Bogatsza o tę wiedzę zaczęłam przygotowywać sangrię na spotkania ze znajomymi. Cieszyła się ona wielka popularnością podczas długich wieczorów, gdy graliśmy w gry planszowe, oglądaliśmy filmy lub prowadziliśmy poważne rozmowy do samego rana. Taką domową sangrię, pachnącą latem, cytrusami, orzeźwiającą i cieszącą kubki smakowe przygotowuję do dziś. Stała się ona podstawowym trunkiem, który zawsze znajduje się na moim biesiadnym stole. Ten przepis jak i 149 innych na biesiadne dania znajdziesz w książce:
|
|||
|
|||
![]() |
![]() |
||
|
|
||
|
Reader Interactions
Ten przepis kulinarny ma 20 komentarzy. Dziękuję Ci za komentarze do przepisów!
Moje wyobrażenia z sangrią są identyczne :) Już od jakiegoś czasu poszukuję przepisów na tego typu,letnie, mrożone trunki, dzięki za przepis na pewno skorzystam :) Pozdrawiam:)
Podobnie wyglądał ostatnio mój kompot rabarbarowy z winem :) Coraz częściej mam ochotę na takie cuda, zazwyczaj mam tylko problem z lemoniadą… kupna, domowa? Gdzie ją dostać lub jak ją zrobić? :)
Pozdrawiam!
Moja wiedza na temat sangrii została pogłębiona jeszcze później – też długo myślałam, że to takie kiepske, słodkie wino:)
Czyli nie jestem sama w moim skojarzeniu z sangrią :)
Kathleene – ja robię sama, w takim razie może pokarzę moją domowa lemoniadę za kilka dni. Generalnie wyciskam sok z cytryn, przelewam przez sito, dodaje cukru białego, złotego lub miodu do smaku i wodę mineralna lub gazowaną. Osobiście wolę lemoniadę bardziej kwaśną niż słodką ale to kwestia gustu.
Super by było gdybyś wstawiła przepis, już nie mogę doczekać się zdjęć tej lemoniady :) Osobiście lubię bardzo kwaśno, niestety moja rodzina już nie :P
A ja się pochwalę, że zakupiłam Twoją książkę:) Suuuper! Wspaniałe, proste, a czasem bardzo oryginalne przepisy. Warto było kupić:)
a jaką pojemność ma butelka lemoniady w tym przepisie?
Od 500 ml do 1,5 litra – wszystko kwestia smaku. Ja lubię dodawać jej w granicach 1 litra.
Olga Smile
Zapomniałaś dodać ważnego składnika, czyli dobrego towarzystwa do tej przepysznej sangrii ;-)
Łasuch – trafne spostrzeżenie :)
Smacznie pozdrawiam Olga