SAMBAL
Mam dla was dzisiaj sambal oelek, to pikantna pasta lub sos, jak wolisz, z chili. Mój sambal oelek przygotowuję co kilka miesięcy. Za każdym razem, tak zmieniałam proporcje i składniki, aż wyszedł mi najlepszy sambal jaki jadłam, no idealny wręcz! Dlatego zdecydowałam się w końcu pokazać na niego przepis. Sama mam problem ze sklepowym sambalem, bo albo jest za kwaśny, albo za ziemisty, albo za słodki, albo generalnie stoi pół roku i mu nic nie jest co wzbudza moje obawy. I właśnie dlatego robię swój własny sambal, roboty mało a efekt świetny! Dzisiaj studzę już słoiki to udało mi się zrobić zdjęcia! Przepis a sos sambal nie jest zbytnio wyszukany, chociaż patrząc na to ile jest możliwości, ile wariantów, chociażby samej ostrości jego to aż głowa boli. A ty wolisz łagodny sos czy pikantny? Ja pikantny :) Ach, palą mnie całe usta bo podjadałam w trakcie gotowania. Ale za to jak mi ciepło fiu fiu, idealnie w taką pogodę, gdy na dworze deszcz. Polecam mój przepis na sambal oelek czyli sos z chili.
SAMBAL
SAMBAL – składniki:
- 1 kg chili
- 2 średnie cebule
- 1 główka czosnku
- korzeń imbiru około 150 g
- 100 ml cukru (u mnie trzcinowy jasny)
- 150 ml octu jabłkowego albo winnego
- 5 łyżeczek soli
- 1 łyżeczka witaminy C lub ½ łyżeczki kwasku cytrynowego
- 100 ml oleju (u mnie z pestek winogron)
SAMBAL – przepis:
- Cebule, czosnek i korzeń imbiru obieram.
- Do malaksera wkładam cebule, czosnek, pokrojony w kawałki imbir i papryczki chili z oderwanymi zielonymi łodyżkami. Miksuję na pastę, zajmuje to chwilkę bo całkiem sporo jest masy w malakserze.
- Pastę sambal przekładam do garnka, dodaje cukier, ocet, sól, witaminę C i gotuję. Ja gotowałam około 15 minut mieszając co chwilę bo pryska. Robią się takie bąble z powietrzem, które eksplodują jak gejzery. Pod koniec wlałam olej i bardzo dokładnie wymieszałam w trakcie zagotowywania, aż do całkowitego połączenia się składników.
- Napełniłam słoiki. Wstawiłam do garnka ze ściereczką na dnie i wrzącą wodą. Gotowałam na małym gazie przez 30 minut.
- Słoiki wyjmuję, odwracam do góry dnem, przykrywam i zostawiam do wystudzenia pod przykryciem.
- Otwarty sos sambal trzymam w lodówce, dodaję do różnych dań u nas idzie nawet na kanapce z dowolną pastą lub humusem.
Magdalena Wojtanowicz napisał
mmmm
Marta Natalia Tøpa napisał
O! Bez terasi, jak dobrze :D
Świetny przepis! W Indonezji robią sambal inaczej, ucierają w moździerzu po prostu małe papryczki, czosnek, sól. Czasami dodają terasi… ble :D I nie gotują. Jakie to jest piekielne…. Wolę Twoją wersję :D
Magda Fanka Bazaltu Kawałek napisał
Coś dla mojego męża! Chyba zrobię mu niespodziankę :)
Alices Welt napisał
Też czekam na przepis
Mika Storożak napisał
Aaaa to u mnie będzie cytryna :) dziękuję za informację
Agnieszka Krawczyk napisał
brzmi fajnie :)
Paulina Niepisior napisał
No i znowu będę musiała zrobić..miejsce na słoiki już mi się skończyło..
Małgorzata Bykowska napisał
Uwielbiam twój przepis
Czerwony Kaprutek napisał
Pomiędzy
Edyta Kopczyńska napisał
Beata Zajdel zrobię na zwolnieniu i zawekuję, 3maj kciuki :) oby wyszedł tak dobry jak twój!