Obiecałam, że pokażę drink whisky sour. Skoro tak, to jest miłość do koktajlu whisky sour powróciła u nas ostatnio tej zimy, gdy spróbowaliśmy kilku fantastycznych połączeń smakowych, wcale nie banalnych, ciekawych i mega fajnych. Ja wiadomo, klasyczny whisky sour przygotowuje się z 3 części whisky, 2 części soku z cytryny lub limonki i 1 części syropu cukrowego. Do tego dwa splash’e angostury, lód i coś do przybrania. I tu zaczyna się zabawa. Jeśli chodzi o syrop cukrowy, piałam już o nim i pomazywałam jak zrobić. Ale … no właśnie :) Domową wersję whisky sour może przygotować zastępując zwykły syrop cukrowy likierem cointreau, syropem cynamonowym, lawendowym, o smaku tofu lub nawet syropem klonowym! Za każdym razem smak koktajlu whisky sour będzie inny! Ja lubię wersje bardziej wytrawne, mniej syropu, więcej whisky i cytryny. Jednak ja należę do tych osób, które whisky najbardziej lubią ot tak, z lodem w kieliszku. A Ty, jakie drinku lub koktajle z whisky lubisz? Muszę napisać wprost, że na dzień dzisiejszy uważam koktajl whisky sour za absolutnie najlepszy drink z whisky!
WHISKY SOUR
WHISKY SOUR – składniki:
- 60 ml whisky
- 30 ml soku z cytryny lub limonki
- 15 ml syropu cukrowego lub innego smakowego
- 2 splashe angostury około 2 ml łącznie
- lód
- do ozdoby cytrynka, kandyzowane wiśnie, czereśnie, dowolnie
WHISKY SOUR – przepis:
- Do shakera z lodem wlewam whisky, sok z cytryny, syrop cukrowy i angosturę. Zamykam i mieszam potrząsając.
- Do niskiej szklanki wkładam lód, wlewam whisky sour, ozdabiam i podaję natychmiast.
- Dla mnie whisky sour to absolutnie najlepszym drink z whisky!
Ja znam whisky sour ale nie znam nikogo, kto go nie lubi (:
Super drink mój ulubiony!!!!!!!!
whisky sour? nie znam ale poznam
Och super propozycja na dzisiejszy wieczór. Aleś się Olgo idealnie wpasowała.
„syrop o smaku tofu?? ;)
Zapomniałaś o białku jajka
to nie jest przepis na whisky sour – brak jest białka z jajka. Inaczej pianka się nie zrobi i nie będzie miał tego charakterystycznego smaku.
Bez białka jaja?
U mnie bez białka bo tego nie znoszę! A przecież ma być smaczny :)
Rafal – pominęłam z premedytacją :)