PLACKI Z SOCZEWICY
Nie wiem jak to się stało, że placki z soczewicy lub inaczej naleśniki z soczewicy nie pojawiły się jeszcze na blogu. Placki z soczewicy przygotowuję raz na jakiś czas i wszyscy bardzo je lubimy całą rodziną. Jedno z tych dań, do których z wielką przyjemnością się wraca. I gdy tylko moczę soczewicę zastanawiamy się, z czym będziemy je jedli dnia następnego. Nie ma się co dziwić, są pyszne, kolorowe, wyjątkowo aromatyczne, intensywne w smaku i świetnie komponują się ze wszystkimi elementami kuchni indyjskiej.
PLACKI Z SOCZEWICY
Zacznijmy może od soczewicy. Generalnie placki z soczewicy możecie przygotować z soczewicy czerwonej łuskanej i całej. Z zielonej, żółtej albo czarnej. Właściwie nie ma tutaj jednego złotego przepisu. Ja tym razem użyłam soczewicy czerwonej, takiej którą widzicie na zdjęciach. Wersje z soczewicy zielonej i czarnej są nieco inne w smaku, chociaż nadal bardzo podobne w konsystencji. No i kolor mają inne no, ale to wiadomo.
PLACKI Z SOCZEWICY
W każdym razie soczewice zalałam wodą i zostawiłam na noc do namoczenia. Możecie od razu zalać ją w blenderze na przykład, pamiętajcie tylko, że wody powinno być minimum trzy razy tyle ile soczewicy. Ja namoczyłam soczewice w szklanej misce, po czym przelałam ją przez sito. Zależało mi, aby wyleciało jak najwięcej lektyn z wodą i zniknął taki charakterystyczny lekko ziemisto mulisty smak soczewicy.
PLACKI Z SOCZEWICY
Do takich placków z soczewicy potrzebne są różne dodatki. U mnie jest to kurkuma, imbir, czosnek, kawałek papryczki chili. Możecie tutaj na bieżąco modyfikować ilość, którą użyjecie i tym samym zmieniać intensywność smaku. Wszystkie składniki wrzuciłam do blendera dolałam świeżą wodę. Całość zmiksowałam na jednolitą masę.
PLACKI Z SOCZEWICY
Zazwyczaj dodaję kurkumę w proszku, jednak tym razem miałam kurkumę świeżą, taką jaką widzicie na zdjęciach. Bardzo lubię dodawać ją do różnych koktajli i wyciskać z niej sok. Jedyny minus jest taki, że potwornie barwi ona wyciskarkę, wałek i ceramiczne szklanki. Ma troszkę inny smak niż kurkuma suszona. Ja osobiście wolę świeżą ale wiem, że są osoby które preferują wersję suszoną. Tu nie naciskam wybierz jaką wolisz.
PLACKI Z SOCZEWICY
Jeśli chodzi o imbir, to jest on znacznie łatwiej dostępny, bo właściwie spotkacie go w każdym warzywniaku, nie mówiąc już o dużym markecie, supermarkecie czy hipermarkecie. Jeśli mam wybór, to wybieram imbir dość mały i drobny. Jest on intensywny w smaku, cytrynowy i świeży. Ten imbir znacznie większy, w sumie nie wiem, czy jest inną odmianą czy tylko bardziej wyrósł, ale jest pikantniejszy. Oczywiście ilości imbiru należy dostosować to tego jak bardzo go lubicie. Ja lubię bardzo, mąż średnią a córka mało. Jak widać pełen przekrój w jednym domu. Dlatego ja u kroiłam takie dwa grube plastry i myślę, że to wystarczy na 400 g namoczonej soczewicy.
PLACKI Z SOCZEWICY
O czosnku chyba za wiele pisać nie trzeba. Ja użyłam 3 ząbków, po czym w trakcie miksowania dołożyłam jeszcze dwa, ponieważ ten czosnek, który miałam był dość mało aromatyczny. Co jakiś czas wracam myślami do tego i piszę wam o tym, że jest około 200 odmian czosnku w sprzedaży. Niestety nadal nie są one oznaczane na opakowaniach i po prostu czosnek to czosnek. Nikt tu nie zagłębia jaka to odmiana. Dziwi mnie to na tyle, że w przypadku jabłek taka opcja byłaby niedopuszczalna. Nikt nie pisałby na jabłkach po prostu – jabłka Polska. A napis – czosnek Hiszpania, przyjmujemy bez większego problemu.
PLACKI Z SOCZEWICY
Przydał się również kawałek papryczki chili, który został mi z przygotowywania ostatnio pieczonego kalafiora z fetą. Ponieważ była to papryczka w miarę łagodna, bez specjalnego kapsaicynowego kopa, to dodałam ją razem z pestkami. Oderwałam tylko ogonek. No i jak widzicie, wszystko zmiksowałam na jednolitą masę. A właśnie jeszcze powiem o ilości wody. Zawsze lepiej dodać mniej wody a potem jeśli potrzeba dodać jej kolejną porcję. To znacznie lepsze rozwiązanie niż zagęszczanie potem dużą ilością mąki.
PLACKI Z SOCZEWICY
Jak widzicie blender rozdrobnił mi soczewicę i uzyskałam masę o gęstości naleśników. To moment, w którym zawsze decyduje się na dodatkowe przyprawy. Oczywiście możecie wybrać na przykład gotowe mieszanki takie jak: garam masala, madras, ras el hanout czy na przykład harissa. Ja tym razem rozdrobniłam byłam w młynku do kawy kolendrę, kumin i sól himalajską.
PLACKI Z SOCZEWICY
Wiele lat temu kupiłam sobie młynek tylko do przypraw. Jest to niewielki wydatek w granicach 50 – 60 zł, a zawsze na bieżąco mogę przygotować aromatyczne przyprawy, które znacznie bardziej pasują mi niż te gotowe w torebkach. Tak naprawdę w domu mam trzy młynki. Jeden do przypraw, drugi do siemienia lnianego i chia a trzeci do kawy. Najrzadziej używany jest ten do kawy, bo odkąd mamy ekspres, który sam mieli ziarna, to nie mielimy już na bieżąco sami w młynku. A zapomniałam o czwartym młynku. To młynek do rozdrabniania siana dla świnek morskich które, jeśli są chore muszą jeść taką papkę podawaną z strzykawką.
PLACKI Z SOCZEWICY
No dobra, jak widzicie młynek do kawy świetnie rozdrobnieniu mi przyprawy. Do tej porcji, którą widzicie a było to 400 g soczewicy suchej czerwonej namoczonej przez noc, dodałam taką mega czubatą łyżeczkę przypraw. Można powiedzieć, że były to dwie pełne łyżeczki z okazałym czubkiem.
PLACKI Z SOCZEWICY
Posiekałam jeszcze natkę pietruszki i to całkiem sporo takie trzy pełne garście i brakowało mi jeszcze mąki. Generalnie możecie placki z soczewicy przygotować właściwie z trzema rodzajami mąki, jeśli nie jest czterema. Do wyboru oczywiście. Sprawdzi się świetnie mąka pszenna, taka zwykła klasyczna. Jeśli jesteś na diecie bezglutenowej możesz użyć gotowej mieszanki takiej do ciast lub do chleba albo na przykład mąki ryżowej. Idąc tropem kuchni indyjskiej możecie także posłużyć się także mąką z ciecierzycy, to też jest fajne rozwiązanie, chociaż wydaje mi się że najbardziej pasuje mąka pszenna i ja akurat tym razem takiej użyłam.
PLACKI Z SOCZEWICY
Ciasto wymieszałam łyżką i jak widzicie osiągnęło konsystencję takiego gęstego ciasta naleśnikowego. Musi bardzo ładnie pachnieć i dać się rozprowadzić na patelni głęboką łyżką. Dzięki temu będziecie mogli rozciągnąć placek a równocześnie zrobić takie rowki, górki i dołki. Podobnie jakie robi się rozsmarowując hummus na talerzu. Specjalnie zrobiłam wam zdjęcie, żebyście mogli zobaczyć, jak to wygląda. Wtedy po usmażeniu placków z obu stron z jednej będą płaskie a z drugiej będą miały fajny wzorek.
PLACKI Z SOCZEWICY
Smaży się je szybko, na średnim gazie i patelni najlepiej nie przywierającej. Możecie użyć masła klarowanego albo oleju kokosowego na przykład. Może być też olej rzepakowy, słonecznikowy lub jaki wam tam wpadnie w ręce. Pamiętajcie tylko że nie można smażyć na oliwie, ponieważ ona ma niską temperaturę dymienia i podczas smażenia traci swoje prozdrowotne właściwości, co więcej staje się szkodliwa.
PLACKI Z SOCZEWICY
Pokażę wam jeszcze dwa ciekawe produkty, które jakiś czas temu mąż kupił mi w sklepie z indyjskimi produktami. Pierwszymi są pikle z mango, które teoretycznie mają być średnio łagodne. No muszę wam powiedzieć, że po prostu są bardzo intensywne bardzo smaku. Zadziwiające jest to, że z takim mango, które znamy w sklepach nie mają one za wiele wspólnego. Przygotowuje się z zielonego mango, pasty z tamaryndowca i różnych pikantnych przypraw. Są aromatyczne, kwaśne i pikantne. Świetnie pasują jako dodatek do wszelkich placków naleśników i chlebka.
PLACKI Z SOCZEWICY
Drugą pastą jest Bombaj sandwich. To zielona pasta na bazie kolendry, mięty i dodatków. No rzeczywiście pasuje bardzo dobrze do kanapek, ale także również do naleśników na przykład czy takich placków z soczewicy, jakie widzicie na zdjęciach. Także jest średnio pikantna, aromatyczna intensywna zielona i lekko kwaśna.
PLACKI Z SOCZEWICY
Placki z soczewicy podałam także z ugotowaną ciecierzycą, którą wymieszałam z sosem pomidorowym i pastą madras. Nawiązała mi ona smakiem do kuchni indyjskiej, jakoś bardzo brakowało mi ciecierzycy w tym przepisie. To białe co widzicie na talerzu, jest to gęsty jogurt kokosowy, śmiało może być też krowi, owczy czy kozi.
PLACKI Z SOCZEWICY
To był dobry pomysł, bo bardzo fajnie połączył te wszystkie smaki dodając im gładkości. Zresztą do takich placków pasuje bardzo wiele dodatków. Nie mówiąc już o serze PANEER czy na przykład jajka albo wszelkiego rodzaju CURRY. Ciekawa jestem czy takie placki z soczewicy czy też naleśniki z soczewicy są dla ciebie atrakcyjnym daniem i czy chcesz abym pokazała tego typu propozycji jeszcze więcej?
PLACKI Z SOCZEWICY
PLACKI Z SOCZEWICY – składniki:
- 400 g soczewicy (czerwona u mnie łuskana)
- 2 plastry imbiru
- 1/2 ostrej papryczki
- 3-5 ząbków czosnku
- 2 korzenie kurkumy lub 2 łyżeczki proszku
- 1 łyżeczka mielonego kuminu
- 1 łyżeczka mielonej kolendry
- 1 łyżeczka soli
- 1/2 szklanki mąki pszennej, mieszanki bezglutenowej lub mąki ryżowej
- 4 łyżki masła klarowanego ghee
- 3 garście natki pietruszki
- masło klarowane lub olej kokosowy do smażenia
PLACKI Z SOCZEWICY – przepis:
- Soczewicę wkładam do miski lub garnka. Dolewam 3 razy tyle wody i zostawiam na noc do napęcznienia.
- Rano odcedzam soczewicę i lekko przepłukuję wodą. Przekładam do kielicha blendera. Dodaje kurkumę, imbir, obrany czosnek i kawałek chili. Dodaję trochę wody i rozdrabniam na jednolitą masę.
- Przelewam rozdrobnioną soczewicę do miski. Dodaje posiekaną natkę pietruszki, kolendrę, kumin, sól i masło klarowane oraz mąkę. Mieszam na jednolita masę. Ciasto na placki z soczewicy powinno mieć konsystencję gęstej śmietany.
- Na patelni rozgrzewam łyżeczkę masła ub oleju, nakładam porcje ciasta na placki i rozsmarowuję łyżką do zupy. Smażę z obu stron na złoty kolor. Przekładam na talerz.
- Placki z soczewicy podaję z rozmaitymi wytrawnymi dodatkami – smakują rewelacyjnie!
Olga Smile napisał
Katarzyna koko chyba nie bardzo ale ryżowa spoko czy mieszanka bezglutenowa albo z ciecierzycy 🙂
Grażyna napisał
Katarzyna Ja robię bez żadnej mąki, tylko strączki, najlepiej sfermentowane + jajko albo mleko kokosowe. Super gofry z fermentowanych strączków wychodzą.
Monika napisał
Tak, curry z soczewicą 😃
Katarzyna napisał
Spaghetti a la bolognese i hurtowo pasztety. I nadzienie do pyz, zamiast mięsa. Jest rewelacyjna.
Urszula napisał
Ja robie zupe krem z czerwonej soczewicy i ryz z soczewica na sposob libanski
Anna napisał
Lubię, zwłaszcza dial.
Paulina napisał
Lata temu robiłam zupę ala flaki i pierogi. A teraz rzadziej sięgam. Wolę chyba cieciorkę, bo uwielbiam hummus.
Ania napisał
Najczęściej robię spaghetti z zieloną soczewicą a z czerwonej – zupę pomidorową
Maria napisał
Hummus.
Najbardziej mi smakuje mój własny 🙂
Martyna napisał
Lasagne zamiast mięska soczewica