Sposób na podrażnioną i suchą skórę
Problemy z przesuszeniem skóry są aktualne przez cały, okrągły rok. Jesienią i zimą związane są z działającym ogrzewaniem i w efekcie z suchym powietrzem w domach i biurach oraz z zimnem na dworze. Zmiany temperatury i wilgotności nie służą skórze. Latem też nie jest łatwo. Suche powietrze, pracująca klimatyzacja w samochodach, centrach handlowych, sklepach, domach i firmach. Na dworze upał, palące słońce i te chwile, gdy staramy się łapać promienie słońca na urlopie. Zaraz za tym idą poparzenia słoneczne, bąble na twarzy, plecach dłoniach i schodzący naskórek. Kto tego nie zna? Uwielbiam lato, długie dni, gorące słońce. Chyba w rodzinie jestem jedyną osobą, która z przyjemnością przeprowadziłaby się do Australii i nie miałaby nic przeciwko panującemu na zewnątrz skwarowi. Mam też dość ciemną karnację, szybko się opalam, nie robią mi się jakieś szczególne poparzenia słoneczne. Jednym słowem – lato to mój czas. Nie jeżdżę do biura codziennie, za to jestem kobietą przyrody! Wiecie doskonale, że mam konie i psy. Łącznie całkiem sporo sierściuchów. Mam dla was kilka zdjęć ze spaceru:
Przebywanie na dworze ze zwierzętami, długie spacery na łonie natury, grzebanie w ogórku i roślinach doniczkowych, sadzenie drzewek i ich podlewanie to moje główne domowe zajęcia w okresie letnim.
Konie wymagają wyprowadzania i wypuszczania na pastwiska, pojenia, przyprowadzania ich z powrotem do boksów oraz karmienia. Często mam obtarte ręce od lonży. Czasem koń szarpnie, gdy go trzymałam na uwiązie i przypali się skóra. Każdy, kto przebywa z dużymi zwierzętami to zna! Tu dłonie łatwo nie mają! W czasach, gdy często jeździłam konno obtarcia od siodła, od butów, od bryczesów były czymś normalnym. No i siniaki, oj siniaki to temat rzeka a o tym opowiem wam przy innej okazji!
Jestem wielbicielka psów. Nie wyobrażam sobie życia bez naszych czworonożnych przyjaciół. Mam mastify po 100 kg wagi i malutkie rosyjskie toje o wadze tylko 1,5 kg. Przekrój wielkości największy z możliwych. Z psami chodzę kilka razy dziennie na spacery, głownie po polach i łąkach. Zajmuje mi to około 2,5 godziny na początek dnia.
Raniutko, tak około 6.00 jest jeszcze chłodno. Jest taki charakterystyczny zapach sosnowego lasu, piasku, trawiastych łąk i leśnych ścieżek. Lubię ten zapach poranka, spokój panujący na dworze, śpiew ptaków i zapowiadający się żar z nieba. Rano mokra trawa wymaga kaloszy, inaczej jestem przemoczona po kolana. Próbowałam już tylko butów z membranami, ale niestety po kilku dniach zaczynały przepuszczać wodę. Zawsze jednak w efekcie wracam do kaloszy! Południowe spacery są najtrudniejsze, tak około 14.00 godziny, gdy słońce jest wysoko a ziemia paruje. Rozgrzany beton, kafelki i trawa. Czasami aż widać, jak rusza się gorące powietrze i unosi się do góry. Słońce opala twarz, usta, ramiona a ja specjalnie nie lubię nosić czapek z daszkiem. Mój zestaw spacerowy wygląda tak:
Mam za to często rękawiczki, gdyż jestem przygotowana na pociągniecie przez wielkiego psa. Czasami śmieję się, że łatwo nie jest. Spocona, zmęczona, ale zadowolona, tak w skrócie wyglądam. Wieczorne lub wręcz nocne spacery są najlepsze. Latem, tak po 21.00 godzinie, gdy słońce zajdzie już za horyzontem, wtedy przyroda zaczyna odpoczywać. Zaczynają pojawiać się nocne owady, jeże wychodzą na poszukiwanie pożywienia. Znowu trawa jest mokra, biorę bluzę, nakładam kalosze i idę na spacer. To czas do pomyślenia, popatrzenia, pocieszenia się życiem, przyrodą i otaczającym nas pięknem natury. To mój świat! Spacer z zabawką w pysku to świetny spacer!
Z zadań przyrodniczych, w tym roku zasadziliśmy 1000 świerków pospolitych taki kilkuletnich sadzonek. Poszaleliśmy z ilością. Lubię rozmach w każdej dziedzinie życia. Mąż się śmieje, że lubię duże pozytywne wyzwania, duże psy i duże samochody. Oj, taka prawda. Zasadzenie drzewek było trudne, plecy krzyczały, ręce odmawiały posłuszeństwa. Pamiętajmy, że nie mam już 20 czy 30 lat! Nie przewidziałam podlewania codziennego … no i teraz mamy co robić, aby drzewka ładnie się przyjęły.
Wszystkie nasze codzienne zadania są wyzwaniem zarówno dla mięśni jak również dla skóry dłoni i stóp. Dostaje ona ciągle trudne zadania. Są obtarcia od konewek, smyczy, lonży, szczotek do czesania. Różnego rodzaju obtarcia od butów, kaloszy i klapek. Do tego ugryzienia komarów, gzów i innych owadów. Jakby tego było mało, dodatek palącego słońca do kompletu nie łagodzi podrażnień. A zimą marznąca mżawka potrafi też dać się we znaki!
Pisałam o tym wszystkim, aby zrobić wprowadzenie do maści o nazwie Homeoplasmine, która sprawdza się na podrażnioną lub obtartą skórę. Homeoplasmine stosuję na suche, zadarte skórki przy paznokciach, różnego rodzaju otarcia stóp, palców i pięt podczas wycieczek i spacerów w butach sportowych, szpilkach czy jak u mnie w kaloszach i w butach górskich. Maść dodatkowo przyspiesza gojenie, działa antyseptycznie – zapobiega rozwijaniu się bakterii, wirusów, łagodzi objawy podrażnienia skóry. Homeoplasmine to taka wydajna i sprawdzona maść na regenerację skóry. Jak widać u nas działa kompleksowo i przydaje się w wielu sytuacjach. Jesteśmy ludźmi działania, przyrody, ciągle w biegu, ciągle w trakcie wyzwań dnia codziennego. Jeśli kochasz przyrodę i zwierzęta to Homeoplasmine sprawdzi się u ciebie na pewno. Nawet jeśli jesteś zagorzałym mieszczuchem i pół dnia biegasz w półbutach lub w szpilkach, to być może katar sienny wraz z alergiami utrudniają ci życie, tu Homeoplasmine też sprawdzi się do stosowania na podrażnione podczas kataru skrzydełka nosa i do smarowania stóp, obtartych od eleganckich butów. To bardzo wydajna, bezzapachowa maść do zadań specjalnych, którą aż miło mieć w torebce!
A jak wie każda kobieta, torebka to skarbnica wszelakiego dobra i przydasiów. Podobno to właśnie z damską torebką można śmiało przeżyć 6 miesięcy w buszu :) Gdy wysypuję zawartość swojej, która waży tyle co koszyk drewna to wiem, że spokojnie nawet 7 miesięcy dałabym radę :)
HOMEOPLASMINE ® maść. Produkt złożony. Wskazania: maść o działaniu antyseptycznym i gojącym zalecana do stosowania w przypadkach podrażnień skóry takich jak: niewielkie zranienia, zadrapania, otarcia naskórka, skaleczenia, pęknięcia skóry. Przeciwwskazania: nadwrażliwość na substancje czynne lub na którąkolwiek substancję pomocniczą. Maści nie należy stosować u młodzieży i dzieci ani na skaleczenia zainfekowane. Nie stosować na błony śluzowe. Podmiot odpowiedzialny: BOIRON z siedzibą w Messimy, Francja.
Przed użyciem zapoznaj się z ulotką, która zawiera wskazania, przeciwwskazania, dane dotyczące działań niepożądanych i dawkowanie oraz informacje dotyczące stosowania produktu leczniczego, bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż każdy lek niewłaściwie stosowany zagraża Twojemu życiu lub zdrowiu.
A TY jak dbasz o swoją skórę?
Pozdrawiam Olga Smile
* wpis zawiera lokowanie produktu
Ewelina napisał
Pic wiecej wody
Elżbieta napisał
Podstawa to woda i Homeoplasmina