No to dzisiaj labneh czyli ser z jogurtów greckich. Generalnie ten prosty ser z jogurtów naturalnych, gęstych, greckich czy też innych można przygotować w sposób bezproblemowy. To nie ma jakiejś specjalnej filozofii. Wystarczy jogurt, sól, sitko, gaza lub chusta serowarska, miska i trochę cierpliwości. Poradzi sobie z nim nawet dziecko, nie mówiąc już o nastolatku, studencie czy początkującej kucharce.
Nie pamiętam dokładnie, kiedy pierwszy raz robiłam taki ser z jogurtów naturalnych lub greckich. Zapewne było to wiele lat temu, ponieważ przepis jest mi tak dobrze znany, że mam wrażenie, że przygotowuję go od zawsze. Myślę, że najważniejsze jest wybranie swojego ulubionego jogurtu. Jeśli chodzi o jogurty krowie, to wybierajcie te, które są gęste i mają dość wysoką zawartość tłuszczu. Bardzo ładnie zagęszczają się takie podczas odciekania i zwiększają proporcjonalnie zawartości białka.
Podpowiem wam, że gęstość jogurtu ma bezpośredni wpływ na ilość serka jaki otrzymacie. Ponieważ w procesie odciekania wydziela się serwatka, to na sicie, muślinie lub gałęzie zostaje samo gęste. Jeżeli mogę tak powiedzieć. Po prostu, im jogurt gęściejszy od podstaw, tym serek bardziej kremowy i jest do proporcjonalnie więcej. Oczywiście taki na kanapki ser z jogurtów możecie już na etapie jego przygotowania wzbogacić o zioła lub jakieś przyprawy, na które aktualnie macie ochotę.
Na przykład rewelacyjne wprost pasuje tymianek. Zatar na przykład z niego przygotowywany, będący zresztą właśnie między innymi mieszanka tymianku i sezamu. Sprawdzi się tymianek świeży i suszony. Ja jednak zdecydowanie częściej wybieram świeży. Kupuję go w większych opakowaniach i część mrożę w woreczkach strunowych.
Ja zazwyczaj jednak przygotowuję wersję klasyczną, normalną, czyli po prostu naturalną. Ser z jogurtów jest aksamitny, dość tłusty i lekko słony. Świetnie nadaje się do smarowania kanapek, ale także pasuje jako element śniadaniowego stołu. Sprawdzi się podczas imprez jako dodatek do warzyw, owoców, wędlin i serów. Tego typu sery są uwielbiane na całym bliskim wschodzie.
Z dodatków mogą być suszone pomidory, takie z zalewy oliwnej albo na przykład oliwki. Ja miałam czarne, jednak traktuję je tylko jako element podbijający smak i urozmaicający strukturę. Jeśli wolisz wybierz zielone lub takie nadziewane. Fajnie będą komponowały się takie oliwki z migdałem w środku. Dodadzą urozmaicenia w fakturze!
Do przygotowania takiego serka potrzebny jest materiał. Można kupić specjalne wory worki serowarskie czy chusty serowarskie. Dostanie dzieje w sklepach specjalistycznych lub możecie kupić po prostu przez internet. Moje zakupy zdalne, z roku na rok nasilają się i zwiększają proporcjonalnie do stacjonarnych. Mam dość chodzenia po sklepach i szukania czegoś, czego w nich nie ma. Jest zdecydowanie wygodniej kupować przed monitorem i tutaj nie ma, co dyskutować.
Oczywiście wczoraj jak na złość, nie mogłam znaleźć u siebie w szufladzie worka serowarskiego. Zupełnie nie wiem, dlaczego? Musiałam zastąpić go gazą i nie ma tym nic złego. Gazę kupicie w każdej aptece, akurat z nią już nie ma żadnego problemu. Jest dostępna, tania, sprawdzona i zawsze z jej udziałem wychodzą bardzo smaczne sery i serki.
Jeżeli miałabym wam jakoś porównać ser z jogurtów do innych dostępnych w sklepach, to powiedziałabym, że chyba najbardziej przypomina on taki ser potrójnie mielony lub taki w wiaderkach na sernik. Lata temu ser gładki kupowało się w takich rulonach foliowych, zamykanych z dwóch stron metalowym klipsem. Był pyszny, wytrawny, bez grudek, dość tłusty, no może nieco suszy od naszej wersji domowej po prostu.
Od lat bardzo lubię przygotowywać różne sery, masła, śmietany i generalnie nabiał. Czasami spotykamy się ze znajomymi, zamawiam 25 litrów wiejskiego mleka i przystępujemy do przygotowywania serów. Zazwyczaj wychodzi nam śmietana, masło, ser w typie korycińskiego, czyli podpuszczkowy, ricotta i od wielkiego dzwonu coś w typie tak lubianych białych lub podwędzanych oscypków. Ser podpuszczkowy, jak bundz jest świetny do krojenia w plastry i układania na kanapkach. Część sera wkładamy do solanki, inne zostawiamy, aby trochę dojrzały. Pytałam na facebooku moich czytelników, czy chcą kolejne przepisy na sery lub nabiał i było właściwie jednogłośne TAK.
Mam wrażenie, że taki ser z jogurtów możecie sobie spokojnie przygotować również z jogurtu owczego i koziego, jeśli takie wolicie. Powstanie kozi labneh lub owczy a takich jeszcze nigdy nie spotkałam w sprzedaży. Chociaż ostatnio można kupić naprawdę dużo produktów kozich. Konkurują ze sobą jakością, smakiem i ceną. Jeszcze pięć lat temu kupienie jogurtu koziego było naprawdę wyczynem. Teraz wchodząc właściwie do każdego większego i mniejszego sklepu, spokojnie dostaniecie co najmniej kilka produktów nabiałowych o wyboru. Nie mówiąc już o marketach i sklepach ze zdrową żywnością, bo tam bywały wcześniej.
Mój ser z jogurtów naturalnych przygotowałam z dość gęstego jogurtu, który zresztą widzicie na zdjęciu. Specjalnie pokazałam krok po kroku proces odciekania. Tak, abyście zobaczyli proporcje. Ile użyłam jogurtów i ile otrzymałam finalnie serka. Jak widzicie, na początku było pełne sitko jogurtu, a pod sam koniec została kulka białego, kremowego sera.
Chciałam wam jeszcze podpowiedzieć, że taki ser z jogurtów możecie, ale możecie również wykorzystać na wiele sposobów. Nie tylko do kanapek i jako smarowidło lub element innych past ale także przygotować z nim pierogi, rozmaite desery, ciasta lub krem do tortów. Ja bardzo często układam taki labneh na talerzu, dodaje różnych dodatków, gównie takich z kuchni śródziemnomorskiej i stawiam na stole. Do tego dobrej jakości oliwa i opieczony chleb. Jest pysznie!
Często jogurt przygotowuję sama, w warunkach domowych. Nie jest to trudne. Wystarczy mieć dobrej jakości mleko, kultury startowe bakterii (takie kupione w sklepie) lub porcję jogurtu z poprzedniej partii. Potrzebne jest to do zaszczepienia nowej porcji mleka. Podpowiem, że spokojnie możecie posiłkować się jogurtami ekologicznymi, które dostaniecie w sklepach lub takimi, które po prostu lubicie. Najważniejsze jest, aby zawierały w swoim składzie żywe kultury bakterii. Sprawdzicie je bezpośrednio w procesie fermentacji. Jeśli mleko było dobrej jakości i bakterie faktycznie żywe, to powstanie wam po ośmiu czy też dwunastu godzinach, gesty kremowy jogurt.
Muszę wam powiedzieć, że przygotowywanie jogurtu, kefiru czy zsiadłego mleka jest bardzo satysfakcjonujące. Zarówno tłuste, półtłuste jak i chude. Im mleko tłuściejsze, tym jogurt będzie bardziej gęsty! Tu potrzeba czegoś, co utrzyma ciepłe mleko w granicach 40-42 stopni przez około 10 godzin. Tu opinie są podzielone co jest najlepsze. Sprawdzi się:
- Jogurtownica elektryczna – składa się zazwyczaj z grzejącej podstawy i słoików. Potrafi przegrzewać jogurt.
- Jogurtownica termos – wlewa się mleko do termosu i zakręca. Najczęściej nie dogrzewa lub przegrzewa jogurt
- Piekarnik – przygotowywanie jogurtu w piekarniku jest proste. Wystarczy wstawić do wnętrza piekarnika z włączonym światełkiem garnek z zaszczepionym mlekiem. Temperatura w piekarniku wynosi około 43 stopni.
- Opiekaczu do chleba – da się a jakże. Jeśli możecie ustawić temperaturę na przykład 43 stopnie, wtedy będzie idealnie!
- Dehydrator – da się a jakże. Jeśli możecie ustawić temperaturę na przykład 43 stopnie, wtedy będzie idealnie!
- Koc – wystarczy mleko zaszczepione bakteriami wlać do słoika, zakręcić i owinąć kocem. Ja stawiam na kaloryferze dodatkowo.
Czasami pytacie mnie w mailach i komentarzach, co zrobić, żeby jogurt był bardziej aksamitny. To mamy dwie możliwości. Można do mleka dołożyć kilka łyżek mleka w proszku, który podbije ilość białka. To raz, jest to dobra i sprawdzona metoda. Dwa, możecie posiłkować się Inuliną z cykorii. Inulinę kupicie w portalach internetowych, sklepach ze zdrową żywnością.
Niestety jakoś marketach jej do tej pory nie widziałam. Inulina niespecjalnie podniesie kaloryczność jogurtu, jednak zwiększy jego fermentację i sprawi, że w efekcie będzie on bardziej kremowy. A przecież nie ma nic lepszego niż kremowy jogurt. Co ważne inuliny możecie używać również do mleka roślinnego, jeśli przygotowujecie vege jogurty.
Pokazałam wam krok po kroku jak jogurt odciekał. Dzieje się to dość szybko o ile dobrze wymieszacie jogurt z solą. Złożona na dwa razy gaza plus sito o całkiem sporych oczkach wspaniale daje rade. Kilka lat temu kupiłam sobie lub mama mi kupiła, tu nie pamietam, specjalne sito do sera. Takie bardzo gęste i muszę powiedzieć, że zachwyt nim przeszedł mi po pierwszym użyciu. Dziurki się natychmiast zatkały i serwatka stała w sicie jak zaczarowana. Był to kolejny raz, gdy nowości się nie sprawdziły!
To jeszcze kilka zdań o samym podaniu. U mnie widzicie skropiony oliwą, z oliwkami, papryka, sezamem, kaparami i posypany tymiankiem. W sam raz do zagarniania chlebkiem, posmarowania tosta, bułki lub naleśnika. Do opieczone chleba lub ciepłej bułki prosto z piekarnika. Można również taki serek kremowy podąć z suszonymi pomidorami lub z papryką pieczoną. Po wymieszaniu z pastą tahini i posypaniu prażonym sezamem też wychodzi świetny, smakowy serek z jogurtów. Można też pokusić się o dodanie smakowej oliwy, pieczonych pomidorów, zataru, harrisy lub sumaku. Wiele możliwości, żeby ser z jogurtów był smaczny i ciekawy!
SER Z JOGURTÓW
SER Z JOGURTÓW – składniki:
- 3 opakowania jogurtu naturalnego po 400 g każdy
- 2 łyżeczki soli
- gaza lub ścierka kuchenna (oczywiście świeżo wyprana)
- 1 cytryna
- kilka łyżek oliwy
SER Z JOGURTÓW – przepis:
- Do miski przekładam jogurty, dosypuję sól i dokładnie mieszam rózgą.
- Nad miską zawieszam sitko, wykładam ściereczką i wylewam cały jogurt. Pozwalam mu odcieknąć w kuchni przez godzinę lub dwie.
- Następnie robię z tego taką kulkę, zawiązuję i wstawiam z sitkiem i miską do lodówki. Zostawiam na 12-24 godziny.
- Kremowy ser z jogurtów przekładam do talerzy, rozprowadzam łyżką, polewam oliwką, dodaje dowolne dodatki wspomniane wcześniej i opieczony chleb.
Mniam 😍
I życie staje się piękniejsze