Ach te wspomnienia domu rodzinnego. Takie sznycle z indyka robiła moja mama. Jak dziś pamiętam takie dokładanie sznycle z indyka pyrkające na małym gazie, ciasno ułożone w garnku, których zapach zmieszany z masłem unosił się po kuchni i wychodził do przedpokoju. Tak powstały u nas sznycle duszone w sosie. Cienkie kotlety z indyka a więc sznycle smażone były w otoczce z mąki, bułki i jajka, następnie duszone przez kilkanaście minut w garnku. Były miękkim mięsem i smacznym, oczywiście dla tych, którzy mięso lubią. Sznycle można przygotować z indyka, cielęciny a nawet miękkiej części szynki wieprzowej. Sznycle z indyka smażone a następnie duszone są dla mnie daniem tradycyjnym i bardzo dobrze znanym z domu rodzinnego.
SZNYCLE Z INDYKA
SZNYCLE Z INDYKA – składniki:
- 4 sznycle z indyka
- 4 łyżki bułki tartej z glutenem lub bezglutenowej
- 4 łyżki mąki pszennej lub mieszanki bezglutenowej
- 2 jajka
- 1 cytryna
- sól
- pieprz czarny
- olej i/lub masło do smażenia
SZNYCLE Z INDYKA – przygotowanie przepisu:
- Sznycle rozbić pomiędzy dwoma płatami foli. Skropić sokiem z cytryny. Posolić, obsypać pieprzem. Obtoczyć w mące, rozbełtanym jajku i bułce tartej. Smażyć na patelni z masłem i olejem z obu stron.
- Jeśli chcecie aby sznycle były delikatniejsze, ułóżcie je w garnku z łyżką masła i kilkoma łyżkami wody i duście pod przykryciem kilka minut.
- Sznycle z indyka trzeba podawać ciepłe z ziemniakami surówką lub szpinakiem.
HA! sznycle z indyka jak u mamusi :) :) :)
Pięknie się prezentują :D
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za przepis na sznycle :))
To dla mnie najsmaczniejszy kotlet pod słońcem na ziemi
Witam! Muszę przyznać, że wygląda wspaniale!
aż zaplułam klawiaturę, piękne sznycle, zjadłoby się oj zjadło :P
czyli… najpierw usmażyć, a potem do garnuszka i pyrkać …?
przepraszam, ale jestem żółtodziobem kulinarnym :)
karo – tak najlepiej :)
Czy mogłabym przygotować (usmażyć) sznycle dzień wcześniej, a drugiego dusić z masłem przed podaniem?
Zrobiłam, wyszły świetne, jak to mówi moja teściowa „wyśmienite” :). Smakowały prostotą, świeżością. Sycące i delikatne w smaku. Smażyłam tylko na maśle klarowanym. Gotowanie to jedna ze słabszych moich stron, ale przepis czytelne, raczej nie można w nim nic „skrzanić” :) Dziękuję i pzdrawiam