SMALEC
Klasyka czyli smalec ze skwarkami, taki przygotowany ze słoniny i cebuli. Domowy polski smalec wieprzowy, do smarowania na kanapkach podany z solą albo z ogórkiem kiszonym znany mi jest od zawsze. W czasach mojego dzieciństwa o wege smalcu nikt nie słyszał. Jadło się domowy smalec wytopiony ze słoniny. Sam tłuszcz używało do smażenia kotletów na przykład. Za to część ze skwarkami czy też jeszcze cebulą była obowiązkowym elementem każdej lodówki. Pajda świeżego chleba o chrupiącej skórce i smalec ze skwarkami to była para idealna. Jadało się takie kanapki na śniadanie, na kolację. Nie było znaczenia jaka to pora roku, po prostu pycha i już. Oczywiście każda pani domu czy tez gospodyni miała swój tajemny sposób na najlepszy smalec. Czasami był to dodatek wędzonki, innym razem jabłek, czosnku lub majeranku. Kilka wariacji a wiele mozliwości. Najważniejsze w smalcu jednak zawsze były skwarki. To właśnie na nie czekało się gdy na patelni topiła się słonina pokrojona w kostkę. Najlepiej takie grubsze kosteczki, wtedy skwarki były bardzo wyraziste i mniej suche. Pamiętam, doskonale i kilka razy rozmawiałam o tym z czytelnikami na facebooku. Ciekawa jestem czy wolisz smalec klasyczny, tradycyjny wieprzowy taki KETO czy może jakiś smalec wege z oleju kokosowego lub fasoli?
SMALEC
SMALEC – składniki:
- 2 kg słoniny bez skóry
- 2 cebule
SMALEC – przepis:
- Słoninę kroję w kostkę, u mnie taka około 2 na 2 cm czyli całkiem duża. Przed krojeniem ostrzę noże, bo sam proces krojenia ręcznie wymaga trochę wysiłku.
- Na głęboką patelnię wkładam słoninę i włączam mały gaz. Wytapiam powoli, często mieszając. Jasny tłuszcz zlewam do słoików. Będzie do smażenia. Powiedziałabym, że druga połowę zostawiam do skwarek.
- Lubię, gdy smalec jest przepełniony skwarkami a nie znajdują się tylko na dnie.
- Smażę na kilku łyżkach tłuszczu cebulę, nie dodaje jej do smalcu ze skwarkami na jednej patelni bo lubię mieć wpływa na przysmażenie cebuli. Lubię gdy jest jaśniejsza, taka lekko złota. Ponieważ ciemniejsza będzie gorzka.
- Łączę smalec ze skwarkami z cebulą i mieszam. Po przestudzeniu wlewam do słoików, zakręcam i wstawiam do lodówki.
Beata napisał
Znalazlam….😁Jutro bedzie u mnie smalec kokosowy……
Beata napisał
szukalam na google o mleku migdalowym i przypadkiem(wlasciwie to nie wierze w przypadki☺),natrafilam na twojego bloga.Przyznam,ze swietne przepisy weganskie.Jak mi to umknelo tyle czasu na facebooku🤔,bo czasem mi sie wyswietlaja twoje posty.Ale wracajac do tematu,interesuje mnie smalec wegetarianski-kokosowy.Przy drugim podejsciu przegladania bloga,nie moge tego znalezc🤔,a przy pierwszym podejsciu to jak na tacy podany przepis,nawet przeczytalam,ale zajeta bylam i odlozylam na drugi plan w wolnej chwili.Chcialam zrobic,ale nie moge odnalezc…..😞Chyba pomylilam nazwy i szukalam masla kokosowego,przyznam,ze tez swietne,tez przetestuje…..Poszukam teraz pod nazwa”smalec”☺.
Magdalena napisał
Z Fasoli ❤️
Violetta napisał
No jak smalec to tylko wieprzowy lub gęsi 😉
Magdlaena napisał
z fasoli 🙂
Beataa napisał
Kokosowego nie jadłam. uwielbiam wege
Kalina napisał
Z fasoli 🤩
Ankaa napisał
Nie rozumiem czemu ktoś mazidło z fasoli nazyw smalcem
Iza napisał
Z fasoli i kokosowy
Monika napisał
Traydycyjny! Z ogorkiem