SOK Z SUSZONYCH ŚLIWEK
Wiele miesięcy temu kupiłam sok z suszonych śliwek. Smakował mi bardzo ale stwierdziłam, że taki sok z suszonych śliwek mogę bez problemu przygotowywać sama, gdy przeczytałam skład na opakowaniu. Woda plus suszone śliwki kalifornijskiej. To był taki krótki moment, gdy się zawiesiłam i myślę sobie – serio? No tak, serio. Z jednej strony dobrze, bo prosty skład, bez specjalnych E. Chociaż pamiętajcie, że suszone owoce w większości są siarkowane, a część z nich ma jednak kilka konserwantów, które są zazwyczaj wymiennie na opakowaniach. Kupiłam śliwki, wodę mam, blender i wyciskarki też. I muszę wam powiedzieć, że zdecydowanie najlepszy sok z suszonych śliwek wyszedł po prostu po namoczeniu śliwek we wrzącej wodzie, odstawieniu ich na jakiś czas i zmiksowaniu na gratką masę jak koktajl owocowy. No wyszło super. Generalnie śliwki suszone mają moc. Nie tylko jako dodatek do bigosu czy jakiegoś gulaszu ale także do kilku przystawek. Od zawsze znam na przykład śliwki w boczku, oj lubiłam je wyjątkowo. Dobra, już wracam do tematu przewodniego dzisiejszego wpisu. Sok ze śliwek suszonych jest znany przy problemach gastrycznych. Starym, skutecznym babcinym sposobem na problemy trawienne jest podjadanie suszonych owoców, kompotu z suszu lub soku ze śliwek suszonych. Często z problemem zatwardzenia możemy się spotkać po zjedzeniu gorzkiej czekolady, która zawiera teobrominę spowalniającą pracę jelit. Podobny efekt będzie po zjedzeniu tłustych dań z grilla, a także po spożyciu alkoholu, ponieważ on zaburza prawidłowe funkcjonowanie żołądka, co powoduje biegunki lub właśnie wspomniane zaparcia. Kompot z suszu, co prawda kojarzy się głównie ze świętami, ale właśnie pobudza trawienie i ułatwia pozbycie się uczucia najedzenia. Oczywiście do tego jest niezwykle smaczny i kojarzy się z domem rodzinnym. No a śliwki suszone od zawsze podawane są dzieciom i dorosłych w przypadku zaparć. Znam ten sposób od czasów dzieciństwa. Nawet od kilku lat można kupić w małych słoiczkach takie przetarte i przygotowane do zjedzenia dla małych dzieci. Także mój sok z suszonych śliwek myślę, że spokojnie można podawać młodszym członkom rodziny. Jeśli się odchudzasz, też warto po niego sięgnąć w rozsądnych ilościach. Bo ODCHUDZANIE to trudna sprawa. Łatwiej się tyje, przyjemniej, emocjonalniej, radośniej, weselej – wiadomo … Tak jak sobie z zaskoczenia przytyłam, tak bez zaskoczenia w pocie czoła chudnę i walczę. Zdjęłam z siebie 12 kilogramów, jeszcze 5 i będzie cacy. I to nie ma, że dieta sreta, cudowne sposoby, specyfiki i takie tam. Najważniejsze to NŻT nie żreć tyle i się ruszać. Czyli jak mówiłam do dupy ;) Mało kto wie, że sok z suszonych śliwek jest wyjątkowo zdrowy i po prostu smaczny, na co dzień i od święta. Wspiera procesy trawienne. Poprzez pobudzanie perystaltyki i utrzymywanie, tak ważnej dla każdego człowieka, prawidłowej flory bakteryjnej jelit. Można go przygotować prosto poprzez zblendowanie suszonych śliwek bez pestek z odrobiną przegotowanej, ciepłej wody. Uzyskuje się napój, który jest delikatnie przeczyszczający, zapobiegający zaparciom. Także jeśli masz problemy trawienne lub po prostu chcesz spróbować czegoś wyjątkowego to sok z suszonych śliwek kalifornijskich lub naszych polskich, krajowych jest warty przygotowania.
SOK Z SUSZONYCH ŚLIWEK
SOK Z SUSZONYCH ŚLIWEK – składniki:
- 200 g suszonych śliwek bez pestek
- woda
- szczypta soli
- opcja: mielony cynamon, mielone goździki, przyprawa do piernika
SOK Z SUSZONYCH ŚLIWEK – przepis:
- Śliwki wkładam do garnka i zalewa 500 ml wrzątku. Przykrywam i zostawiam do namoczenia. Można zalać letnią wadą jak wolisz.
- Gdzieś po godzinie przekładam śliwki z wodą do blendera, dodaję szczyptę soli i miksuję na jednolitą masę. Dolewam tyle wody na ile mi smakuje :) Często też dodaję trochę mielonych przypraw dla smaku.
- Sok z suszonych śliwek można pić na ciepło, w temperaturze pokojowej lub po schłodzeniu w lodówce.
Ewelina napisał
Łącze się z Tobą…
Lekko nie jest,ale jestem zdeterminowana.
Katarzyna napisał
Olga Smile łączę się z Tobą 🙂 dzięki diecie i treningom udało mi się zaleczyć IO i zmniejszyć dawkę leków na IO 🙂 ja mam 6kg ale jak mi się uda 8 to będzie perfekt 🙂 nie jest łatwo ale kochana nie poddajemy się 😉💪 walczymy 💪
Bolesława napisał
Chudłam mimo, że nie chciałam, to już było niebezpieczne i zaczęłam jeść cukier i cukierki i w końcu mi się przytyło, a później przestałam chodzić i poszło jak z górki, i tak z małego 34 zrobiłam się duży 40 a brzuch okrawa o 44 (dzięki za spodnie ciążowe)
Martha napisał
To prawda, zaczelam mniej jesc i staram sie nie jesc wieczorem i jakos idzie, najgorzej mi idzie z odstawienie cukru. Rzucenie fajek bylo dla mnie latwiejsze, niz pozegnanie sie ze slodkosciami, jakis dramat…
Olga Smile napisał
Martha nie żegnaj się z nimi, zjedz je zamiast czegoś. Ja kocham słodycze i pozwalam sobie na nie w rozsądnych ilościach ale zamiast czegoś a nie dodatkowo 🙂
Beata napisał
Łącze się w bólu😬.Od roku chodzę do dietetyczki, efekt-18 kg mniej bez uczucia głodu,ale zachcianki przychodzą od czasu do czasu 🙈Zaletą jest zmiana nawyków i nauka zdrowego komponowania posiłków, u mnie wegańskich od kilku lat,więc całkowita nowość po latach bardziej tradycyjnej kuchni😁Ale da się!A zbliżam się do 60🙉Chodze też na aerobik ,czasami jogę i pływanie, zeby nie ,,skapucnieć”
Beata napisał
Łącze się w bólu😬.Od roku chodzę do dietetyczki, efekt-18 kg mniej bez uczucia głodu,ale zachcianki przychodzą od czasu do czasu 🙈Zaletą jest zmiana nawyków i nauka zdrowego komponowania posiłków, u mnie wegańskich od kilku lat,więc całkowita nowość po latach bardziej tradycyjnej kuchni😁Ale da się!A zbliżam się do 60🙉Chodze też na aerobik ,czasami jogę i pływanie, zeby nie ,,skapucnieć”.
Brygida napisał
Nie zgodzę się że zeby schudnąć trzeba MŻ czasem zeby schudnąć trzeba jeść więcej 🙂 dobre zbilansowane posilki.
Agnieszka napisał
Łączę się w bólu, ja minus 10 kg w rok. Idę po więcej, choć łatwo nie jest. Wiem, co jest moim największym problemem – wieczorne jedzenie, to najtrudniej jest mi zmienić, ale b się staram. Jeśli idzie o ruch – spacery z psem, gimnastyka w grupie 1x w tygodniu, okazjonalnie rower i inne sporty, ale powinno być tego więcej. Niestety wiek ma tu duże znaczenie…. po 40 coraz trudniej
Kasia napisał
Ja sie łączę, 3 kg w dół, zostaje jeszcze 7kg do zrzucenia (ale jak bedzie 5 to też ok). Teraz jestem na jesiennym detoksie wg medycyny chińskiej, dieta warzywna plus zioła itp itd