SASHIMI
Gdy pójdziecie do restauracji japońskiej na sushi, to w karcie dań znajdziecie również sashimi, nigiri, gunkan, rolki i zestawy. Sashimi to nic innego jak surowa ryba i owoce morza. Samo określenie sashimi to „przebite ciało”, co w wolnym tłumaczeniu oznacza sposób krojenia i serwowania surowego mięsa. W kuchni azjatyckiej są to ryby, krewetki, małże, jeżowce i generalnie wszelakie owoce morza. Jednak spotkacie też wołowinę oraz koninę, chociaż ja w restauracjach warszawskich jeszcze ich w karcie nie widziałam. Może nie było a może przegapiłam, zapierać się nie nie będę. Sashimi najczęściej widuję z łososia, tuńczyka, ryby maślanej i krewetek. To zresztą zestaw, który sama podaję na imprezach moim znajomym i przyjaciołom, którzy lubią surową rybę. Kilka razy robiłam również sashimi z pstrąga tęczowego, wyszło świetnie. Generalnie najbardziej znane jest sashimi z łososia z racji delikatnego smaku i generalnie popularności tej ryby w Polsce. Jeśli chodzi o sashimi z tuńczyka, to kupicie w sklepach dwa gatunki. Do wyboru jest tuńczyk żółtopłetwy jest tańszy, mniej intensywny w kolorze i bonito lub tuńczyk błekitnopłetwy, o ciemniejszym mięsie. Oba koniecznie powinny posiadać certyfikat MSC i o tym trzeba pamiętać! Przyznaję, ja wybieram dla rodziców ciemnego, bo ten jaśniejszy jakoś nie przemawia do mnie kolorystycznie ale wiem, że restauracje kupują oba, zwłaszcza, że żółtopłetwy jest sporo tańszy. Ten żółtawy kolor mięsa kojarzy mi się z brakiem świeżości. Sashimi z krewetek w naszym wydaniu krajowym rzadko jest surowe. Najczęściej spotkacie krewetki takie rozcięte z ogonkiem ale są one lekko różowe co oznacza ścięcie ich w temperaturze wyższej niż 42 stopnie. Kiedyś, gdy chodziłam ze znajomymi do restauracji, wtedy większość osób wybierała nigiri, futomaki czy uramki. O ile nigiri to o jeden z podstawowych i najprostszych rodzajów sushi bo składa się z ryby i ryżu o tyle futomaki czy uramaki są bardziej różnorodne i skomplikowane. To wieloskładnikowe rolki składające się z owoców morza, z warzywami i ryżem. Teraz, gdy idę do restauracji na sushi, to większość moich znajomych wybiera właśnie sashimi, ponieważ wszyscy są na diecie nieskowęglowodanowej – takie czasy!
SASHIMI
SASHIMI – składniki:
- łosoś
- tuńczyk
- ryba maślana
- krewetki (kupuje się mrożone na tackach, muszą być oznaczone z przeznaczeniem do sushi)
- makrela
- kalmary
- węgorz unagi (nie wiem czy powinnam go właściwie wymieniać bo jest gotowany, kupuje się go mrożonego na tackach, muszą być oznaczone z przeznaczeniem do sushi)
- tilapia izumidai
- lucjan – snapper
- japońska ambra,
- yellowtail
SASHIMI – jak podawać:
- Po pierwsze rybę kroi się w plasterki. Zazwyczaj wykorzystuje się polędwicę i kroi charakterystycznie przeciwnie do włókien tak, żeby powstał piękny wzór na mięsie. Sashimi czyli surową rybę w plasterkach, jada się z imbirem, wasabi i sosem sojowym.
- Można z mniej ładnych kawałków przygotować tatar z łososia, to też świetna alternatywa, podobnie jak tatar z tuńczyka.
- Sushi Bowl czyli wersja sushi bez zawijania.
- Sashimi serwuje się na lodzie lub na zimnym talerzu, je się kawałki surowej ryby pałeczkami zanurzając ją na chwilkę w sosie sojowym.
Monika napisał
O jejku zjadłabym chętnie!
Iwona napisał
Mistrzyni!
Ania napisał
Sushi to coś więcej niż surowa ryba połączona z ryżem to piękny wygląd i ta cała mistyka jedzenia – uwielbiam!
Agat napisał
Wielbiciele sashimi proszeni do stołu :D
Edyta napisał
Kocham Kocham sushi!!
Justyna napisał
O jej nigdy sama nie robiłam!!!
Gabriela napisał
Wygląda niesamowicie
Hanna napisał
Zajebiście wygląda w wersji u ciebie
Klaudia napisał
Przyrządzenie sashimi nie jest trudne i znacznie taniej wychodzi niż w restauracji :D
Kasia napisał
Mając chęci, odpowiednie rączki do pracy można cuda zrobić jak widać :*