Terriny kojarzą mi się z daniami pracochłonnymi, lecz pięknymi i niezwykle wystawnymi. Mają klasę, urok i tą fantastyczną miękką konsystencję musów. Pamiętam, gdy pierwszy raz jadłam terrinę, zastanawiałam się, w jaki sposób można uzyskać taki kształt i wygląd, przy zadziwiającym i intrygującym smaku. Po jakimś czasie sama zaczęłam się przymierzać do terrin, najpierw z dużą dozą nieśmiałości ;) potem z większym przekonaniem, aż wreszcie zupełnie przestałam się obawiać i pokochałam zabawę smakiem, kształtem i formą musów. Jak się okazuje, nie ma się czego bać, trzeba jednak podjąć ryzyko i zacząć, w końcu cóż może się złego wydarzyć, w najgorszym razie jedzenie nie będzie nam smakować a w najlepszym … uwierzymy w siebie i odkryjemy na nowo swoje możliwości. Musy przygotowuję z mięs, warzyw, ryb nie ma ograniczeń, pod względem wyboru składników czuję się zupełnie wolna i mogę eksperymentować do woli. Fantastycznie smakują terriny z szynki, wędzonych mięs, łososia, piersi kaczki, ale nie tylko drogie składniki są dobre. Oczywiście nie można nie doceniać ich wagi jednak jak mi doświadczenie i instynkt kuchenny podpowiada czasami wystarczy chwila kreatywności, aby przy małym budżecie powstało drogie w wyrazie i wyglądzie danie. Tak właśnie było z moją terriną z wędzonych szprotek. |
|||
|
|||
|
|
||
|
Reader Interactions
Ten przepis kulinarny ma 4 komentarzy. Dziękuję Ci za komentarze do przepisów!
Grazyna napisał
Przekonałaś mnie do terriny-faktycznie, to nie takie trudne a jakie efektowne! I pyszne! A czy śmietanę można zastąpic jogurtem?
Olga Smile napisał
Grażyna – obawiam się, że jogurt nie da tej maślanej, kremowej konsystencji ale oczywiście spróbować można a nawet trzeba :)
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
Grazyna napisał
Olgo, to dlatego, że ja się odchudzam…
Malta napisał
Cudne, zdrowe i zgodne z Montignaciem. Zatem Grażyno, dietetyczne :)