Na znak wiosny, która mimo zapowiedzi dość niemrawo pojawia się w moim ogródku przygotowałam roladę szpinakową. Pomyślałam sobie, że będzie ona ciekawym urozmaiceniem klasycznego menu i stworzy jeszcze jedno pole do wykorzystania szpinaku w odświętnej kuchni. Osobiście uwielbiam szpinak głównie w postaci papki doprawionej masłem, solą i zasmażką. Może taka pulpa nie wygląda jakoś wyjątkowo apetycznie, jednak takie właśnie danie, kojarzy mi się z kuchnią rodzinną, domową, ciepłą, taką, do której lubię wracać i która daje mi ona swoiste poczucie bezpieczeństwa. Muszę podzielić się z Wami moim najnowszym odkryciem z dziedziny chemii gospodarczej a mianowicie preparatem do usuwania nalepek i etykiet (Label Remover Spray). Pierwszy raz spotkałam się z nim w sklepie www.echemia.com.pl Z wielkim zaciekaniem i jednocześnie pożądaniem podeszłam do tematu pozbywania się etykiet ze sprzętu kuchennego i ceramiki. Złapałam się na tym, że już od wielu lat wybierając nowe talerze, zastawę, garnki, miski, formy do pieczenia czy tace zaczynam od skubania etykiet. Często właśnie zakup nowych akcesoriów uzależniam od sposobu, w jaki schodzi naklejka. Nie wiem, czy producenci chcą wypróbować odporność klientów, ich zdesperowanie czy zwyczajnie nie zwracają na to uwagi, ale czasami zdjęcie naklejki jest jedną wielką zmorą. Wielokrotnie czułam się jak zdesperowana gospodyni domowa, która walcząc z nalepką starała się uwolnić ceramiczną miseczkę od kleju i doprowadzić ją do stanu używalności. Label Remover Spray to środek przeznaczony do szybkiego i skutecznego usuwania metek produktowych i pozostałości klejów z większości powierzchni (szkła, metali, tworzyw, drewna, folii). Skuteczne i bezpieczne usuwa metki cenowe, etykiety adresowe i produktowe, np. z opakowań, mebli, urządzeń, szyb samochodów, naczyń, blach do pieczenia, kieliszków, czy garnków. Wypróbowałam i muszę napisać wielkimi literami, jak na to zasługuje, że Label Remover Spray to REWELACJA!!! Usuwa etykiety, naklejki dokładnie tak, jak obiecał producent – szybko, łatwo i skutecznie. Do tej pory nie mogę uwierzyć, że tyle lat godzin swojego życia spędziłam na skrobaniu, odmaczaniu, przecieraniu, ręcznym zdejmowaniu naklejek i kleju, który po nich czasami wręcz niemiłosiernie przylegał do ceramiki, szkła czy metalu. Polecam więc serdecznie, gdyż wypróbowałam we własnej kuchni z wielkim powodzeniem. A teraz słów kilka roladzie szpinakowej :) |
|||
|
|||
|
|
||
|
Reader Interactions
Ten przepis kulinarny ma 17 komentarzy. Dziękuję Ci za komentarze do przepisów!
OlaCruz napisał
Świetny pomysł. Na pewno wkrótce wypróbuję :)
Aneta napisał
Hej!
A nie kruszy się ta masa szpinakowa?Ja osobiście polubiłam szpinak dopiero jak zaczęłam go doprawiać tak na sposób włoski, oliwa lub masło, duuuuuuużo czosnku, trochę mleka lub śmietanki i parmezan lub ser typu parmezan. Wczoraj na obiad mieliśmy tartę szpinakową, kruche ciasto, masa szpinakowa i tarty ser na wierzchu. Po swietach i zjedzeniu znacznej ilości mięsa przyszedł czas na inne potrawy, w piątek mieliśmy zupę clam chowders( według twojego przepisu, ten tuńczyk z puszki daje fajny smak, dosypałam jeszcze do nie krewetki, małze, i gotowane sercaki w winie)W sobote jedlismy risotto z zielonymi szparagami, a w niedzielę wspomniana tartę.
Pozdrawiam
Olga Smile napisał
Aneta – jakoś się nie kruszy, zwinięta na ciepło, zapaca się jakby i poziom wilgotności jest wystarczający do swobodnego zwinięcia :) Szpinak na ciepło lubię trochę mdły, maślany i słony :) :) :) ale jak pisałam to dla mnie smak dzieciństwa :)
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
haniar napisał
Och ten szpinak! W dzieciństwie go nienawidziłam – wiadomo – PRZEDSZKOLE /do tego wszystkiego tran obowiązkowo, każdemu łyżka stołowa do buzi i nie ma gadania/. Odkryłam go niedawno z naleśnikami / znaczy szpinak, a nie tran/, ale ja go doprawiam czosnkiem, gałką muszkatołową i jajkami lub serkiem topionym – pycha! Twoja rolada zapowiada się bardzo atrakcyjnie, dobrze, że mam w zamrażarce zapas:-)))) Pozdrawiam.
haniar napisał
Acha, ja usuwałam nalepki masłem lub benzyną :-(((
Grazyna napisał
Bardzo mi się ta rolada podoba :)
Majana napisał
Myśle,ze by mi smakowała ta rolada.
Olgo wysłałam Ci maila z propozycjami do Kuchni Wielkanocnej, ale nie dostałam maila zwrotnego ,nie wiem czy doszedł.
Pozdrawiam.
Majana
Kasia napisał
Wlasnie zrobilam te rolade i ku mojemu zaskoczeniu (rolady zawsze byly dla mnie wyzszym stopniem wtajemiczenia) wyszla fantastycznie! Troche tylko zmodyfikowalam orginalny przepis i szpinak dostal duuuuzo czosnku. Ha! Ale dumna z siebie jestem ;)
Ps. Serdecznie gratuluje wydania ksiazki. Tylko sie w PL pojawie i od razu sprawie sobie i mamie po jednej.
Ps2 Pisalam juz, ze uwielbiam Twojego bloga?!!! Menu idealnie trafia w moj gust kulinarny i co najwazniejsze prezentowane potrawy DAJA sie ugotowac ((w sensie, ze sa nieskomplikowane i raczej trudno je zepsuc(skoro mi wychodza, to kazdemu sie udadza))
Podrawiam cieplo, Kasia
Mała Mi napisał
Rolada się piecze…:-).
W książce jest przepis na babkę ziemniaczaną. Nie mam w domu wody gazowanej….:-(. Masz pomysł na jakieś zastępstwo? czy muszę się wygrzebać z domu i stanąć w kolejce…bo ludzie dzisiaj szaleją na moim osiedlu z zakupami. :-)))
Olga Smile napisał
Miała Mi – dolej wodę niegazowaną i już :)
Mam nadzieję, że pieczesz sam blat rolady, bez nadzienia :), bo z nadzieniem może nie wyjść ;)
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile