TOSTY Z CHAŁKI
Zdecydowałam się pokazać Wam tosty z chałki. Czasami spotkałam nazwę francuskie tosty z chałki. Mam wrażenie, że są one stosowane naprzemiennie lub zależą od regionu. To kolejny przepis na danie z dawnych lat. W czasach mojego dzieciństwa smażyło się na patelni chleb i bułki, to był sposób na starsze pieczywo, takie bardziej czerstwe. A tosty z chałki traktowało się jak wspaniały deser. Słodkie, pyszne, jeszcze jak były posypane cukrem pudrem albo podane z dżemem to powstawał mega rarytas. Kilka lat temu mam wrażenie wróciły do łask chałki. Był czas zapomnienia o ty pieczywie a szkoda, bo jest pyszne. Co prawda wysokokaloryczne le jeśli uwzględni się je w bilansie to nic złego się nie stanie. Powiem Wam, że z wielkim sentymentem wspominam tosty z chałki, takie smażone na maśle, na małym palniku w mieszkaniu moich rodziców. Podobnie odsmażany makaron na patelni albo makaron z twarogiem i bułka tartą. Lubiłam, jak na mnie, to lubiłam. W czasach dzieciństwa generalnie nie należałam do dzieci, którym jedzenie sprawiało przyjemność. Ale potem się wszystko zmieniło i nadeszły czasy uważania na to, co się d ust wkłada. Mamy takie powiedzenie z mężem „na chwilę w ustach, na zawsze w biodrach”. A ty, jakie danie wspominasz z czasów dziecięcych? Może też tosty z chałki, smażony chleb, zapiekanki, chałkę w mleku i inne rarytasy czasów PRLu.
TOSTY Z CHAŁKI
TOSTY Z CHAŁKI – składniki:
- 6 plasterków chałki lub innej słodkiej bułki
- ½ szklanki mleka lub śmietanki
- 2 jajka
- cukier puder – opcja
- masło do smażenia plus 2 łyżki oleju
TOSTY Z CHAŁKI – przepis:
- Chałkę kroję w kromki.
- Jajka rozbijam do głębokiego talerza i roztrzepuję. Tu nie dodajemy wody ani mleka.
- Do drugiego talerza wlewam mleko lub śmietanę.
- Na patelni rozgrzewam łyżkę masła i łyżkę oleju.
- Kromki chałki obtaczam najpierw w mleku, potem w jajku i smażę na patelni z obu stron na złoty kolor.
- Tosty z chałki czasami posypuję na talerzu cukrem pudrem z cynamonem albo podaję z bananem lub innymi owocami.
Roman napisał
Urodziłem się w czasach, gdy nie było piekarników gazowych…zresztą do dzisiaj nie mam 🙂 Ale czerstwy chleb, pokrojony w kosteczkę to podstawa tzw. wodzionki. Oryginalna wersja to tylko woda, duzo czosnku i omasta (np. smalec z odrobiną skwarek, lub masłem), u nas było „na bogato”, bo zamiast czystej wody był lekki bulion warzywny, i tym zalewa się kostki czerstwego chleba, a jak całość obsypie się jeszcze natką pietruszki to palece lizać…ostatni raz jadłem z dwa dni temu 😉
Andzia napisał
Chleb że smalcem i musztardą. Surowa cebula , ponacinana i duszona w gazecie 😁
Kasia napisał
Woda prosto ze studni mojej babci. To był rarytas.🙆 No i jabłka papierówki. Oczywiście te kradzione u sąsiada. Choć w ogrodzie mieliśmy identyczne, ale te kradzione u sąsiada były jakby smaczniejsze. 😂
Kasia napisał
Woda prosto ze studni mojej babci. To był rarytas.🙆 No i jabłka papierówki. Oczywiście te kradzione u sąsiada. Choć w ogrodzie mieliśmy identyczne, ale te kradzione u sąsiada były jakby smaczniejsze. 😂!
Renata napisał
Suchą bułkę porwaną i zalaną gorącym mlekiem.
Gabriela napisał
Chleb z żodkiewką masłem i solą. Zupa na pleku z makaronem 😉
Bożena napisał
Pęczak z czerwoną fasolą-ugotowane osobno,wymieszane i okraszone skwarkami (z surowej sloniny) usmażonymi z cebulą.
Karolina napisał
Moja babcia robiła zacierki. Byla to ulubiona zupa moja i siostry, wiec często ja gotowała jak ja odwiedzałyśmy. Babcia mówiła, że kiedyś nazywało się to dziadowska zupa. Gotowało się ziemniaki pokrojone w kostkę, dodawało zacierki domowej roboty (specjalnie dla mnie takie mega grube). Babcia zaprawiala mlekiem i okraszała skwarkami. Moglam zjeść tego każdą ilość
Piotr napisał
W moim rodzinnym domu, oraz w obecnym, głównie z powodu, że to moje ulubione danie z dzieciństwa często robi się zapiekankę z ziemniaków. Czyli ziemniaki podgotować, potem kroimy w plastry. Robimy farsz czyli kiełbasa podsmażona z cebulką, oczywiście kiełbasa pokrojona jak do zupy. Dodajemy pietruszki, przekladamy warstwa ziemniakow, potem farszu i tak do góry. Pieczemy około 45 minut, przy czym pod koniec pieczenia dodajemy dwa rozkłócone jaja. Pyszne, tanie i zawsze budzi wspomnienia
Piotr napisał
Kolejny obiad to zapiekanka. Moja mama czasami dodawała jeszcze pieczarki i jajko ugotowane na twardo.