ŚLEDZIE PO WILEŃSKU
Zdecydowałam się pokazać Wam śledzie po wileńsku, czyli takie z grzybami suszonymi i ogórkami konserwowymi. Śledzie po wileńsku wielokrotnie spotkałam na różnych kanałach, na rolkach, filmikach i stronach internetowych. Mam naprawdę dużo książek o rybach i trudno mi sobie przypomnieć, czy był w nich przepis na śledzie po wileńsku. Na takie z grzybami, ogórkami konserwowymi czy kiszonymi a i owszem, z cebulą smażoną lub surową ale chyba nie było dokładnie takiej nazwy. Książek o Wilnie, kuchni litewskiej i kresów, też mam kilka i tam również takich śledzi nie ma. No ale skoro przyjęła się nazwa na śledzie po wileńsku to nie zamierzam z nią walczyć. Wiecie jak to jest. Jeden produkt a wiele smaków. Począwszy od śledzi. W sklepach dostaniecie śledzie a’la matias, takie marki Koral, Lisner czy Marinero. Takie na tackach i w słoikach z olejem. Są śledzie kiszone celtyckie, to też zupełnie inny śledź i już Wam o nim pisałam, w smaku przypomina śledzie klasyczne jakby połączone z ogórkiem kiszonym. Są śledzie z Bornholmu, to też zupełnie inny śledź, różniący się makiem i konsystencją od dwóch pozostałych. Są śledzie holenderskie matiasy, które kupuje się mrożone, też wam o nich pisałam, bo dla mnie są niezjadliwe. Są śledzie solone z beczki takie co to kupuje się bez głowy ale za to z ikrą lub mleczem. Trzeba je filetować i czyścić z ości. Są śledzie litewskie, co to w puszkach przyjeżdżają IWASI się nazywają. Ponieważ to są całe śledzie (bez głowy i wnętrzności) w zalewie solnej, to trzeba je odpowiednio obrać i mają tylko 3 miesięczną datę przydatności. Można kupić również płaty śledziowe marynowane, farbowane na jakiś kolor lub podwędzane. Jest już morze możliwości, zanim zaczniemy robić jakiegoś śledzia. Przyjmijmy, że macie takie śledzie a’la matias, klasyczne, w oleju kupione w jakimś większym sklepie. Niech one będą bazą wyjściową do przepisu na śledzie po wileńsku. Ja użyłam jeszcze suszonych podgrzybków, takich własnoręcznie zbierany i ususzonych na suszarce w domu. Do tego ogórki konserwowe, te już sklepowe bo w tym roku robiłam tylko paprykę i inne rodzaje ogórków w większych ilościach na zimę. Ciekawa jestem jakie śledzie ty lubisz? Chyba najpopularniejsze są w Polsce z cebulką ale inne rodzaje też są lubiane, patrząc na wybór na sklepowych pólkach. Zapraszam Was na pyszne śledzie po wileńsku, czyli takie z grzybami suszonymi, ogórkami konserwowymi, smażoną cebulką i koncentratem pomidorowym.
ŚLEDZIE PO WILEŃSKU
ŚLEDZIE PO WILEŃSKU – składniki:
- 6 – 7 płatów czy też filetów śledziowych,
- 2 duże cebule cukrowe (u mnie takie wielkości pięści)
- 10 kapeluszy grzybów suszonych
- 5 – 6 ogórków konserwowych
- 150 g koncentratu pomidorowego
- sól i pieprz do smaku
- 150 ml oleju
ŚLEDZIE PO WILEŃSKU – przepis:
- Kapelusze grzybów zalewam niewielką ilością wrzątki i gotuję na malutkim gazie pod przykrywką około 20 minut, Wyłączam i studzę. Wyławiam grzyby i odciskam płyn, który cały zostawiam. Grzyby kroję w paseczki
- Cebule obieram, kroję w talarki i smażę na złoto na kilku łyżkach oleju.
- Śledzie kroję w paski lub na dowolnej wielkości kawałki.
- Ogórki konserwowe kroję w kostkę.
- Na patelnię z cebulą dokładam grzyby, dolewam ten płyn z ich gotowania i dodaję koncentrat pomidorowy. Podgrzewam do zagotowania i studzę.
- Do miski wkładam ogórki i śledzie, dodaję do nich zawartość całej patelni. Mieszam.
- Całość przełożyłam do słoika, u mnie wyszły dwa po 800 ml. Wstawiam do lodówki do schłodzenia.
- Takie śledzie po wileńsku zakręciłam, schowałam do lodówki ale wystawiam na stół na talerzyku, lub w słoiku i każdy sobie nakłada ile chce :)
Kasia napisał
Korzenne
Gabrysia napisał
Ja polecam spróbować tataru ze śledzi. Ja dodaję zawsze ostrych korniszonów i jest idealnie pikantny🌶️🔥👍🏻
Magda napisał
Śledzie piernikowe 😍 filety korzenne lub inne (ale nie za słone) kroję w kawałki, czerwoną cebulę w cienkie piórka lub w kosteczkę. W słoiku układam warstwę śledzi, posypuję przyprawą piernikową (Prymat lub jakąś inną z zawartością cukru), odrobiną cynamonu, przykrywam cebulą i znowu śledzie, przyprawa piernikowa, cynamon, cebula. Jak już mam cały słoik wlewam pozostałość płynu ze śledzi lub olej. Najlepiej jakby się przegryzły jakiś dzień lub dwa.
Anna napisał
Ze smażonymi pieczarkami i cebulką zalane oliwa z mnóstwem pietruszki
Agnieszka napisał
W oleju lnianym. W oleju z cytryną, zieloną pietruszką i szczyptą cukru pudru. W kawie (mielone ziarna kawy) z dodatkiem pierniczkowego tościka. Po kaszubsku. Śledzik czerwony z żurawiną. Boszzzz, jak ja je wszystkie uwielbiam 😁
Agnieszka napisał
Curry🤤 robię raz w roku dlatego mi tak smakują 😁
Natan napisał
Cebula koncentratu trochę suszone pomidory i rodzynki
Doota napisał
Ja robię ze słodką cebulką, smażonymi pieczarkami i ogórkami konserwowymi, albo na ostro z pomidorami suszonymi
Klaudia napisał
Ja robię takie niby po Giżycku, ale tak naprawdę po mojemu. Długo smażona cebulka, aż zrobi się taka słodka i miękka, suszone śliwki, goździki, ziele angielskie, liść laurowy, koncentrat pomidorowy, dużo oleju, trochę octu, trochę cukru, soli i pieprzu. Rodzina zajada w szalonym tempie 🙂
Danuta napisał
W sosie czosnkowym-zawsze znikają w pierwszej kolejności, i jak mawia moj wujek wigilia bez śledzi w czosnku się nie liczy