówki sprawdza się, jako porcja obiadowa. Na trzy dni wystarczyć musi i już! Dla urozmaicenia i przełamania smaku do pasztetu z dyni dodaję zawsze śliwek suszonych albo żurawiny. Po stężeniu pasztet wygląda świetnie i równie dobrze smakuje. Pyszny jest i już! Słodycz śliwek przebija się z charakterystycznego smaku pestek dyni i kukurydzy. Trudno odchodzi z foremek, potrzebne jest dobre natłuszczenie lub wyłożenie papierem.
Przepis na pasztet z pestek dyni
Pasztet z pestek dyni – składniki:
- 3 szklanki pestek dyni
- 1 szklanka kaszki kukurydzianej ekspresowej lub ekspresowej polenty (u mnie bezglutenowa i eko)
- 5 cebul odsmażonych
- 5 szklanek wody lub bulionu warzywnego
- ½ szklanki skrobi ziemniaczanej
- 5 łyżek oleju
- sól i pieprz do smaku
- 100 g śliwek suszonych bez pestek
Pasztet z pestek dyni – przygotowanie:
- Cebule obieram, szatkuję i podsmażam na oleju na złoty kolor.
- Do blendera wlewam wywar lub wodę, dodaje pestki z dyni i cebulę. Miksuje kilka minut aż masa będzie w miarę gładka.
- Masę przelewam do miski, dodaję polentę, skrobię, sól i pieprz do smaku. Odstawiam na 15-20 minut.
- Blaszkę do pieczenia o wymiarach 31 x 13 x 8 cm smaruję olejem i wysypuję kaszką. Przekładam połowę masy, układam rządek ze śliwek i wylewam druga część. Można również tak jak pokazałam na zdjęciu pasztet przełożyć do jednorazowych aluminiowych foremek. U mnie z podanej masy wyszły trzy.
- Pasztet wstawiam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piekę około 90 minut. Studzę, kroję w plastry i podaję.
mufka napisał
CUDO nie pasztet kochana ty moja!
Merisa napisał
Pyszny mi wyszedł, że hej!
natalia napisał
Mam pytanie w kwestii kaszki kukurydzianej. Czy mogę użyć zwykłej kaszki kukurydzianej, bo ekspresowej, ani polenty nie mogę kupić w sklepie :( Trochę mi szkoda zamawiać przez internet tylko jeden produkt!
Olga Smile napisał
natalia – możesz ale musisz ją wcześniej ugotować i dodać mąki ziemniaczanej aby potem związała masę.
ktosinka napisał
Olga ile to u Ciebie jest szklanka? 250ml, czy 200ml?
Pomimo tego, że nie byłam pewna co do konsystencji pasztetu przed upieczeniem, pasztet wyszedł z pieca MEGA samokowity! NIESAMOWITY jest, zajadają się nim wszyscy.
Zjawiskowy przepis, na pewno podam go na jakiejś imprezie!
Olga Smile napisał
ktosinka – u mnie szklanka ZAWSZE to 250 ml :)
kostka napisał
Olgo ty moja, wielkie dzięki za pomysł i przepis!
boxio napisał
Pani Olgo, u pani zawsze znajduję jakiś pyszne przepisy, ten też bardzo lubię :-)
puchatek napisał
Przepiękny wyszedł, napatrzeć się na niego nie mogę!
visia napisał
Zrobie w takim razie