Tort Melba
Taki właśnie tort Melba przygotowałam do jednej z naszywek tematycznych z przepisami dla gazety Przyjaciółka. Pachnący brzoskwiniami, oszałamiająco kolorowy, taki letni i ciepły w barwach, że aż chciałoby się wziąć koc i popędzić na nadmorską plażę. Śmieję się, że przekora mojego organizmu nie zna granic. Z jednej strony jestem na diecie a z drugiej piekę głównie torty, bo właśnie na takie wypieki mam najwięcej ochoty. I jakoś nie denerwuje mnie mieszanie masy i zabawa z ozdabianiem. Staram się jeść je głównie oczami no ale najłatwiejsze to nie jest. Za to dziecko całe zadowolone, no jak samo mówi „… a znasz kogoś, kto nie chce mieć w domu tortu?…” Zastanawiam się ile osób piecze w domu torty a ile kupuje w cukierniach? U mnie w domu rodzinnym nie było zwyczaju pieczenia tortów, kupowało się je w cukierniach, wbijało świeczkę i już. Od kilku lat mam wrażenie, że albo popsuły się wyroby cukiernicze, albo ja mam coraz to większe wymagania i jakoś nie mogę dogadać się z tortami z cukierni. Inna strawa to ograniczenia dietetyczne dziecka, aż kusi mnie, aby pojechać do cukierni i zamówić tort bez jajek, glutenu i nabiału. Chciałabym zobaczyć, co wymyślą, czy od razu uraczą mnie stwierdzeniem „nie da się” czy jednak będą kombinować i powstanie piękny i smaczny tort. Za kilka dni pokażę torty w różnych odsłonach, tych dietetycznych, klasycznych i rozpustnych. Pysznych, po prostu pysznych. A tymczasem zapraszam na tort Melba.
Tort Melba
Tort Melba – składniki:
- • 1 jajko
• 50 g cukru
• 1 łyżka mąki pszennej
• 1,5 łyżeczki mąki ziemniaczanej
• szczypta soli
• 1 łyżeczka proszku do pieczenia
• 1 łyżka posiekanych pistacji - Masa:
• 1 kg białego sera
• 1 puszka brzoskwiń
• 1 galaretka cytrynowa
• 1 galaretka malinowa
• 1 galaretka wiśniowa
• 3 łyżki żelatyny
• 3 łyczki soku wiśniowego
Tort Melba – przygotowanie:
1. Białko ubijam na sztywną masę ze szczyptą soli, wsypuję powoli cukier, żeby powstała gładka masa. Dodaję żółtko i miksuję dalej. Dosypuję oba gatunki mąki oraz proszek do pieczenia. Mieszam dokładnie z 1 łyżką poszatkowanych pistacji. Spód tortownicy o wymiarze 22 cm wysmarowuję masłem lub wykładam papierem do pieczenia. Masę przekładam do tortownicy, wstawiam do rozgrzanego piekarnika do temperatury 180 stopni i piekę około 15 minut. Pozostawiam w formie do całkowitego wystygnięcia.
2. Brzoskwinie wyjmuję z zalewy i zmiksuję na gładka masę.
3. Każdą z galaretek rozpuszczam w 200 ml wrzącej wody dodając 1 łyżkę żelatyny. Zostawiam do przestudzenia.
4. Do zmiksowanych brzoskwiń dodaję około 200 g białego sera i żółtą galaretkę. Wylewam na biszkopt i zostawiam do zastygnięcia w lodówce.
5. Do miski wkładam 400 g białego sera, dolewam galaretkę malinową z żelatyną i dokładnie mieszam. Masę wylewam na stężałą warstwę z brzoskwiń. Zostawiam do stężenia w lodówce.
6. Do miski wkładam 400 g sera i miksuję z przestudzoną galaretką wiśniową oraz sokiem wiśniowym. Masę wykładam na stężałą poprzednią warstwę. Odstawiam do całkowitego wystudzenia i stężenia w lodówce.
inka napisał
Pani Olgo cudowne ciasto!!!! Cudowny tort!!!
deleine napisał
Czy spód jest to biszkopt z dwóch i pół łyżki mąki? Czy to nie jest błąd?
Olga Smile napisał
deleine – tak ma być, nieduża forma i będzie gites :)