Tofu
Tofu można przygotować na kilka sposobów. Takim najpopularniejszym sposobem jest zalanie mleka sojowego sokiem z cytryny, dokładnie tak, jak robi się to podczas robienia twarożku z mleka krowiego lub ricotty z serwatki. Drugi sposób na tofu to potraktowanie mleka sojowego rozpuszczoną solą gorzką, czyli siarczanem magnezu. Trzeci sposób to koagulowanie mleka nigari, czyli chlorkiem magnezu z niewielką domieszką siarczanu magnezu. Nigari używane jest do większości serów tofu, jakie można kupić w sklepach. U nas w kraju, nigari trudno dostać, ale na ebay’u i w sklepach w USA jest do kupienia bez większego problemu w opakowaniach około 400 gramowych. Ja nie kupuję go, mimo, że bardzo bym chciała, ciągle bije się z myślami. W większości nigari pozyskiwane jest w wody morskiej u wybrzeży Japonii. Katastrofa elektrowni jądrowej Fukushima mnie od tego odstrasza, zwłaszcza, że dużo czytałam o skażeniu wody i zwierząt morskich w tym rejonie. Pozostałam, więc przy robieniu tofu przy udziale gorzkiej soli, którą u nas można kupić bez większego problemu w aptekach. Jeśli nie będzie, zamówicie a odbierzecie następnego dnia, kosztuje kilka złotych. Gorzką sól u nas stosuje się doustnie, więc bez obaw można ją dodawać do tofu. Nie jestem przekonana, czy robienie tofu zwłaszcza z ekologicznej soi jest nadzwyczaj ekonomicznym rozwiązaniem, ale jak nie można kupić tofu w najbliższej okolicy to na pewno warto. Ja lubię do tofu dodawać masę przypraw, suszone pomidory, oliwki, zioła, wtedy wychodzą mi wersje smakowe. Tym razem zapraszam na wersje naturalną, której można nadać bardziej wyrazisty smak podczas smażenia lub marynowania w oliwie z przyprawami. Z porcji 400 g suchej soi wychodzi 350 g tofu naturalnego, gdy dodaję dodatki, jest go troszkę więcej.
Tofu
Tofu – składniki:
• 400 g suchych ziaren soi
• woda do moczenia ziarna
• 4 l wody
• 2 łyżeczki soli kuchennej
• 2 łyżeczki siarczanu magnezu (gorzka sól z apteki)
Tofu – przepis:
1. Soję zalewam wodą i odstawiam na noc do napęcznienia.
2. Rano odlewam ziarna na sicie i płucze kilkakrotnie wodą.
3. Soję mielę w blenderze w dwóch partiach, a do każdej daję po 2 szklanki wody. Soję przekładam do miski.
4. W wysokim garnku zagotowuję 3 litry wody. Gdy bulgocze wlewam do niej rozdrobnioną na pastę sojową i mieszam delikatnie. W trakcie podgrzewania mieszam do momentu powtórnego zagotowania, wtedy piana bardzo się podniesie. Wyłączam gaz i odstawiam na 5-10 minut. Mieszam i zagotowuję ponownie, gotuje około 5 minut.
5. Spore sito wykładam gazą. Sito ustawiam nad garnkiem, do którego będzie spływało mleko. Przelewam partiami. To, co zostaje na sicie to okara, można ją użyć do wypieków, pasztetów i klusek. Jest jej bardzo dużo.
6. Na koniec, gdy mam samo czyste mleko wlewam je do czystego garnka. Podgrzewam ponownie i na chwile przed zagotowaniem wyłączam.
7. Gorzką sól rozpuszczam w 1 szklance wody. Dodaję do mleka i mieszam przez chwilkę. Dosypuję również sól kuchenną. Odstawiam garnek na 10-20 minut. W tym czasie mleko się rozwarstwi na powierzchni będzie żółtawa woda a na dnie tofu. Teraz czas na odsączenie. Na sicie układam kilkakrotnie zwinięta gazę albo czystą i gęsta ściereczkę kuchenną. Tak zresztą wole. Odlewam mleko przez ściereczkę. Płyn ścieknie a w sicie zostanie serek. Czekam około 15 minut. Gdy jeszcze jest galaretowaty przekładam go do formy.
8. Nie mam w domu typowej i dedykowanej do tego celu prasy do tofu. Poradziłam sobie jednak prościej, kupiłam pudełka do żywności. Akurat mój zestaw jest z Ikea. W większym pudełku mój mąż wywiercił mi milka otworów na dnie. Pudełko wykładam dwoma kawałki bandaża elastycznego na krzyż (może być gaza). Przekładam ser, zawijam bandaż tak, żeby przykrył ser a na wierzch kładę pokrywkę z mniejszego pudełka. Na górze ląduje słoik o podobnej średnicy dna obciążony piachem lub kaszą. Pudełko ustawiam na 2 kredkach :) żeby woda wyciekała bez problemu. I tyle. Ser odcieka, a ja czekam. Po 2 godzinach tofu jest gotowe, przekładam do miski z czystą wodą i trzymam w lodówce maksymalnie 7 dni, codziennie zmieniając wodę :)
Dorota Owczarek napisał
Chyba sie pokusze bo wszystko oprócz soli mam ale o sól nie trudno. Uwielbiam robic sery domowe i ten tez zrobię.
A co z tą okarą, trzeba wysuszyc czy jak?
Olga Smile napisał
Dorota – okarę dodajesz jako masa od pasztetów, na przykład okara, warzywa, przyprawy, płatki owsiane i pieczesz :)
margot napisał
to ja się przyznam ,że nawet lubię robić tofu tylko przeraża mnie zawsze ta góra okary co zostaje , bo uparcie ją przerabiam i w sumie ostatnio zdarza się ,że jest jej przymało:D bo mam jakieś jeszcze pomysły
Oj ciekawa jestem tych innych rodzajów tofu z dodatkami bo ja robiłam zawsze takie czyste
p.s a ten przepis na śmietankę migdałową , inne mleka i kotleciki z płatków owsianych będą?
Magda napisał
A co z takim tofu zrobic? Można prosic o jakiś łatwy, szybki, smaczny przepis? ;>
ewa napisał
Droga Olgo
Dzis po raz pierwszy, mialam ta niewatpliwa przyjemnosc goscic na Twoim blogu, ktory az uderza swoim profesjonalizmem i kreatywnoscia.Zapewne zostane jego stalym czytelnikiem a wiele z Twoich propozycji zostanie wyprobowanych w mojej kuchni.
Jednakze,mam swoisty problem z zakupem soli gorzkiej,ktora jest skladnikem do produkcji domowej tofu.Piszesz jednak, ze najprostszym sposobem jest potraktowanie mleka sojowego sokiem z cytryny-czy w zwiazku z tym moglabys w wolnej chwili ,w kilku slowach opisac te czynnosc.
Moj syn jest wegetarianem i uwielbia tofu,ale mieszkamy w NORWEGII i to na wsi wiec do najblizszego sklepu w ktorym mozna otrzymac ( po wczesniejszym zamowieniu)tofu jest bagatela 100 km,haha.Tylko niestety , jeden norweski dyskont zajmuje sie sprzedaza tofu, sklepu azjatyckiego tez nie mamy w poblizu,wiec zostaje mi produkcja wlasna!
Pozdrawiam bardzo goraco, z pieknej choc deszczowej Norwegii i zycze dalszej kreatywnosci i rozmachu w tym co robisz.EWA
Olga Smile napisał
ewa – a więc tak :) zagotowujesz mleko, czekasz po wyłączeniu gazu jakieś 10 minut. Następnie wlewasz do mleka sok wyciśnięty z 4 cytryn. Mieszasz delikatnie i zostawiasz. I już, za chwile mleko się zważy i odzieli serwatka. Tofu odcedzasz przez materiał tak jak przy koagulacji sola gorzką :)
ewa napisał
Bardzo dziekuje, za szybka odpowiedz i serdecznie pozdrawiam,-jutro biore sie do dziela!
Aga napisał
Hej tez dzieki za opisanie opcji z cytryna ,ja mieszkam w Angli ,ale tez mi ciezko dostac Tofu .
buzka!
Kinga napisał
Jestem początkująca (a nawet raczkująca) w kuchni, najlepiej wychodzą mi dania typu kotleciki z ziemniaków czy pulpety z kaszy :D dlatego opis wykonania mnie trochę przeraził, ale mam nadzieje, że kiedyś uda mi się zrobić takie tofu :)
ps. jestem wieeeelką fanką Pani bloga!
Pozdrawiam serdecznie :)
Olga Smile napisał
Kinga – tofu jest zdecydowanie proste, może brzmi dziwnie, ale proste bardzo a jakie smaczne! Powodzenia, trzymam kciuki i daj znać jak wyszło!