Tofu marynowane
Od czasu do czasu pytacie mnie, co robię z tofu. Odpowiedź jest prosta z najprostszych, zjadam w najróżniejszej postaci. Na rynku dostępnych jest kilkadziesiąt marek tofu. Każdy kieruje się czymś innym, wybierając swoja ulubiona markę. Często dostępność nie idzie w parze w walorami smakowymi, wielkością opakowania czy ceną. Ja wybieram zawsze tofu z organicznej soi, czyli w wersji ekologicznej, to raz. Dwa, lubię, gdy jest sprężyste, neutralne w smaku. Oj mam swoje ulubione marki. Co prawda, chyba najbardziej lubię tofu własnej produkcji, jednak jest ono bardzo pracochłonne i idąc na łatwiznę najczęściej kupuję kilka paczek, tak, żeby mieć na zapas. Wracając do tematu, co z tofu. A z tofu można przygotować wiele smacznych dań. Tofu można marynować, aby nadać mu bardziej wyrazisty i konkretny smak. Jeść na surowo, smażyć, dusić i krótko gotować. Można podawać w różnych daniach, jak na przykład w zupie chińskiej z makaronem ryżowym, groszkiem i sezamem lub rozetrzeć i w kilka chwil mieć słoiczek majonezu z tofu. Gdy się zdecydujecie możecie przygotować również słodkie dania, na przykład pyszny krem do tortu czekoladowego, właśnie z tofu, oraz udawany sernik. A na śniadanie w kilka chwil wyczarować twarożek z tofu. Proste, łatwe, smaczne i przyjemne. W sam raz dla osób lubiących soję i stosujących ja, jako zamiennik białka zwierzęcego. A jeśli lubicie i jadacie ser polecam przepis na kuleczki serowe lub gomółki serowe czy obazte.
Tofu marynowane
Tofu marynowane – składniki:
• 1 opakowanie tofu
• 1 ostra papryczka
• kilka ziaren pieprzu kolorowego
• 3 ząbki czosnku
• 1 łyżeczka suszonych ziół (opcjonalnie)
• szczypta soli
• około 150 ml ulubionego oleju lub oliwy
Tofu marynowane – przygotowanie:
1. Tofu otwieram z opakowania, odlewam wodę, kroję w kostkę i pozostawiam na sicie w lodówce przez około 30 minut, tak, żeby trochę jeszcze obciekło.
2. Czosnek obieram, rozgniatam lub kroję w plasterki.
3. W misce mieszam tofu z rozdrobniona papryczka, czosnkiem, ziołami, solą oraz pieprzem. Przekładam do słoika, dolewam oleju. Zamykam, wstawiam do lodówki. Najsmaczniejsze jest na 2-3 dzień.
oklik napisał
no i ekstra.
ewka napisał
zrobiony i zjedzony :D
existerTomek napisał
fajne
Kupicha napisał
Co za pychota!!!
Olinek napisał
Poproszę dwa zestawy na wynos :D
kszychu napisał
To moje wyzwanie na dziś – zrobic i całego nie zjeść!
ulcikowadama napisał
Cudne zdjęcie Pani Olu
Mich56 napisał
POLECAM
uktaukta napisał
alle pachnie!
badaab napisał
Olgo widze, że nie mam wyjścia, zapisane do zrobienia :)