Tarta tatin jest daniem prostym, niezbyt wyszukanym i niezwykle szybkim. Jest formą odwróconej tarty, gdyż podczas procesu domowej produkcji na dno formy układa się owoce lub warzywa, które stanowią nadzienie, a następnie przykrywa się je ciastem. Tartę podje się po upieczeniu i odwróceniu od góry nogami podczas przekładania na talerz. Zwyczajowe nadzienie do tarty stanowią jabłka, gdyż klasyczne tarta tatin jest ciastem na kształt szarlotki z ciastem francuskim. Tym razem jednak podeszłam do tematu tarty tatin kreatywnie i nadziałam ją fenkułem. Sama nie jestem wyjątkowo przekonana do tego akurat warzywa, troszkę jest dla mnie zbyt anyżkowe w smaku, a to kojarzy mi się z moją pediatrą z czasów dziecięcych. Siedzę teraz przed monitorem i uśmiecham się sama do siebie, jak to różnie zapamiętuje się smaki, obrazy i sytuacje. Jak dziś pamiętam, gdy przyszła do nas do domu lekarka, ja siedziałam na wersalce przykrytej wełnianą narzutą w kratę, miałam niebieskie kapcie, żółte rajstopki i bałam się badania. Owa pediatra rozmawiała z moją mama przy stole, a potem dostałam cukierka w nagrodę – o tak, tego anyżkowego smaku nie zapomnę nigdy, dobrze, że mama pozwoliła mi go wypluć. Tak się zastanawiam, czy nie lubię anyżku, gdyż spróbowałam go w chwili dziecięcego stresu, czy i tak byłabym na bakier a anyżkiem nawet, gdym pierwszy raz jadła go na karaibskiej plaży przy dużym zamku z pisaku. Ciekawe … Lubię eksperymentować i sama motywować się do zmian, tak tez było tym razem. Podpieczony fankuł z karmelem, ziarenkami musztardy smakował świetnie. Mój małżonek wraz ze znajomym był zachwycony, ja zjadłam kawałek bez najmniejszego smutku i muszę powiedzieć, że po trochu przekonuję się do anyżku. |
|||
|
|||
|
|
||
|
Reader Interactions
Ten przepis kulinarny ma 3 komentarzy. Dziękuję Ci za komentarze do przepisów!
nobleva napisał
Jakaś telepatia z tymi wytrawnymi tart tatin? Ja zrobiłam pomidorową :) Fenkuł jest ciut anyżkowy i kiedyś go omijałam z racji właśnie wspomnienia owych okropnych cukierków, których nienawidziłam! Ale teraz uwielbiam anyżowe smaki: fenkuł, gwiazdki anyżu. Choć na wspomnienie cukierków wciąż się wzdrygam. Pozdrawiam
Aneta napisał
Fajny przepis, lubię takie kreatywne podejście do kuchni, choć z drugiej strony pewne zestawy smaków z dziecinstwa są dla mnie świętością, której nie wolno ruszać( np. bitki wołowe, kluski kładzione łyżką i buraczki albo knedle ze sliwkami, bitki wołowe i kapusta). Pewne zestawy np. buraczki i ryż są dla mnie kulinarną herezją i pewno dlatego nie mogła bym być takim kucharzem z prawdziwego zdarzenia gdzie potrzebna jest też fantazja. Z tej racji lubię nowe smaki bo te nie krępują mojego klasycznego podejścia do życia. Fenkuł do tej pory stosowałam raczej na surowo, pokrojony w cienkie piórka, w sosach opartych na oliwie. Mnie jego lekko anyzkowy smak w sałatce nie przeszkadza, mało tego daje taki efekt „zadziorności”.
zawszepolka napisał
Tarta jak tarta ale jakie zdjęcia :D
Uściski Kochana!