Dzisiejsze przygotowania do świąt sprawiły, że przepis później się pojawił, bo dopiero teraz udało znaleźć mi się chwilę czasu w tym całym szaleństwie przygotowań. Najważniejsze, że już udało mi się mimo wszystko wygospodarować w dzień czas, zakasałam rękawy i zrobiłam miseczki serowe z zielonym pieprzem. Takie proste farsze serowe lubię najbardziej i właśnie to najczęściej ląduje w kruchej miseczce. Równie dobrze miseczki smakują z fetą, oliwką i ziołami, co z kozim serem lub góralską bryndzą lub bunzem. O ile bunz na nizinach to nie lada rarytas importowany z gór o tyle o fetę, ser kozi i bryndzę jest znacznie łatwiej. Są obecne na półkach większych supermarketów i to w wielkiej różnorodności. Ja wybieram zawsze fetę twardą, owczą, grecką, która po rozgnieceniu w palcach tworzy charakterystyczne gródki – pyszne gródki :) Ta propozycja miseczek jest dość pracochłonna, bo trzeba oddzielnie poświęcić czas na zagniecenie ciasta, schłodzenie, uformowanie i upieczenie. Ale to nic w porównaniu z efektem i smakiem. Polecam, bo łatwe są do zrobienia, niebanalne w smaku a chrupkość i ich ostrość sprawiają, że są świetną propozycją imprezową. Do fety dodaję zazwyczaj czarne oliwki lub suszone pomidory odłowione z olejowej zalewy. Ja lubię takie miseczki ale Łasuszkowi polecam wersję kozią jej ulubioną : ) Co ważne, nie da się miseczek zrobić jeżeli nie mamy formy do muffinek klasycznej wielkości lub mini muffinek. Ja wykorzystuję z powodzeniem obie. |
|||
|
|||
|
|
||
|
Reader Interactions
Ten przepis kulinarny ma 13 komentarzy. Dziękuję Ci za komentarze do przepisów!
Mich napisał
Świetne serowe miseczki
oral67 napisał
Jak dla mnie pysznie! I wygląda apetycznie :)
sabkag napisał
Jak długo przechowują się miseczki? Czy można je zrobić np. 3 dni przed imprezą?