Do ciasta ptysiowego podchodziłam jak do jeża. ![]() Dzisiaj nie wiem, dlaczego, bo ciasto ptysiowe nie dość, że bardzo proste do przygotowania, mało pracochłonne to jeszcze jest pyszne i wydajne. Zawsze musi być pierwszy raz i gdy odważyłam się z duszą na ramieniu zrobić ptysiowe bułeczki to okazało się to arcy przyjemnym zajęciem. W efekcie skończyło się to moje przygotowywanie ptysiów na stałym wprowadzeniu ich do menu. Zmieniam farsze, dodaję to, co mam w domu. Zazwyczaj salsy pomidorowe, pasty z ryb, avocado a tym razem miałam kaszankę. Nie bardzo wiedziałam jak podać kaszankę, bo to takie wyjątkowo proste danie, więc nafaszerowałam kaszanką ptysie. Muszę się przyznać, że był to strzał w dziesiątką. Kaszankę podsmażyłam z cebulą, dodałam łyżkę musztardy, łyżeczkę czubatą chrzanu i zmielonego ogórka kiszonego. Wyszło pysznie i niebanalnie. |
|||
![]() |
|||
![]() |
|||
|
|||
![]() |
![]() |
||
|
|
||
|
Reader Interactions
Ten przepis kulinarny ma 20 komentarzy. Dziękuję Ci za komentarze do przepisów!
No,to wyprobuje i potem relacje zdam (hihihihi) :),teraz dopiero zaczelo mnie korcic,mam nadzieje,ze pogoda taka zostanie,czy li deszczowa,co oznacza dluuuuugie (oczko) godziny w domku :)
Kaszankę jem bardzo rzadko, ale bardzo lubię, zwłaszcza taką podsmażaną z cebulką. Z tym ciastem ptysiowym pomysł przedni…a wogóle, obserwując Twoje kulinarne wyczyny, stwierdzam, że masz niezwykłą kulinarną wyobraźnię. Gratuluję pomysłów i pracowitości…:))
Gosiu – spróbuj koniecznie i daj znać jak wyszły – powinny bez problemu :) no i zachęcać do kolejnych ptysiowych eksperymentów :)
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
ewena – kaszanka mnie osobiście kojarzy sie z latem i grillem. Potem powoli o niej zapominam aby na wiosnę przypomnieć sobie ze zdwojoną siłą. Teraz zresztą zimno się jakoś nagle zrobiło i ja ciągle głodna chodzę, bo staram się „sobie żałować” inaczej waga mi nie pożałuje hihihihi
Bardzo dziękuję za komplementy jest mi bardzo, bardzo miło :) Lubię eksperymentować w kuchni i to mnie motywuje do gotowania, ten dreszczyk niepewności, co wyjdzie … no i czy wyjdzie :)
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
Olgo, mam już ten przepis na ptysie mojej mamy. Teraz tylko się zabrać do ich zrobienia. Pewnie troszkę to potrwa zanim się zdecyduję, ale to ,ze zapisalam juz przepis to połowa sukcesu hi hi ;)
Spróbowałam, pychaaa! naprawdę masz rewelacyjne pomysły na nasze podniebienia:) pozdrawiam cieplutko!!!:)
Witam! czy mogę upiec ptysie dużo wczesniej – no poprostu czy mogą spokoknie leżeć sobie bez farszu parę dni ?
Wanda – możesz jak najbardziej. Przed podaniem będziesz musiała je podgrzać w piekarniku. Jeżeli w czasie „leżakowania” czy po rozmrożeniu (ja mrożę ptysie) będą miękkie, to nic się nie przejmuj. Wstaw je do piekarnika nastawionego na niską temperaturę i podsusz :)
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
Witam, pytanko, czy moge dzien wczesniej nafaszerować a przed podaniem podpiec?
Aga – namokną niestety.