Wyciskarka ZEBRA Whole Slow Juicer
Dzisiaj mam przyjemność pokazać nową na rynku polskim wyciskarkę ZEBRA Whole Slow Juicer Angielsko-Holenderskiej firmy Zoo Health Appliances LTD. A jest to naprawdę wielka radość wyciskania! Praca z wyciskarką ZEBRA by ZOO to czysta przyjemność! Wielki otwór wlotowy o średnicy 8,5 cm do tego duża moc i wyjątkowo wolna prędkość wyciskania, zaledwie 38 obrotów na minutę sprawia, że dostarczany sok jest bardzo enzymatyczny, zdrowy i aż kipi od ilości witamin! Każdy łyk to solidna porcja wspaniałych enzymów, przeciwutleniaczy, bogactwa witamin i elementów makro. Zdrowie, świetna kondycja skóry i detoksykacja organizmu gwarantowana! Od takiego soku warto rozpocząć każdy dzień! Postawi na nogi, doda energii, wigoru, obudzi, nawodni i sprawi, że organizm poradzi sobie z trudami i zadaniami dnia codziennego. Trzeba przyznać, że to idealny sok dla dorosłych, dzieci, kobiet w ciąży i rekonwalescentów.
Nie tylko sok! Co więcej, ja dodatkowo w wyciskarce ZEBRA przygotowuję mleko sojowe, serek taki ala twarożek i ser tofu. Przez wiele lat robiłam tofu w blenderze, mieliłam ziarna, odciskałam, wyżymałam i brudziłam masę naczyń. Cała kuchnia była do sprzątania. Od kilkunastu dni przygotowuję mleko w wyciskarce ZEBRA. Okazuje się to dziecinnie proste, oszczędzam czas, energię i bez wysiłku robię sobie około 1 kg tofu za jednym zamachem. To dla mnie duża zmiana i niezwykłe ułatwienie. W zestawie z wyciskarką ZEBRA znajduje się foremka do tofu i dwa sitka do soku klarownego i musów. Oba sprawdzają się fantastycznie, co pokażę wam w dalszej części testu. Dołączony jest również bardzo estetyczny szklany bidon, który pozwoli na zabranie wspaniałych soków ze sobą do pracy, szkoły, na wycieczkę, piknik, wędrówkę górską czy dłuższy spacer.
Sok cytrynowy
Wiem, że wielu moich czytelników nie wyobraża sobie dnia bez wypicia szklanki soku pomarańczowego. Przypominam, że sok świeżo wyciśnięty, zwłaszcza z ekologicznych owoców jest wiele razy lepszy niż pasteryzowane soki z kartonów. Ja wyciskam dla siebie najczęściej cytrynę i grapefruita. Sok pomarańczowy i mandarynkowy uwielbiają dzieciaki i naturalnie same wybierają to, co im bardziej odpowiada.
Opowiem wam trochę o soku cytrynowym, który widzicie na zdjęciu. Szkoda, że nie mogę przez monitor dać wam do powąchania i spróbowania owego soku. Jest świeży, orzeźwiający, kremowy, wręcz maślany w dotyku. Wyciskarka ZEBRA wycisnęła klarowny, zdrowy sok cytrynowy, o wspaniałej konsystencji. Ja dodaję go do wody z miętą co jest najprostszym sposobem na uzyskanie zdrowej lemoniady. Dolewam go również do herbaty, do innych soków, gdy chcę zmniejszyć odczuwaną słodycz lub gdy mam ochotę na zmieszanie różnych smaków i zwiększenie ich kwaskowatości.
Do przygotowania soku użyłam ekologicznych, niewoskowanych cytryn. Wystarczyło, że je obrałam ze skórki i wrzuciłam do dużego otworu wyciskarki. Sok popłynął wartkim strumieniem. W kilka chwil uzyskałam blisko 500 ml czystego i wspaniałego soku cytrynowego.
Sok jabłkowy
Na rynku dostępne są dziesiątki odmian jabłek. W maju do wyboru są jabłka miękkie, idealne na musy lub twarde przeznaczone na soki. Ja zdecydowałam się pokazać wam sok klarowny z małą ilością błonnika wyciśnięty z zielonych jabłek z odmiany Granny Smith. Jedyna ich wada to wielkość, to jabłka, które ważą zazwyczaj około 300 g więc zawsze wymagają rozdrobnienia. Mimo wszystko, gdy tylko mam okazję wybieram właśnie ten gatunek ze względu na jego soczystość, zwarty miąższ, chrupkość oraz polifenole.
Często pytacie mnie właśnie o jabłka, jakie odmiany są najlepsze do wyciskania soku oraz z jakich uzyskacie najlepszy sok. Nie ma tu jednej i niezmiennej reguły. Po pierwsze trzeba wybrać odmianę i co za tym idzie smak jabłek taki, jaki odpowiada nam najbardziej. Osobiście wolę odmiany kwaśniejsze niż słodkie, im bardziej chrupiące tym lepiej. To kwestia własnych upodobań smakowych. Im jabłko twardsze, tym sok będzie klarowniejszy. Im bardziej miękkie i mączyste tym więcej znajdzie się w soku błonnika co wpłynie na konsystencję zbliżając ją do delikatnego i kremowego musu. Lubię sok jabłkowy w obu wersjach. Do jabłek twardych używam sitka drobnego, do jabłek miękkich wybieram sitko z większymi otworami, aby powstał cudowny mus, którym zachwycają się dorośli i dzieci.
Sok jabłkowy wyciska się szybko i prosto. Doszłam do wniosku, że obowiązkowo pokażę wam również ilość odpadu, jaki oddała mi wyciskarka. Muszę przyznać, że wyciskarka ZEBRA Whole Slow Juicer generuje bardzo mało odpadu. Masa odpadowa dodatkowo jest mocno zbita i uformowana co jest dowodem tylko na to, że został wyciśnięty sok do przysłowiowej ostatniej kropelki. Lubię takie wyciskanie :)
Łatwe wyciskanie
Na stronie sklepu MocSokow.pl można przeczytać, że wyciskarka „ZEBRA to również wielki 8,5 cm otwór wsadowy na owoce i warzywa, oraz drugi mniejszy na wszelkie dłuższe i węższe składniki. Dzięki idealnie dobranej wielkości otworu wsadowego do mocy silnika, nie musimy już kroić jabłek na 8 części, buraka na 4 a pomarańczy, czy grejpfrutów na pojedyncze listki. Wyciskanie soku z wyciskarką Zebra to sama przyjemność. Docenić ją będą mogli szczególnie Ci, którzy spieszą się rano do pracy, czy Panie domu przygotowujące witaminową bombę dla całej rodziny. Wielki otwór wsadowy, to również nowy wydłużony wałek do wyciskania. Profesjonalnie zaprojektowana konstrukcja całego modułu wyciskającego zapewnia wyjątkowo dokładny proces wytłaczania soku z twardych i miękkich owoców lub warzyw jak, i wszelkiego rodzaju zielonych roślin tj. szpinak, pietruszka itp.” I dokładnie tak jest!
Duży otwór wykorzystuje do jabłek, mały do marchwi, która wpada idealnie na wałek. Wyciskarka ZEBRA jest silna i nie wymaga żadnego namaczania, rozdrabniania czy krojenia warzyw i owoców. Wyciskarka nie zatrzymuje. Bez problemu radzi sobie z grubą marchwią, całymi jabłkami czy burakami. Tu byłam bardzo pozytywnie zaskoczona!
Sok marchwiowy
To jeden z tych soków, o który najczęściej pytają czytelnicy. To również jeden z najzdrowszych soków i najsmaczniejszych. Jednak jest to sok o dużym odpadzie. Pulpa jest sucha, ale marchew zawiera masę błonnika więc trzeba jej sporo użyć, żeby wycisnąć kilka szklanek soku. Ale warto, bardzo warto!
Ja do przygotowania soku marchwiowego używam marchwi ekologicznej. Myję ją dokładnie pod kranem, i jeśli nie ma takiej konieczności to wyciskam sok bezpośrednio ot tak, bez obierania. To mój sposób na uzyskanie dużej ilości pełnowartościowego, smacznego i zdrowego soku.
Bezpieczeństwo
„Konstrukcja otworu wsadowego zapewnia nam 100% bezpieczeństwa (brak możliwości włożenia palca przez dziecko)” Co więcej, wszystkie elementy wykonane są z bezpiecznego plastiku wolnego od BPA. Wałek z super trwałego, twardego ULTEMU. Tnie, miażdży i wyciska wspaniały sok. Bez problemu radzi sobie z twardymi warzywami, łykowatymi liśćmi czy miękkimi owocami. Dwa sita do soków i musów pozwalające uzyskać soki o mniejszej i większej ilości błonnika, podobnie jak wałek wyciskarki ZEBRA zostały wykonane z materiałów BPA free, ultemu. Do tego 500 mililitrowa misa wyciskarki powstała z tworzywa tritan. Wyciskarka ZEBRA jest solidna, ciężka, stoi na blacie bez przesuwania się czy zbędnego tańczenia. Stabilnie, pewnie i spokojnie, krok po kroku wyciska cudowny sok! Aż miło się patrzy a jeszcze milej pije kolorowe i pełne zdrowia soki! Do tego korek niekapek sprawia, że sok wycieka z pojemnika tylko wtedy, gdy sobie tego życzymy, więc wprost do szklanki lub pojemnika.
Sok winogronowy
Sok winogronowy należy do ulubionych soków dzieci. Jest chyba jeszcze słodszy niż sok pomarańczowy. Kremowy, delikatny o wyjątkowo przyjemnym posmaku. Jest jak bomba energetyczna na śniadanie, w południe zamiast kawy lub na kolację, gdy za wcześnie chce nam się spać. Samo zdrowie!
Do przygotowania soku z winogron można użyć dowolnej odmiany. Zielone, czerwone, czarne, mniejsze i większe, właściwie wszystkie winogrona, bez wyjątku nadają się na sok. Wystarczy je umyć, obrać z szypułek i wycisnąć sok. Wyciskarka ZEBRA, zrobi mało odpadu, właściwie zmieści się on na dłoni! Za to pełna szklanka soku z winogron jest szybko gotowa do wypicia.
Łatwe czyszczenie
Na stronie wyciskarki czytamy: „Producent wyciskarki Zebra przeanalizował wszystkie problemy współczesnych wyciskarek i w tej wyciskarce dokonał odpowiednich zmian misy, aby tunel, którym wychodzi pulpa z urządzenia był wyjątkowo duży. Dzięki temu pulpa zdecydowanie łatwiej wychodzi z urządzenia na zewnątrz, a samo czyszczenie jest znacznie łatwiejsze – nie trzeba nawet używać wąskiej końcówki szczoteczki do jego oczyszczenia, wystarczy tylko strumień wody.” Pomiędzy sokami wystarczy wyciskarkę przepłukać wodą tak, aby kolory i smaki soków ze sobą się nie mieszały.
Taki sposób czyszczenia pomiędzy kolejnymi sokami znacznie ułatwia pracę oraz przygotowanie smacznych, zdrowych i pożywnych soków owocowych i warzywnych. W efekcie sitka można myć się raz dziennie, po skończonym dniu wyciskania.
Mus z truskawek i melona
Na sitku do musów wycisnęłam sok z truskawek i melona o większej zawartości błonnika. Kremowy, maślany, słodki i pyszny. Pachnie fantastycznie, jest niezwykle delikatny. Można go wypić duszkiem lub wymieszać z ryżem tworząc pyszne dania. Można również taki mus przelać do maszynki do lodów i zrobić zdrowy, pyszny i niepowtarzalny sorbet lodowy. Gwarantuję, że dzieciaki będą za nim przepadać! Nie da się inaczej, ten smak sam zniewala :)
Parametry techniczne
Musze przyznać, że wyciskarka ZEBRA bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie swoimi możliwościami, konstrukcją i łatwością użytkowania. To estetyczna, dobra i przyjazna dla użytkownika wyciskarka pionowa, która pozwoli wam na zachowanie zdrowia i urody!
Łatwość obsługi: | TAK |
Soki klarowne: | TAK sito z drobnymi otworami |
Gęste soki / musy: | TAK sitko z dużymi otworami |
Sorbety: | NIE |
Kruszenie lodu: | TAK (można dodać kilka kostek podczas wyciskania) |
Wyciska sok z trawy i liści: | TAK |
Ilość soku w pojemniku: | 500 ml |
Wałek z Ultemu: | TAK |
Pojemnik na sok z Tritanu: | TAK |
Cała BPA free: | TAK |
Łatwość czyszczenia: | TAK |
Bezpieczeństwo użytkowania: | TAK |
Ekstatyka wykonania: | TAK |
Trwałość elementów: | TAK |
Szybkie mycie: | TAK |
Korek niekapek: | TAK |
Rozmiar otworu wsadowego: | 8,5 cm (większy otwór), 3×2 cm (mniejszy otwór) |
Prędkość obrotowa: | 38 obr/min |
Moc: | 150 W |
Waga: | 6,5 kg |
Wymiary (dł x szer x wys): | 15 cm x 22cm x 46cm |
Gwarancja silnik: | 10 lat |
Gwarancja części: | 2 lata |
Technologia wyciskania: | pionowa jednoślimakowa |
Mleko sojowe i tofu
Ta funkcja wyciskarki ZEBRA jest dla mnie bardzo ważna. To duże ułatwienie w naszej domowej codziennej diecie. Dlatego też doszłam do wniosku, że z uwagi na to, że do tej pory pokazywałam wspaniałe soki o intensywnej barwie oraz mus, to tym razem muszę pokazać wam również pełne białka i wartościowych substancji nabiał sojowy.
Do wyciskarki ZEBRA w komplecie dołączony jest pojemnik, taka foremka do przygotowywania tofu. Był to dla mnie znak, że po latach przygotowywania mleka sojowego w Benderach czas pójść o krok dalej i zrobić mleko sojowe w wyciskarce. Muszę przyznać, że tak trochę z niedowierzaniem podeszłam do takiej produkcji. Nic bardziej mylnego. Po pierwszej szklance mleka doskonale już wiedziałam, że to była doskonała decyzja. Mleko sojowe powstaje właściwie samo, wystarczy wycisnąć z wodą w wyciskarce namoczone przez 20 godzin ziarna soi. I już, w ten sposób powstaje mleko. Następnie należy je zagotować, potem schłodzić i gotowe mleko można śmiało przelewać do szklanych butelek. Jeśli chcecie przygotować tofu to potrzebny będzie koagulat w postaci siarczanu wapnia lub chlorku magnezu, czyli nigari. Można kupić je w sklepach wysyłkowych ze sprzedażą internetową lub na portalach aukcyjnych. Część osób koaguluje również mleko sojowe do postaci serka, sokiem wyciśniętym z cytryny, to również niezły sposób, z tym, że potem serek nie jest słodki w smaku, lecz dość kwaśny. Ja jednak wolę metodę klasycznie używaną w kuchni azjatyckiej czyli siarczan wapnia.
Przepis na mleko sojowe
Składniki:
- 400 g suchych ziaren soi najlepiej w wersji ekologicznej
- woda do moczenia ziarna
- około 2 litrów wody
- 4 łyżki syropu z agawy lub innego słodu
- Soję zalewam wodą i odstawiam na noc do napęcznienia, na około 20 godzin.
- Rano odlewam ziarna na sicie i płuczę kilkakrotnie wodą.
- Uruchamiam wyciskarkę ZEBRA. Wrzucam po 2 łyżki namoczonych ziaren soi i podlewam niewielka ilością wody. W ten sposób wysikam całą zwartość nasion. Płyn zlewam do garnka natomiast okarę z soi wykorzystuję do pasztetów, kotletów lub klopsów.
- Mleko wstawiam na gaz, dodaję wybrany słód. Ciągle mieszając zagotowuję. Gdy zaczyna się podnosić dolewam troszkę zimnej wody i zmniejszam gaz. Mleko powinno się delikatnie gotować przez około 5 minut. I już, mleko sojowe gotowe!
Przepis na serek tofu
Do serka tofu potrzebne jest mleko sojowe. Ja zazwyczaj przygotowuje podwójną ilość mleka niż w przepisie powyżej, czyli moczę 800 g suchej soi przez noc. Uzyskane mleko zagotowuję, trzymam przez 5 minut na gazie. Następnie wyłączam i po 5 minutach dodaję nigari lub wapń.
Składniki na serek tofu:
- 5 litrów mleka sojowego, żółtego, bogatego i intensywnego w smaku
- 5-6 łyżeczek siarczanu wapnia lub 2,5 łyżeczki płatków nigari czyli chlorku magnezu lub 1,5 łyżeczki nigari w płynie, jest to również chlorek magnezu
- szczypta lub dwie soli tak do smaku
- Opis produkcji tofu rozpoczynam od momentu, gdy wyłączyłam mleko sojowe po 5 minutach gotowania i odstawiłam go na 5 minut. Solę.
- Koagulant szybko rozpuszczam w około 100 ml ciepłej wody. Wlewam do mleka sojowego o temperaturze około 85-90 stopni. Delikatnie mieszam kilka razy i odstawiam na około 15-20 minut. W tym czasie z mleka oddzieli się serek, niczym twaróg. Dokładnie proces ten przebiega w ten sam sposób jak przy produkcji twarogu, tylko koagulant i mleko są inne.
- Foremkę do tofu wykładam gazą. Łyżką cedzakową delikatnie wyjmuję serek i układam w foremce. Dociskam widelcem lub łyżką. Na koniec zamykam pokrywką od foremki i dociskam. Odstawiam tofu na 12 godzin do odcieknięcia. Ja osobiście wstawiam do lodówki, ale tofu można jeść na ciepło, jeśli tak wolicie.
Podsumowanie:
Wyciskarka ZEBRA Whole Slow Juicer Angielsko-Holenderskiej firmy Zoo Health Appliances LTD to jednoślimakowa, pionowa wyciskarka o wadze aż 6,5 kg. Wykonana z najlepszych materiałów pozwala z niezwykłą precyzją wyciskać enzymatyczny i zdrowy sok z prędkością zaledwie 38 obrotów na minutę. Duża estetyka wykonania i klasa wyciskarki sprawia, że praca z nią jest prawdziwą przyjemnością. Bez większego problemu, dzięki szerokiemu otworowi wsadowemu wyciśniecie sok z całych pomarańczy, jabłek i cytryn bez konieczności wcześniejszego ich krojenia. To znacznie oszczędza czas i pozwala na przyjemne i szybkie pozyskiwanie soku z owoców, warzyw i ziół. Co więcej, w wyciskarce ZEBRA przygotujecie mleka roślinne, jak sojowe, kokosowe czy migdałowe. Do tego pojemnik na tofu pomoże w formowaniu zdrowego roślinnego serka. Wyciskarka ZEBRA Whole Slow Juicer to fantastyczna inwestycja w zdrowie, dobre samopoczucie i energię na każdy dzień!
Opisy cytowane dotyczące wyciskarki zamieściłam za wiedzą i zgodą sklepu MocSokow.pl
A ty, dlaczego chciałbyś mieć wyciskarkę i jak kupisz, to co w niej będziesz przygotowywać – podziel się swoimi pomysłami?
Krzysztof J. napisał
„No ładne cacko” jak mówił Maks w Sexmisji! Tak się złożyło, że mam trzy skrzynki jabłek, które otrzymałem w prezencie od dużego sadownika, który przyjechał do naszej szkoły całym kontenerem rozdając owoce wszystkim nauczycielom i dzieciom w szkole. Od 4 dni cała moja rodzina je te jabłuszka, a żona przerabia na co tylko jej wyobraźnia podpowie. Boje się już chodzić do znajomych na osiedlu bo wszyscy tyko te jabłka wcinają i wciąż częstują . Gdybym miał tą błyszczącą czarodziejską maszynę, co to eliksir niemal cudowny robi z owoców, pewnie by poradził sobie, z tym nadmiarem owoców. Rodzina, już ma serdecznie dosyć tego ciągłego ogryzania góry owoców. Nie mam sumienia ciągle ganiać za dziećmi z tymi jabłkami. Sok, to co innego, wypilibyśmy zapewne z całą rodziną małe jeziorko! Z każdym łykiem czując nieopisaną wdzięczność, komu ten komfort zdrowotny zawdzięczamy.
Krzysztof J. napisał
„No ładne cacko” jak mówił Maks w Sexmisji! Tak się złożyło, że mam trzy skrzynki jabłek, które otrzymałem w prezencie od dużego sadownika, który przyjechał do naszej szkoły, całym kontenerem rozdając owoce wszystkim nauczycielom i dzieciom. Od 4 dni cała moja rodzina je te jabłuszka, a żona przerabia na co tylko jej wyobraźnia podpowie. Boje się już chodzić do znajomych na osiedlu bo wszyscy tylko te jabłka wcinają i wciąż częstują . Gdybym miał tą błyszczącą czarodziejską maszynę, co to eliksir niemal cudowny robi z owoców, pewnie by poradził sobie, z tym nadmiarem owoców. Rodzina, już ma serdecznie dosyć tego ciągłego ogryzania góry owoców. Nie mam sumienia ciągle ganiać za dziećmi z tymi jabłkami. Sok, to co innego, wypilibyśmy zapewne z całą rodziną małe jeziorko! Z każdym łykiem czując nieopisaną wdzięczność, komu ten komfort zdrowotny zawdzięczamy.
Dorota napisał
Wyciskarka Zebra to nieskończony zestaw nowych możliwości, których wymienić nie sposób. To zaskakiwanie siebie i rodziny każdego dnia. To połączenie niepołączalnego, to miksy z planety Smak. Radość tworzenia i radość konsumpcji. Zdrowe jelita, odżywiony organizm i komórki wypełnione woda, sokiem i radością. Każdy smak jest niepowtarzalny, gdyż nie ma dwóch identycznych owoców. A jeśli tak w skrócie, to WYCISNĘ Z NIEJ WSZYSTKIE SOKI;)))
Patryk napisał
chętnie bym się napił napoju z takiego sprzętu.
Krzysztof J. napisał
„No ładne cacko” jak mówił Maks w Sexmisji! Tak się złożyło, że mam trzy skrzynki jabłek, które otrzymałem w prezencie od dużego sadownika, który przyjechał do naszej szkoły, całym kontenerem rozdając owoce wszystkim nauczycielom i dzieciom. Od 4 dni cała moja rodzina je te jabłuszka, a żona przerabia na co tylko jej wyobraźnia podpowie. Boje się już chodzić do znajomych na osiedlu bo wszyscy tylko te jabłka wcinają i wciąż częstują . Gdybym miał tą błyszczącą czarodziejską maszynę, co to eliksir niemal cudowny robi z owoców, pewnie bym poradził sobie, z tym nadmiarem owoców. Rodzina, już ma serdecznie dosyć tego ciągłego ogryzania góry owoców. Nie mam sumienia ciągle ganiać za dziećmi z tymi jabłkami. Sok, to co innego, wypilibyśmy zapewne z całą rodziną małe jeziorko! Z każdym łykiem czując nieopisaną wdzięczność, komu ten komfort zdrowotny zawdzięczamy.
Agnieszka napisał
Marzę o takie wyciskarce, bo moja czwórka dzieci szaleje na punkcie owoców, soków owocowych i wszelakich owocowych deserów. A ja mam tylko dwie rączki i pomocnik w postaci wyciskarki do soków bardzo ułatwiłby nam życie :)
Alicja napisał
Pani Olgo! Szaleństwo!!!!!!!! Ja to bym tą wyciskarkę postawiła na piedestale ( na lodówce) w kuchni by każdy patrzył włącznie zza okna, że ją mam. Co rano o wschodzie słońca umyłabym i odkwasiła warzywa i namoczone nasiona przecedziła i opłukała. Otworzyłabym okno i wraz ze skowronkami zaczęłabym śpiewać:
Czerwone jabłuszko… przekrojone na krzyż… A potem: Pan Pomidor wlazł na tyczkę i przedrzeźnia ogrodniczkę. Jak Pan może Panie Pomidorze!!!
Sok rano… Jabkowy, a trociny do jabłecznika… cuuuuudo… bo będą suche, więc mogę nasycić je sokiem malinowym i taki malinowy jabłecznik podawać rodzinie.
Tofu? MARZENIE!!! 2 razy w tygodniu koniecznie przy użyciu zeberki. A potem dopieszczałabym ją ciepłym prysznicem, i szczoteczką, bo przecież tylko tyle potrzeba by ją umyć!
A z okary+trociny jabłkowe= wegański raj w ustach —> sernikojabłecznik!
No i zwieńczenie dnia:
Mam już szmateczkę z irchy, którą co wieczór przetarłabym delikatnie taką zeberkę, jeśli trafi do mnie to błyszczeć będzie co dnia!
No i jeszcze jedno:
Koniecznie będą zdjęcia z tagami również do Pani bloga na fejsie, bo przecież jesteśmy jedną wielką, kochającą rośliny rodziną!!!!!!!!
Pozdrawiam!
sarna1984 napisał
Witam! Chciałabym wygrać wyciskarkę Zebra, ponieważ jest moim marzeniem jest móc robić smaczne, kolorowe, odżywcze soczki, koktajle dla mojej małej czteroosobowej różowo-niebieskiej armi;) oraz rzecz jasna dla ich przywódców;). Pamiętam z dzieciństwa jak z siostrami wymyślałyśmy soki i owocowe i warzywne, które były w naszej codziennej diecie. Teraz chciałabym by moje dzieci również tak tworzyły w kuchni jak ich mama, ale niestety nie posiadam w domu sokowirówki;(. W moim warzywniaku już są posiane marchewki, buraki, pietruszka nać bądź korzeń, jarmuż, roszponka,szpinak. Można by było wymieniać.Super by było gdyby dzieci z rana wybiegły do ogródka po świeże warzywa i przygotowały rodzicom smaczny soczek na śniadanko;) Marzenia są, muszą być! Przynajmniej jest wesoło;) Sok jaki bym pierwsza przygotowała w wyciskarce to składał by się z zielonych winogron, ze szpinaku, dodałabym mleko kokosowe, pół pęczka naci pietruszki i kostki lodu;) Mmm… aż ślinka cieknie;) Pozdrawiam
Pani Dziewanna napisał
W mojej rodzinie od dawna staramy się zdrowo odżywiać i żyć. Prawie całą wiedzę na temat niezwykłych właściwości naturalnego jedzenia zawdzięczam mamie i babci, u których na stole oprócz przeróżnych warzyw i owoców pojawiały się świeże zioła i rośliny, które inni uważali za chwasty, a które niedawno wreszcie zaczęły otrzymywać należne uznanie: pokrzywa, dziki bez, koniczyna, babka owalna, jajowata, czosneczek, bluszczyk kurdybanek… Mogłabym długo wymieniać. Moja rodzina nie była zamożna, może dlatego nauczyliśmy się szanować i w pełni wykorzystywać to, co posiadamy. I żyć w harmonii z naturą. Staram się przekazywać tę wiedzę moim dzieciom. Kuchnia w moim domu jest urozmaicona, chociaż prosta. Bazą są owoce i warzywa sezonowe, jak najmniej przetworzone. Jednak od czasu, kiedy okazało się, że moi domownicy cierpią na różne alergie pokarmowe, moja kuchnia, choć do tej pory odpowiadała naszym potrzebom, musiała ulec pewnym zmianom. Nie mieliśmy problemu z odstawieniem nabiału czy mięsa, ponieważ i tak wcześniej ich nie spożywaliśmy. Bardziej kłopotliwe są uczulenia domowników na niektóre owoce i warzywa: u córki na cytrusy (cytryny, zwłaszcza pomarańcze, grejpfruty), a syna na seler, jabłka i marchew. Nawet mąż z powodu lekkiej nietolerancji powinien ograniczać spożycie bananów. Często muszę manewrować, żeby nie dodać żadnego alergenu do wspólnych potraw. W razie konieczności staram się przygotować różne warianty dania, rozdzielając je podczas gotowania na porcje i doprawiając osobno dla każdego, pamiętając zarówno o niedozwolonych, jak i ulubionych składnikach danej osoby. Przygotowanie w ten sposób posiłku zabiera jednak mnóstwo czasu, a gdy zasiadamy do stołu, zazwyczaj po całym doprawianiu i testowaniu nie jestem już głodna, jedynie zmęczona.
Do tej pory nigdy nie posiadałam wyciskarki, ponieważ wydawało mi się, że ilość odpadków pozostających po soku jest zbyt duża, a nie chciałam marnować cennych składników odżywczych zawartych w owocach i warzywach. Od najbardziej profesjonalnych urządzeń kuchennych wyżej też cenię wyobraźnię i pasję kucharza. Sok pomarańczowy wyciskaliśmy ręcznie, resztki owocu wyjadając prosto ze skórki, ale sok marchwiowy czy jabłkowy mogliśmy pić wyłącznie kupny, bo nie miałam jak go przygotować. Ale soki sklepowe, nawet tzw. „jednodniowe”, nie mogą się równać ze świeżo wyciskanymi. Czytając Pani recenzję ZEBRY zrozumiałam wreszcie, że wyciskarka do owoców jest czymś zupełnie innym od sokowirówki – i że byłaby dla mnie ogromnym ułatwieniem i nieocenionym pomocnikiem w kuchni. Wyciskanie czterech różnych soków dla osób o odmiennych alergiach (i gustach!) nie stanowiłoby już problemu. Nawet mycie pomiędzy sokami trwałoby tylko chwilę, nie mówiąc już o małej ilości naczyń do mycia i szybkości wykonania! A te niewielkie ilości pulpy, które pozostają, dają przynajmniej tyle samo możliwości wykorzystania co sam sok, dzięki temu, że są suche i zwarte. Pulpa warzywna trafiłaby do zupy lub warzywnych kotletów, pulpecików, pasztetów albo nawet sosu do makaronu. Pulpa z marchwi zmieszana z miodem czy pulpa ogórkowa posłużyłyby jako maseczki do odżywienia i nawilżenia cery. Zwłaszcza latem przyda się odżywienie skóry zarówno od zewnątrz, jak i od wewnątrz. Ze słodkiej pulpy przygotowałabym domowe, zdrowe słodycze, zmniejszając ilość suszonych owoców (daktyli, fig, moreli), których używam zazwyczaj. Byłyby jeszcze zdrowszą, lżejszą alternatywą, idealną na słodką przekąskę w ciepłe dni. Pulpa byłaby też doskonałą bazą do placków i naleśników na śniadanie – i tych słodkich, i wytrawnych. A czego bym nie zużyła, zakompostowałabym. W moim ogródku rośnie wiele drogocennych „chwastów”, nasze owoce i warzywa. Warto odwdzięczyć się naturze za to, co nam daje, karmić ją, jak ona nas – a na domowym kompoście wszystko jeszcze lepiej rośnie. A wyhodowane na nim rośliny, trawy, zioła posłużyłyby na kolejne karmienie ZEBRY – bo to przecież zebry lubią najbardziej. ZEBRA nie tylko idealnie dopasowuje się do wyznawanych przeze mnie w kuchni zasad minimalizmu, zgodności z naturą, zachowywania maksimum wartości odżywczych i naturalnego smaku. Dzięki niej mogłabym wykorzystywać dary natury w większym stopniu niż kiedykolwiek dotąd.
Pani Dziewanna napisał
Nawet nie zauważyłam, że z radości nad pełnym wykorzystaniem pulpy nie zdążyłam napisać o tym, co najważniejsze! O pełnowartościowych, domowych sokach i napojach roślinnych, jakie tworzyłabym z pomocą ZEBRY. Zaczęłabym oczywiście od wykorzystania tego, co sezonowe. Teraz na wiosnę wreszcie mogłabym poczuć połączenie rabarbaru i truskawek w najczystszej postaci soku – bez gotowania, bez dosładzania, nawet bez szczególnych przypraw. Słodkie, słoneczne truskawki z drażniącą, kwaśno -ostrą rabarbarową nutą – ideał… I wiosenny chłodnik z podagrycznika i pokrzywy, z curry i mlekiem kokosowym… Dodaje siły i regeneruje, idealny na lekką, ale pożywną kolację. W upały wyciskałabym nie tylko soki, ale przygotowałabym nasze ulubione zupy: gęste gazpacho z pomidorów i arbuza, z dodatkiem ogórka, czosnku, bazylii i kroplą octu balsamicznego. O ajo bianco na domowym mleku migdałowym nie chcę nawet marzyć, bo potem z głodu nie zasnę… Przygotowuję tę zupę bez dodatku chleba, za to często z kawałkiem kwaśnego jabłka. Dzięki możliwościom ZEBRY nawet alergia syna nie byłaby przeszkodą, jabłko dodawałabym na końcu, po odlaniu jego porcji. I jeszcze mleka roślinne bez ulepszaczy, niedosładzane, serwowane w ilości dopasowanej do naszych potrzeb… Pamiętam jak dziś, gdy moja babcia przygotowywała mleko z ziaren białego maku. Namaczała je przez 2 dni, wymieniając w tym czasie parę razy wodę, a gdy uznała, że są odpowiednio miękkie, rozcierała je w moździerzu, na końcu dodając wody i przecedzając. Proces trwał długo, a mleka wychodziło niewiele, ale tego smaku nie sposób opisać… Dzięki właściwościom ZEBRY przekazałabym tę małą, świecką tradycję moim dzieciom, w sposób dostosowany do nowoczesnego szybkiego tempa życia i ciągłego niedostatku czasu.
Całym sercem marzę o wyciskarce ZEBRA, bo wiem, że w moim domu nie spędziłaby życia osamotniona i zamknięta jak w klatce na górnej szafce w kuchni. Wypuszczałabym ją, karmiła i bawiła się z nią codziennie. Mam jeszcze jeden, bardzo sentymentalny powód: kuchnia jest w moim odczuciu miejscem, które potrafi połączyć nawet obcych ludzi i różne światy, nie mówiąc już o pokoleniach. Gotując myślę o dzieciach i mężu, ale też od nowa uczę się doceniać wiedzę i pasję życia mamy i babci. Staram się gotować z moimi dziećmi, tak jak ja w dzieciństwie pomagałam w kuchni – chcę spędzać jak najwięcej czasu razem z nimi, bawiąc się, ucząc i poznając się wzajemnie. Dzięki bezpiecznej konstrukcji oswojonej ZEBRY nie musiałabym bać się o ich bezpieczeństwo w kuchni, pozwalając im swobodnie tworzyć i odkrywać nowe smaki. Bo nawet przy alergiach czy innych mniejszych lub większych przeszkodach jedynym, co nas ogranicza – jak w kuchni, tak i w życiu – jest rozmiar naszej wyobraźni.