ROGALE MARCIŃSKIE
Doskonale znam z opowieści i zdjęć rogale Marcińskie, zwane też rogale Świętomarcińskie. Tym razem Rogale Marcińskie przyjechały do mnie od CHLEBSZY, gdzie najczęściej kupuję chleb nasz codzienny. Byłam bardzo podekscytowana, bo jeszcze nigdy ich nie jadłam! Tradycja wypiekania rogali świętomarcińskich przypada właściwie na koniec października, aż do połowy listopada, gdzie kulminacja przypada na dzień 11 listopada! Tradycja rogali Marcińskich przetrwała w Poznaniu i generalnie w Wielkopolsce, aż do dziś. Dnia 11 listopada poznaniacy zjadają kilkaset ton rogali Marcińskich! Ja tam się nie dziwię, do kawki sama zjadałam dwa, a jeszcze patrzę łapczywie na trzeciego!
ROGALE MARCIŃSKIE
Doskonały smak Świętomarcińskich Rogali poznałam dzięki CHLEBSZY. Tak dokładnie :) To moja ulubiona piekarnia, gdzie kupuję chleb i ciasta. Pisałam wam o nich już kila razy, przy okazji rozmaitych past kanapkowych. Zazwyczaj to na którymś chlebie od nich pasty są pokazywane :) Ponieważ pierwszy raz w moim życiu pojawiły się u mnie w domu rogale świętomarcińskie, to z wielką przyjemnością chciałam wam je pokazać! W składzie jest mąka pszenna, biały mak, masło, migdały, mleko, orzechy włoskie, marcepan, cukier, miód, rodzynki, rum, jajka, drożdże, wanilia, skórka z cytryny i pomarańczy, sól. Są cudowne! Zresztą, kto nie lubi ciast i deserów!
ROGALE MARCIŃSKIE
Lukrowane, miękkie, aż pachną przez pudełko. Ilość maku i bakali jest szokująco duża, ja jestem zachwycona! Generalnie uwielbiam próbować nowe ciasta, chleby i wypieki wszelakie. Jestem bardzo łasa na jedzenie, w końcu to moja praca i hobby! Grunt to łączyć przyjemne z pożytecznym, ku radości całej rodziny. Teraz przyszedł czas na Rogale (nie) Świętomarcińskie od Chlebszy :) Takie miękkie, na maśle, z prawdziwą wanilią, z prawdziwym rumem i bez okruchów cukierniczych, którymi prawdopodobnie byłyby naszprycowane, gdyby mogły się nazywać Rogale Świętomarcińskie i sprzedawane byłyby hurtowo na straganach odpustowych. Tu najlepsze składniki, jak domowe wypieki.
ROGALE MARCIŃSKIE
Już pisałam wam o tym kiedyś, że CHLEBSZY to manufaktura chleba i słodyczy z miejscowości Kamionki koło Poznania. Podziwiam jej potencjał i unikalności produktów na najwyższym poziomie. To jest bardzo ważne. CHLEBSZY produkuje swoje chleby i wypieki według starych receptur, nie idąc na skróty. To mega ważne aby każdy produkt był wyjątkowy. Taki jak przygotowany w domu albo i lepszy. Takie Rogale (nie) Świętomarcińskie możecie kupić on line, a CHLEBSZY wyśle je do waszego paczkomatu lub dowiezie w dowolne miejsce w Poznaniu i okolicach. To jedna z niewielu okazji dla osób z innych regionów Polski, aby spróbować tych pysznych rogali wypchanych po brzegi masą makową, marcepanową i bakaliami! Powiem Wam, że warto było na nie czekać!
ROGALE MARCIŃSKIE
W Poznaniu byłam kilkadziesiąt razy. Jednak zazwyczaj spędzałam tam kilka tygodni wakacji lub ferii zimowych. I na rogale nie trafiałam. Mijałam się terminowo i tylko pozostało mi czytać o nich w gazetach oraz w internecie. Sama nigdy nie piekłam ich w domu. Zdecydowanie za dużo z nimi pracy, wolę jednak kupić, podobnie jak na przykład ciasto sękacz. A dla odmiany sękacz jest dla mnie wspomnieniem dzieciństwa i z przyjemnością kiedyś pokażę wam sękacza.
ROGALE MARCIŃSKIE
Pisałam już trochę o nadzieniu, ale muszę wam powiedzieć, podkreślić, że rogale te wypełnione są masa makową z białego maku. To jest odmiana znacznie łagodniejsza w smaku niż ta, którą znacie z makowców. Osobiście jakoś nie spotkałam białego maku w sprzedaży stacjonarnej, chociaż w internecie widziałam go wielokrotnie. W rogalach nadzienia jest bardzo dużo! To mieszanina delikatnego białego maku, migdałów, orzechów włoskich, marcepanu, rodzynek, skórki z cytryny, pomarańczy i miodu. Powiem Wam, że to prawdziwie świąteczny smak pełen bogactwa, aromatów i rewelacyjnego smaku. Jeśli masz na niego ochotę to Chlebszego można zamówić do paczkomatu rogale o nazwie: Rogale (nie) Świętomarcińskie od Chlebszy
Rogale (nie) Świętomarcińskie
Rogale (nie) Świętomarcińskie – skład:
- mąka pszenna,
- biały mak,
- masło,
- migdały,
- mleko,
- orzechy włoskie,
- marcepan,
- cukier,
- miód,
- rodzynki,
- rum,
- jajka,
- drożdże,
- wanilia,
- skórka z cytryny i pomarańczy,
- sól
Rogale (nie) Świętomarcińskie– gdzie kupić:
- Ja zamówiłam przez internet Rogale (nie) Świętomarcińskie od Chlebszy bo dla mnie to najwygodniejszy sposób.
- Możesz również kupić je z dostawą do domu lub biura terenie Poznania i gmin ościennych :)
Agnieszka napisał
Rzeczywiscie, bogactwo!
Elżbieta napisał
Rogale Marcińskie to nie to samo co rogale Świętomarcińskie
Marta napisał
jak dałaś radę zjeść 2.5 rogala do kawy, to ja nie wiem… Uwielbiam rogale, lata całe mieszkałam w Poznaniu ale chyba nigdy „na raz” nie zjadłam więcej, niż pół 😂
Olga Smile napisał
Marta ja tam mam możliwości. Zjem a potem mówię „na chwilę w ustach, na zawsze w biodrach” ale co tam, niczego nie żałuję 😉 I tak warto zjeść nawet jak ledwo się toczę hahaha
Marta napisał
Olga Smile Takie podejście do jedzenia – bardzo szanuję 🫶
Jagoda napisał
Co roku robimy sami 🙂 przepis jak z certyfikatem lecz na maśle 🙂
Sylwia napisał
Jeżeli to oryginalny rogal 🥐 z certyfikatem, to ŚWIĘTOMARCIŃSKI nie marciński
Anna napisał
Anna Piskorska
Olga, dałaś radę zjeść na raz 2 i pół Rogala???????
Ja pół nie bardzo jestem w stanie 🙈🙈
Olga Smile napisał
Anna noooo wpierdzielilam, kwiczałam i przez łakomstwo jadłam 🤪🥰
Anna napisał
Olga Smile Ty wariacie 🙂 gratulacje
🤣🤣🤣