WĘGORZ W GALARECIE
Pamiętam gdy węgorz w galarecie pojawiał się na naszym stole. Teraz spotykam go na weselach, gdzie węgorz w galarecie często pojawia się w towarzystwie ryb wędzonych. Generalnie węgorz smażony albo taki w occie jest dla mnie wspomnieniem czasów dzieciństwa. Wakacji w Strękowiźnie, potem na działce na pojezierzu brodnickim. Czasy dziecięce i nastoletnie, bardzo przyjemne, pełne odświeżających myśli, planów, kontaktu z naturą i długich wieczorów. Do tego grających tak głośno, że trudno wyjść z podziwu świerszczy, męczącego bzykania komarów i tej radości, że mamy lato i nie musimy siedzieć w mieście. Fajne czasy takiej wolności i przeświadczenia, że w życiu można wszystko i nic, absolutnie nic nas nie ogranicza. Pamiętam wieczory, gdy na kuchence gazowego przyczepionej do butli tata smażył ryby złowione nad ranem. świeże, chrupiące, pachnące jeziorem, słońcem, dzikością. Jadłam je z przyjemnością, chociaż węgorz nie należał do moich ulubionych. A Ty, lubisz węgorza? Ja bardziej go wspominam węgorza w galarecie ze spotkań ze znajomymi, z wesel, komunii i jakiś większych uroczystości rodzinnych. Często na święta też pojawiał się na stole i nadal tak się dzieje, chociaż dość trudno świeżego węgorza kupić. Dostaniecie go na zamówienie s klepach rybnych, w selgrosie i pewnie w makro. Dzisiaj u nie na blogu przepis tradycyjny, bo węgorz w galarecie zdecydowanie do takich należy!
WĘGORZ W GALARECIE
WĘGORZ W GALARECIE – składniki:
- 1 węgorz
- 800 ml bulionu warzywnego
- żelatyna a 800 ml wywaru
- 1 duża cebula
- 3 listki laurowe
- 6 kulek ziela angielskiego
- 3 łyżki octu
- 2 łyżeczki soli
- 2 łyżeczki cukru lub miodu
WĘGORZ W GALARECIE – przepis:
- Cebule obieram, kroję w talarki.
- Węgorza sprawiam, kroję na kawałki, u mnie takie 5-8 cm długości.
- W garnku zagotowuję wywar warzywnym, wkładam ziela, listki oraz węgorza. Zagotowuję i gotuje około 15 minut.
- Wyławiam, lekko schładzam i zdejmuję z niego skórę, co po ugotowaniu jest prostsze niż przed.
- Z wywaru wyławiam listki, ziele, dodaję żelatynę, do smaku cukier i ocet.
- Węgorza wkładam w foremce, zalewam zalewą i zostawiam do wystudzenia. Wstawiam do lodówki.
- Węgorz w galarecie powinien być zjedzony w ciągu kilku dni.
Robert napisał
Ech… przypominała mi się historia sprzed lat jak byliśmy z przyjacielem na sumie choć w sumie to nie byliśmy tego dnia na sumie ?
Marek napisał
Robert a zeżarliście w sumie tego suma, czy w sumie tylko go pogoniliście?
Robert napisał
Marek zeżarliśmy ?
Marek napisał
chętnie bym spróbował, tylko muszę drania najpierw dogonić i wsadzić do tej galarety
Jacek napisał
Węgorza bez dobrze schłodzonej wódeczki nie wolno jeść.
Błażej napisał
Wąż a nie ryba ;)
Anonim napisał
Ooooo mniam!
Jacek napisał
Węgorza bez dobrze schłodzonej wódeczki nie wolno jeść
Mania napisał
chętnie bym spróbowała
Anonim napisał
Nigdy nie jadłam :(