Mimo deszczu skusiłam się i byłam na grzybach. Uwielbiam zbierać grzyby, czasami tylko roje komarów mnie odstraszają no i padający deszcz. A tego u nas w ostatnich tygodniach dostatek. Pada i pada, co prawda sprzyja to grzybom, jednak nie grzybiarzom :) Liczę jednak przez cały czas na piękną złotą jesień. Kurki w tym roku są dla mnie podstawa grzybobrania. Mam masę suszonych grzybów z zeszłego roku i kilkadziesiąt litrowych słoików grzybów marnowanych, więc unikam zbierania maślaków i podgrzybków. O ile podgrzybków jest niewiele o tyle maślaków zatrzęsienie, ale staram się nie patrzeć w ich kierunku :) I tak udało mi się zabrać troszkę kurek więc postanowiłam przygotować tartaletki z kurkami, bo grzyby te zdecydowanie lubię w każdej postaci :) Sosy, makarony, tartaletki, naleśniki, zapiekanki, farsze z kurkami wszystko jest cudowne w smaku! Inaczej się nie da :) Tartaletki robię z chleba tostowego, bo jest to szybkie i wygodne rozwiązanie, używałam go również jako podstawy przy flanach i zapiekankach. Nie lubię jeść w formie kanapek chleba tostowego ale jako półprodukt sprawdza się doskonale. Odkąd kupiłam świetne wycinarki karbowane staram się ich z wielką przyjemnością używać jak najczęściej i tym razem również mi się przydały, do wycięcia kółek z chlebka. |
|||
|
|||
|
|
||
|
Reader Interactions
Ten przepis kulinarny ma 27 komentarzy. Dziękuję Ci za komentarze do przepisów!
Gosi@ napisał
mmmmmmmmmm,czemu u nas jeszcze nie ma grzybow,moge codziennie siedziec w lesie :)),a ten przepis na pewno „zmalpuje” od Ciebie,jesli mozna :))
Olga Smile napisał
Gosia – zachęcam :) bo prosty, szybki i zawsze się udaje :) A do tego smaczny i estetyczny :) Same plusy :)
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
Majana napisał
Smakowicie wyglądają :) Olgo, u Ciebie każdy dzien taki smaczny i tak pięknie podany ! :) Pozdrówka.
An-na napisał
Marzy mi się kurkobranie. A tartaletki szybkie i ładne. Smak imprezy, jednym słowem…
Pozdrawiam!
zemfiroczka napisał
Ależ smacznie wyglądają. Ja się własnie przekonuję do grzybów, a już kurki to poezja jest.
Dziś za to miałam…boczniaki w zupie :)
pozdrówka
Olga Smile napisał
zemfiroczka – uwielbiam boczniaki! Najbardziej, takie tylko posolone i usmażone na oliwie na chrupiący brązowy kolorek. Mniam … no i znowu się rozmarzyłam na noc i zaraz polecę szperać w lodówce. Och nie ładnie, nie ładnie :)
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
Olga Smile napisał
An-na – dziękuję :), a u Ciebie nie ma grzybów?
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
Olga Smile napisał
Majana – jak zawsze wielkie dziękuję za miłe Twoje słowo i tyle życzliwości.
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
An-na napisał
Ech, na pewno grzyby są gdzieś niedaleko Warszawy i nawet myślimy o małej wycieczce, ale w ostateczności kupię na bazarze… Tyle, że ja lubię grzybobranie.
Pozdrawiam nostalgicznie
An-na
Olga Smile napisał
An-na – ja też bardzo lubię zbierać grzyby, ba, ja ich nawet jeść nie muszę, a tym bardziej obierać hihihihi ale z czystym sumieniem wyzbieram wszystko, co zobaczę na swojej drodze :) Zbieram bardziej dla przyjemności zbierania niż konsumowania, no ale jedno z drugim idzie w parze :) więc generalnie dobrze się składa ;) I o ile do jedzenia i wspólnego zbierania mam chętnych, o tyle do obierania – nigdy. I gdzie jest sprawiedliwość hiihihihi
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile