Tempeh grillowany
Znacie tempeh grillowany? Moja przygoda z tempehem rozpoczęła się dwa lata temu, gdy znalazłam pierwszy raz informację, że taki produkt spożywczy w ogóle istnieje. Skro istnieje, to bardzo chciałam go zjeść. Kupiłam kilka razy, jadłam i kombinowałam, jak go zrobić samemu w domu. Problem nie polega do końca nad trudnością wyrobu, co nad kupieniem ekologicznej soi łuskanej. Łuskana, czyli pozbawiona skórki i przepołowiona. Różnica między soją łuskana a niełuskaną jest taka sama jak, przy grochu łuskanym nie niełuskanym – kolosalna. O ile w wersji nie eko można kupić soję bez zbytniej gimnastyki o tyle bio jest znacznie trudniej. Będę o tym pisała następnym razem, pokazując domowy tempeh i opisując proces jego przygotowania. Tym razem posłużyłam się tempehem kupionym, któremu nadałam smak mocząc go przez kilka minut w esencjonalnej i smacznej marynacie. Lubimy tempeh i jemy go dość często. Najlepszy jest smażony lub grillowany, chociaż w nadzieniach też smakuje nam bardzo, czego przykładem jest przepis na Bakłażan faszerowany i pieczony. Tu procesowi marynowania poddałam tempeh naturalny, taki biały i delikatnie pachnący. Po grillowaniu nabrał dymnego posmaku, wspaniałego! Tak przygotowany pasuje do kanapki z majonezem i ogórkiem – dosłownie, jak znalazł!
Tempeh grillowany
Tempeh grillowany – składniki:
• 1 tempeh naturalny o wadze 250 g
• 2 łyżki oleju kokosowego lub innego
• 1 łyżka tamari lub sosu sojowego
• ½ łyżki syropu z daktyli, agawy, miodu lub melasy
• 1 łyżka keczupu
• szczypta czosnku granulowanego
• 1 łyżeczka ostrej papryki
Tempeh grillowany – przygotowanie:
1. Wszystkie składniki marynaty, czyli olej, tamari, syrop, ketchup, czosnek i paprykę mieszam w misce.
2. Tempeh kroję w plastry, obtaczam w marynacie i odstawiam na 15 minut. Może być dłużej. Smażę na patelni grillowej. Podaję tak, jak kotlety, najlepiej smakuje z sosem majonezowym i świeżym, soczystym ogórkiem.
Olga Smile na Facebook napisał
Będę go zjadł ;) :D
Dorota Dottie M na Facebook napisał
w pierwszym momencie pomyślałam, że to jakiś zespół metalowy :D
a tak serio nigdy o tym nie słyszałam!
Olga Smile na Facebook napisał
Dorota Dottie M – to świetne źródło białka, minerałów i witamin. Jest delikatny w smaku i pyszny zwłaszcza jeśli przesiąknie marynatami lub sokami z warzyw.
Olga Smile na Facebook napisał
ja robię tempeh z soi, fasoli i ciecierzycy :)
Grzegorz Ostrowski na Facebook napisał
Olga – a jak robisz? Pokaż, to też zrobię :)
Olga Smile na Facebook napisał
Grzegorz Ostrowski – pokażę, pokażę, czekam teraz na paczkę z kulturami grzybów do tempehu :)
Grzegorz Ostrowski na Facebook napisał
Olga – a gdzie takie grzybki się kupuje? Bo czuję, że to dobre musi być (no ja bym tego keczupu nie dawał, ale na Ciebie za niego się przecież nie obrażę).
Olga Smile na Facebook napisał
Grzegorz Ostrowski – czasami dodaje keczup, czasami sos barbecue a czasami smoke liquid. Te grzyby czasami ściągam ze sklepu w USA ale kupowałam też u nas w Polsce z https://www.facebook.com/pages/Tempeh-Service/191287832847?fref=ts Po zrobieniu pierwszego tempehu w domu samemu robi się partie do kolejnego zaszczepiania, coś jak zabawa z zakwasem na chleb. Domowy tempeh jest bardziej grzybowy i orzechowy w smaku niż kupny. Ja lubię dodać właśnie zapachu wędzonki.
Grzegorz Ostrowski na Facebook napisał
Kochana jesteś Olga i niezawodna, już pędzę na zakupy. Sam będę robić :) Po urlopie, bo teraz już nie zdążę. Dzięki za informacje. Keczup jakby co to wcale taki zły nie jest jednak :)
Olga Smile na Facebook napisał
Grzegorz Ostrowski – smacznego :) Zazdroszczę urlopu, pięknej pogody życzę i wspaniałego wakacjowania :D