![]() Do naszej rybki użyłam całego fileta z łososia. Był to łosoś bałtycki, gdyż pozostał mi jeszcze zamrożony z wakacyjnych eskapad nadmorskich, gdzie w portach na plaży można było kupić całe ryby prosto z kutra, no świeższe już być nie mogły. Przywiozłam go w lodówce i nawet nie podejrzewałam, że doczeka aż do świąt, kiedy to stanie się rybą faszerowaną w cieście. To danie ma to do siebie, że z założenia, gdy je przygotowujemy musimy podjąć ważną decyzję a mianowicie, czy będzie to wariant dania na ciepło, czy też na zimno. Różnica, bowiem tkwi w galarecie, którą zalewa się dodatkowo rybę zasklepiając przestrzeń między ciastem a farszem po jego wystygnięciu. Jeżeli podaję rybę na ciepło a ręcz gorąco, piekę ją około południa, tak abym musiała ją tylko lekko podgrzać w piekarniku przed samym podaniem, właśnie ostatnio taka rybka pojawiła się na naszym stole w weekend. Była praktycznie identyczna do tej, chociaż mąż stwierdził, że o ile ta na zdjęciu bardziej przypomina karpia, o tyle ta na ciepło wyjątkowo przypominała wielką płoć :) Nie ma łatwo jak walczę z wycinaniem ciasta to raz tak wyjdzie, a raz troszkę inaczej. W sumie nie ma to znaczenia w końcu każde danie jest jedyne i niepowtarzalne :) Jeżeli natomiast wykorzystuję wariant tej potrawy na zimno jako rybę faszerowaną w cieście, to piekę ją dzień wcześniej, gdyż danie musi całkowicie wystygnąć i schłodzić się w lodówce a następnie mieć dodatkową godzinę na związanie galarety. |
|||
![]() Całość przygotowań do momentu włożenia ryby do piekarnika zajmuje mi jakieś 45 minut z krótką przerwą na kawę, więc można spokojnie podejmować się tego dania z rybą w cieście nawet z okazji mniejszych domowych świąt. Podam proporcje na taką rybkę, jaką ja zrobiłam. Proszę zwrócić uwagę, że prezentuję ją nie na talerzu, a na tacy. Rybka ma około 42 cm długości i około 32cm wysokości z płetewkami. Tu pojawia się dylemat z talerzem, ale na stole stawiam ją na dużej desce do krojenia i problem znika. A sama ryba stanowi fantastyczną ozdobę stołu, bo jest zdecydowanie ciekawa kształtem i smakiem również. Wzór na rybkę podpatrzyłam w książce Zimna Kuchnia autorstwa Reinhold’a Metz’a i Hans’a Szameitat’a. Bardzo mi się spodobał i powielam go już kolejny rok, gdy chcę zrobić ładną rybę na ciepło lub zimno. Nadawany ciekawy kształt ryby i mój własny przepis na farsz łososiowy jeszcze nigdy mnie nie zawiódł. Wspominałam o niedawnej kolacji, gdy zaserwowałam taką samą rybę w kształcie jak to mąż określił bardziej płotkowatej, ale na ciepło. Tym razem użyłam płata łososia hodowlanego, który kupiłam od razu bez skóry. Należy zawsze pamiętać o wyjęciu ości, bo ich obecność zdecydowanie popsułaby całą ucztę. Nadzienie było jakby bardziej wyraziste w smaku i bardziej pomarańczowe. Oba warianty na ciepło i na zimno bardzo lubię, tyle, że na ciepło stanowi rewelacyjny obiad lub kolację a jak jeszcze podamy taką rybę z wielką misa zielonej sałaty i sosem cytrynowym to już zupełna poezja smaku! |
|||
![]() |
|||
![]() |
|||
![]() |
|||
![]() |
|||
Ten przepis jest moją drugą propozycją w ramach zabawy Kuchnia Świąteczna i Noworoczna | |||
|
|||
![]() |
![]() |
||
|
|
||
|
Reader Interactions
Ten przepis kulinarny ma 72 komentarzy. Dziękuję Ci za komentarze do przepisów!
Nie jem rybek, ale ta wygląda wspaniale! :)
Uwielbiam ”wycinanki”. :) Co do zdjęć ”krok po kroku” przypuszczałam mniej więcej jak ją przygotowałaś, ale pomysł z łuskami przy użyciu nożyczek… Tego się nie spodziewałam, pięknie. :)
Pozdrawiam!
Dzień dobry Olgo :)
Czy wiesz, że jesteś idealnym, wręcz wymarzonym materiałem na żonę? Świetnie gotujesz, urządzasz (jestem na 100% przekonana) fantastyczne przyjęcia, masz pasję i głowę pełną pomysłów, a do tego, jak dziś zobaczyłam na zdjęciach, jesteś piękną kobietą :) Powiedz swojemu mężowi, że szczęściarz z niego! :))
Olgo-to po prostu dzieło sztuki!
Brak mi słów by odpowiednio to opisać i brak odwagi by spróbować zrobić to samej!
Chylę czoła!
Przesyłam Świąteczno-Noworoczne usciski i pozdrowienia!
czy ta rybke mozna robic z łososia wedzonego??
aneta – będzie bardzo słona, ryby wędzone mają to do siebie, że po upieczeniu, usmażeniu lub ugotowaniu są nieznajdliwie słone.
Z wędzonego łososia może zrobić tartę (łosoś w kawałeczkach, śmietana, koperek, ciasto francuskie, jajka) makarony z sosem (łosoś w kawałeczkach, śmietana, biały pieprz, koperek). Możesz zrobić terriny, bo są rewelacyjne (takie pasztety śmietanowe w formie stałej). Co poza tym … zjeść z bułeczką i masełkiem :) Podpowiem, że wędzonego łososia możesz mrozić. Najlepiej pociąć w kawałki i pakować w torebki dokładnie w takiej ilości, jaką wykorzystasz na raz.
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
Jak zobaczyłam ten przepis w książce ZIMNA KUCHNIA to pomyślałam,że jest nie do wykonania, a tu proszę jeszcze piękniej niż w książce, po prostu cudo. pozdrawiam
Kasia – dziękuję bardzo :) Jak pisałam wzór na rybkę podpatrzyłam w książce Zimna Kuchnia autorstwa Reinhold’a Metz’a i Hans’a Szameitat’a jednak kryje w sobie mój własny przepis na farsz łososiowy, który jeszcze nigdy mnie nie zawiódł. Czasami zapiekam dokładnie taki sam farsz tylko w cieście francuskim w formie prostokąta lub kulebiaka! Taż jest rewelacyjny, wtedy nie zalewam go już galaretą a stawiam na stole na ciepło, do tego sałata, białe wino i rewelacja!
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
Wygląda suuuuuuper:)))Spróbuje zrobić na wigilię.Z tej podanej ilości to na ile osób?Hmm ja potrzebuję na 8-10? Chylę czoła i pozdrawiam :)))
Gabi – zależy jak bardzo masz głodną rodzinę :) Abym mogła odpowiedzieć na pytanie, napisz, czy łosoś będzie podany na ciepło jako danie obiadowe, czy na zimno jako jedna z przystawek.
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
Ooooooooooooo dziękuję za odpowiedź:) ależ mi miło.Szczerze mówiąc śniła mi się ta ryba pół nocy:) Muszę zrobić i koniec.Rybka ma być na ciepło,jako ta „główna” to na 8-10 osób chyba dwie prawda?I takie pytanko konkretne mam ,jeśli dwie to piec oddzielnie? a drugie,mam dwa małe bąble,które nie lubią jak mama jest zajęta;),będzie dobra jak zrobię dzień wcześniej i w wigilię odgrzeję?Czy nie ryzykować i zrobić na świeżo.Ech,żebym czegoś nie zepsuła.Co tu jest najważniejsze?:)Pozdrawiam.Acha,składniki na śledziki korzenne dziś nabyłam i zamierzam podać.I jeszcze te musztardowe.Hmm,to pierwsza wigilia całkowicie w moim wykonaniu.Także mam wieeeelką nadzieję,że nie zawiodę się na przepisach,bo będzie klops;)