Takie pakieciki są świetną przystawką, jednak dość ostrą i raczej polecam ją wielbicielom chrzanu. Ja okresowo zajadam się chrzanem i właśnie nadeszła jesień, która powoduje u mnie nagły przypływ apetytu. Pakieciki z ryżu i dodatków można przygotowywać na wiele sposobów. Takie farsze zawija się w blanszowane liście kapusty, liście winogron, wiosną w liście botwinki, latem duże liście szpinaku, a na jesieni świetnie sprawdzają się liście chrzanu. Jeżeli nie mamy ogródka i możliwości zebrania ich, to najłatwiejszym sposobem wejścia w ich posiadanie jest zamówienie liści u pań sprzedających na bazarach korzeń chrzanu jako dodatek do kiszenia ogórków. Jest to najprostszy sposób i najtańszy, bo przecież po wykopaniu korzenia liście się wyrzuca lub można sprzedać dosłownie za grosze. I właśnie takie liście są świetnym „materiałem” do zawijania pysznych dodatków. Liście trzeba wcześniej przygotować, wyciąć twardą łodygę i zanurzyć we wrzątku na jakieś 30 sekund. Zależy nam żeby zmiękły, ale nadal zachowały intensywny zielony kolor. Jako farszu używam ryżu basmati, ogórka, cebulkę dymkę, sok z cytryny, łyżeczkę chrzanu i kapkę śmietany z oliwką. |
|||
|
|||
|
|
||
|
Reader Interactions
Ten przepis kulinarny ma 19 komentarzy. Dziękuję Ci za komentarze do przepisów!
zemfiroczka napisał
Nigdy nie jadłam liśi chrzanu, pomysłowa z Ciebie babeczka jest, Olgo :)
pozdr serdecznie
Majana napisał
Wyglądają przepięknie i bardzo smakowicie! :) Rzeczywiscie Olgo, jesteś skarbnicą pomysłów ! Gratulacje :)
mysza klapsiara napisał
Lubię tu zaglądać, bo zawsze znajdę coś odkrywczego i porywającego. Nigdy nie jadłam liści chrzanu. Tylko gdzie je mogę dostać?
Azzahar napisał
Te liście się same do siebie lepią czy czymś je związujesz? Mi się zawsze takie rzeczy rozwalają – gołąbki, dolmady, sajgonki :/
Malta napisał
Szczęściara. Ja nie mam możliwości zdobycia liści chrzanu…. A zjadłabym taki pakiecik…
Gosi@ napisał
Alez soczysta zielen…cudnie to wyglada…rowniez nigdy nie jadlam lisci chrzanu,a moze byc interesujaco:) brawo :)
lisiczka_bez_kitki napisał
Pięknie wyglądają. Przepięknie. Zieleń i biel. Prostota. I smak na pewno równie prosty, bezpośredni, doskonały. Wspaniały pomysł.
Olga Smile napisał
Witajcie :)
Bardzo, bardzo dziękuję za komentarze i pochwały :) :) :) Dopiero wróciłam ze zlanej deszczem Warszawy i już odpowiadam :)
Liście chrzanu kupuję u kobiet na bazarze. Nie ma ich w sprzedaży, ale można je zamówić. Najpierw jest pytanie: a po co to? Potem zdziwienie i na końcu zgodna na dostarczenie zieleniny w dniu następnym :) Do liści chrzanu mają dostęp praktycznie wszyscy handlujący własnymi plonami. Największe prawdopodobieństwo dostania jest u ludzi handlujących korzeniami chrzanu. W końcu mają gdzieś dostęp do liści, skoro mają korzenie hihihihi
Liści nie związuję w pakiecikach. Same w sobie są cienkie ale równocześnie jakby dość lepiące, chociaż lepiące w tego słowa znaczeniu nie są. Pakieciki trzymają się bez związywania czy spinania, do tej pory przynajmniej nie miałam takiej potrzeby.
Liście są dość ostre w smaku i wyraziste. Można dodawać je również do sałatek, bo pięknie nadają im charakteru i ciekawego posmaku. W risotto też są świetne pocięte w paseczki. Podobnie postępuję z liśćmi botwiny. Cudowne są buraczkowe młode listki pokryte czerwonymi żyłkami.
Wszystkie farsze do liści chrzanu muszą być lekkie, słodkawe i łagodne. Nie warto ich mocno doprawiać bo będzie bardzo, bardzo ostro :)
A właśnie. Liście chrzanu można kupić na zapas :) Wyciąć łodygi, sparzyć, osuszyć i zamrozić poprzekładane papierem do pieczenia. W zimę jak znalazł :)
Pozdrawiam serdecznie i idę się najeść, bo padam z głodu :)
Olga Smile
Lukrecja napisał
wyglądają apetycznie
tylko biec do kuchni
Majana napisał
Olgo, ja do Ciebie z technicznym pytaniem. Otóż nie mogę się w ogole zarejestrowac na Inspiracjach Kulinarnych. Nie wiem dlaczego :( Czy ja tam mogę miec juz jakąś nazwę? Nie mam pojęcia co mam zrobic zeby rejestracja sie powiodła. Przepraszam,ze zawracam Ci tym glowę, ale wiem, ze na pewno jestes tam zarejestrowana i moze bedziesz umiała mi pomóc .
Pozdrówka.
Majana