Wyciskarka ZEBRA Whole Slow Juicer
Dzisiaj mam przyjemność pokazać nową na rynku polskim wyciskarkę ZEBRA Whole Slow Juicer Angielsko-Holenderskiej firmy Zoo Health Appliances LTD. A jest to naprawdę wielka radość wyciskania! Praca z wyciskarką ZEBRA by ZOO to czysta przyjemność! Wielki otwór wlotowy o średnicy 8,5 cm do tego duża moc i wyjątkowo wolna prędkość wyciskania, zaledwie 38 obrotów na minutę sprawia, że dostarczany sok jest bardzo enzymatyczny, zdrowy i aż kipi od ilości witamin! Każdy łyk to solidna porcja wspaniałych enzymów, przeciwutleniaczy, bogactwa witamin i elementów makro. Zdrowie, świetna kondycja skóry i detoksykacja organizmu gwarantowana! Od takiego soku warto rozpocząć każdy dzień! Postawi na nogi, doda energii, wigoru, obudzi, nawodni i sprawi, że organizm poradzi sobie z trudami i zadaniami dnia codziennego. Trzeba przyznać, że to idealny sok dla dorosłych, dzieci, kobiet w ciąży i rekonwalescentów.
Nie tylko sok! Co więcej, ja dodatkowo w wyciskarce ZEBRA przygotowuję mleko sojowe, serek taki ala twarożek i ser tofu. Przez wiele lat robiłam tofu w blenderze, mieliłam ziarna, odciskałam, wyżymałam i brudziłam masę naczyń. Cała kuchnia była do sprzątania. Od kilkunastu dni przygotowuję mleko w wyciskarce ZEBRA. Okazuje się to dziecinnie proste, oszczędzam czas, energię i bez wysiłku robię sobie około 1 kg tofu za jednym zamachem. To dla mnie duża zmiana i niezwykłe ułatwienie. W zestawie z wyciskarką ZEBRA znajduje się foremka do tofu i dwa sitka do soku klarownego i musów. Oba sprawdzają się fantastycznie, co pokażę wam w dalszej części testu. Dołączony jest również bardzo estetyczny szklany bidon, który pozwoli na zabranie wspaniałych soków ze sobą do pracy, szkoły, na wycieczkę, piknik, wędrówkę górską czy dłuższy spacer.
Sok cytrynowy
Wiem, że wielu moich czytelników nie wyobraża sobie dnia bez wypicia szklanki soku pomarańczowego. Przypominam, że sok świeżo wyciśnięty, zwłaszcza z ekologicznych owoców jest wiele razy lepszy niż pasteryzowane soki z kartonów. Ja wyciskam dla siebie najczęściej cytrynę i grapefruita. Sok pomarańczowy i mandarynkowy uwielbiają dzieciaki i naturalnie same wybierają to, co im bardziej odpowiada.
Opowiem wam trochę o soku cytrynowym, który widzicie na zdjęciu. Szkoda, że nie mogę przez monitor dać wam do powąchania i spróbowania owego soku. Jest świeży, orzeźwiający, kremowy, wręcz maślany w dotyku. Wyciskarka ZEBRA wycisnęła klarowny, zdrowy sok cytrynowy, o wspaniałej konsystencji. Ja dodaję go do wody z miętą co jest najprostszym sposobem na uzyskanie zdrowej lemoniady. Dolewam go również do herbaty, do innych soków, gdy chcę zmniejszyć odczuwaną słodycz lub gdy mam ochotę na zmieszanie różnych smaków i zwiększenie ich kwaskowatości.
Do przygotowania soku użyłam ekologicznych, niewoskowanych cytryn. Wystarczyło, że je obrałam ze skórki i wrzuciłam do dużego otworu wyciskarki. Sok popłynął wartkim strumieniem. W kilka chwil uzyskałam blisko 500 ml czystego i wspaniałego soku cytrynowego.
Sok jabłkowy
Na rynku dostępne są dziesiątki odmian jabłek. W maju do wyboru są jabłka miękkie, idealne na musy lub twarde przeznaczone na soki. Ja zdecydowałam się pokazać wam sok klarowny z małą ilością błonnika wyciśnięty z zielonych jabłek z odmiany Granny Smith. Jedyna ich wada to wielkość, to jabłka, które ważą zazwyczaj około 300 g więc zawsze wymagają rozdrobnienia. Mimo wszystko, gdy tylko mam okazję wybieram właśnie ten gatunek ze względu na jego soczystość, zwarty miąższ, chrupkość oraz polifenole.
Często pytacie mnie właśnie o jabłka, jakie odmiany są najlepsze do wyciskania soku oraz z jakich uzyskacie najlepszy sok. Nie ma tu jednej i niezmiennej reguły. Po pierwsze trzeba wybrać odmianę i co za tym idzie smak jabłek taki, jaki odpowiada nam najbardziej. Osobiście wolę odmiany kwaśniejsze niż słodkie, im bardziej chrupiące tym lepiej. To kwestia własnych upodobań smakowych. Im jabłko twardsze, tym sok będzie klarowniejszy. Im bardziej miękkie i mączyste tym więcej znajdzie się w soku błonnika co wpłynie na konsystencję zbliżając ją do delikatnego i kremowego musu. Lubię sok jabłkowy w obu wersjach. Do jabłek twardych używam sitka drobnego, do jabłek miękkich wybieram sitko z większymi otworami, aby powstał cudowny mus, którym zachwycają się dorośli i dzieci.
Sok jabłkowy wyciska się szybko i prosto. Doszłam do wniosku, że obowiązkowo pokażę wam również ilość odpadu, jaki oddała mi wyciskarka. Muszę przyznać, że wyciskarka ZEBRA Whole Slow Juicer generuje bardzo mało odpadu. Masa odpadowa dodatkowo jest mocno zbita i uformowana co jest dowodem tylko na to, że został wyciśnięty sok do przysłowiowej ostatniej kropelki. Lubię takie wyciskanie :)
Łatwe wyciskanie
Na stronie sklepu MocSokow.pl można przeczytać, że wyciskarka „ZEBRA to również wielki 8,5 cm otwór wsadowy na owoce i warzywa, oraz drugi mniejszy na wszelkie dłuższe i węższe składniki. Dzięki idealnie dobranej wielkości otworu wsadowego do mocy silnika, nie musimy już kroić jabłek na 8 części, buraka na 4 a pomarańczy, czy grejpfrutów na pojedyncze listki. Wyciskanie soku z wyciskarką Zebra to sama przyjemność. Docenić ją będą mogli szczególnie Ci, którzy spieszą się rano do pracy, czy Panie domu przygotowujące witaminową bombę dla całej rodziny. Wielki otwór wsadowy, to również nowy wydłużony wałek do wyciskania. Profesjonalnie zaprojektowana konstrukcja całego modułu wyciskającego zapewnia wyjątkowo dokładny proces wytłaczania soku z twardych i miękkich owoców lub warzyw jak, i wszelkiego rodzaju zielonych roślin tj. szpinak, pietruszka itp.” I dokładnie tak jest!
Duży otwór wykorzystuje do jabłek, mały do marchwi, która wpada idealnie na wałek. Wyciskarka ZEBRA jest silna i nie wymaga żadnego namaczania, rozdrabniania czy krojenia warzyw i owoców. Wyciskarka nie zatrzymuje. Bez problemu radzi sobie z grubą marchwią, całymi jabłkami czy burakami. Tu byłam bardzo pozytywnie zaskoczona!
Sok marchwiowy
To jeden z tych soków, o który najczęściej pytają czytelnicy. To również jeden z najzdrowszych soków i najsmaczniejszych. Jednak jest to sok o dużym odpadzie. Pulpa jest sucha, ale marchew zawiera masę błonnika więc trzeba jej sporo użyć, żeby wycisnąć kilka szklanek soku. Ale warto, bardzo warto!
Ja do przygotowania soku marchwiowego używam marchwi ekologicznej. Myję ją dokładnie pod kranem, i jeśli nie ma takiej konieczności to wyciskam sok bezpośrednio ot tak, bez obierania. To mój sposób na uzyskanie dużej ilości pełnowartościowego, smacznego i zdrowego soku.
Bezpieczeństwo
„Konstrukcja otworu wsadowego zapewnia nam 100% bezpieczeństwa (brak możliwości włożenia palca przez dziecko)” Co więcej, wszystkie elementy wykonane są z bezpiecznego plastiku wolnego od BPA. Wałek z super trwałego, twardego ULTEMU. Tnie, miażdży i wyciska wspaniały sok. Bez problemu radzi sobie z twardymi warzywami, łykowatymi liśćmi czy miękkimi owocami. Dwa sita do soków i musów pozwalające uzyskać soki o mniejszej i większej ilości błonnika, podobnie jak wałek wyciskarki ZEBRA zostały wykonane z materiałów BPA free, ultemu. Do tego 500 mililitrowa misa wyciskarki powstała z tworzywa tritan. Wyciskarka ZEBRA jest solidna, ciężka, stoi na blacie bez przesuwania się czy zbędnego tańczenia. Stabilnie, pewnie i spokojnie, krok po kroku wyciska cudowny sok! Aż miło się patrzy a jeszcze milej pije kolorowe i pełne zdrowia soki! Do tego korek niekapek sprawia, że sok wycieka z pojemnika tylko wtedy, gdy sobie tego życzymy, więc wprost do szklanki lub pojemnika.
Sok winogronowy
Sok winogronowy należy do ulubionych soków dzieci. Jest chyba jeszcze słodszy niż sok pomarańczowy. Kremowy, delikatny o wyjątkowo przyjemnym posmaku. Jest jak bomba energetyczna na śniadanie, w południe zamiast kawy lub na kolację, gdy za wcześnie chce nam się spać. Samo zdrowie!
Do przygotowania soku z winogron można użyć dowolnej odmiany. Zielone, czerwone, czarne, mniejsze i większe, właściwie wszystkie winogrona, bez wyjątku nadają się na sok. Wystarczy je umyć, obrać z szypułek i wycisnąć sok. Wyciskarka ZEBRA, zrobi mało odpadu, właściwie zmieści się on na dłoni! Za to pełna szklanka soku z winogron jest szybko gotowa do wypicia.
Łatwe czyszczenie
Na stronie wyciskarki czytamy: „Producent wyciskarki Zebra przeanalizował wszystkie problemy współczesnych wyciskarek i w tej wyciskarce dokonał odpowiednich zmian misy, aby tunel, którym wychodzi pulpa z urządzenia był wyjątkowo duży. Dzięki temu pulpa zdecydowanie łatwiej wychodzi z urządzenia na zewnątrz, a samo czyszczenie jest znacznie łatwiejsze – nie trzeba nawet używać wąskiej końcówki szczoteczki do jego oczyszczenia, wystarczy tylko strumień wody.” Pomiędzy sokami wystarczy wyciskarkę przepłukać wodą tak, aby kolory i smaki soków ze sobą się nie mieszały.
Taki sposób czyszczenia pomiędzy kolejnymi sokami znacznie ułatwia pracę oraz przygotowanie smacznych, zdrowych i pożywnych soków owocowych i warzywnych. W efekcie sitka można myć się raz dziennie, po skończonym dniu wyciskania.
Mus z truskawek i melona
Na sitku do musów wycisnęłam sok z truskawek i melona o większej zawartości błonnika. Kremowy, maślany, słodki i pyszny. Pachnie fantastycznie, jest niezwykle delikatny. Można go wypić duszkiem lub wymieszać z ryżem tworząc pyszne dania. Można również taki mus przelać do maszynki do lodów i zrobić zdrowy, pyszny i niepowtarzalny sorbet lodowy. Gwarantuję, że dzieciaki będą za nim przepadać! Nie da się inaczej, ten smak sam zniewala :)
Parametry techniczne
Musze przyznać, że wyciskarka ZEBRA bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie swoimi możliwościami, konstrukcją i łatwością użytkowania. To estetyczna, dobra i przyjazna dla użytkownika wyciskarka pionowa, która pozwoli wam na zachowanie zdrowia i urody!
Łatwość obsługi: | TAK |
Soki klarowne: | TAK sito z drobnymi otworami |
Gęste soki / musy: | TAK sitko z dużymi otworami |
Sorbety: | NIE |
Kruszenie lodu: | TAK (można dodać kilka kostek podczas wyciskania) |
Wyciska sok z trawy i liści: | TAK |
Ilość soku w pojemniku: | 500 ml |
Wałek z Ultemu: | TAK |
Pojemnik na sok z Tritanu: | TAK |
Cała BPA free: | TAK |
Łatwość czyszczenia: | TAK |
Bezpieczeństwo użytkowania: | TAK |
Ekstatyka wykonania: | TAK |
Trwałość elementów: | TAK |
Szybkie mycie: | TAK |
Korek niekapek: | TAK |
Rozmiar otworu wsadowego: | 8,5 cm (większy otwór), 3×2 cm (mniejszy otwór) |
Prędkość obrotowa: | 38 obr/min |
Moc: | 150 W |
Waga: | 6,5 kg |
Wymiary (dł x szer x wys): | 15 cm x 22cm x 46cm |
Gwarancja silnik: | 10 lat |
Gwarancja części: | 2 lata |
Technologia wyciskania: | pionowa jednoślimakowa |
Mleko sojowe i tofu
Ta funkcja wyciskarki ZEBRA jest dla mnie bardzo ważna. To duże ułatwienie w naszej domowej codziennej diecie. Dlatego też doszłam do wniosku, że z uwagi na to, że do tej pory pokazywałam wspaniałe soki o intensywnej barwie oraz mus, to tym razem muszę pokazać wam również pełne białka i wartościowych substancji nabiał sojowy.
Do wyciskarki ZEBRA w komplecie dołączony jest pojemnik, taka foremka do przygotowywania tofu. Był to dla mnie znak, że po latach przygotowywania mleka sojowego w Benderach czas pójść o krok dalej i zrobić mleko sojowe w wyciskarce. Muszę przyznać, że tak trochę z niedowierzaniem podeszłam do takiej produkcji. Nic bardziej mylnego. Po pierwszej szklance mleka doskonale już wiedziałam, że to była doskonała decyzja. Mleko sojowe powstaje właściwie samo, wystarczy wycisnąć z wodą w wyciskarce namoczone przez 20 godzin ziarna soi. I już, w ten sposób powstaje mleko. Następnie należy je zagotować, potem schłodzić i gotowe mleko można śmiało przelewać do szklanych butelek. Jeśli chcecie przygotować tofu to potrzebny będzie koagulat w postaci siarczanu wapnia lub chlorku magnezu, czyli nigari. Można kupić je w sklepach wysyłkowych ze sprzedażą internetową lub na portalach aukcyjnych. Część osób koaguluje również mleko sojowe do postaci serka, sokiem wyciśniętym z cytryny, to również niezły sposób, z tym, że potem serek nie jest słodki w smaku, lecz dość kwaśny. Ja jednak wolę metodę klasycznie używaną w kuchni azjatyckiej czyli siarczan wapnia.
Przepis na mleko sojowe
Składniki:
- 400 g suchych ziaren soi najlepiej w wersji ekologicznej
- woda do moczenia ziarna
- około 2 litrów wody
- 4 łyżki syropu z agawy lub innego słodu
- Soję zalewam wodą i odstawiam na noc do napęcznienia, na około 20 godzin.
- Rano odlewam ziarna na sicie i płuczę kilkakrotnie wodą.
- Uruchamiam wyciskarkę ZEBRA. Wrzucam po 2 łyżki namoczonych ziaren soi i podlewam niewielka ilością wody. W ten sposób wysikam całą zwartość nasion. Płyn zlewam do garnka natomiast okarę z soi wykorzystuję do pasztetów, kotletów lub klopsów.
- Mleko wstawiam na gaz, dodaję wybrany słód. Ciągle mieszając zagotowuję. Gdy zaczyna się podnosić dolewam troszkę zimnej wody i zmniejszam gaz. Mleko powinno się delikatnie gotować przez około 5 minut. I już, mleko sojowe gotowe!
Przepis na serek tofu
Do serka tofu potrzebne jest mleko sojowe. Ja zazwyczaj przygotowuje podwójną ilość mleka niż w przepisie powyżej, czyli moczę 800 g suchej soi przez noc. Uzyskane mleko zagotowuję, trzymam przez 5 minut na gazie. Następnie wyłączam i po 5 minutach dodaję nigari lub wapń.
Składniki na serek tofu:
- 5 litrów mleka sojowego, żółtego, bogatego i intensywnego w smaku
- 5-6 łyżeczek siarczanu wapnia lub 2,5 łyżeczki płatków nigari czyli chlorku magnezu lub 1,5 łyżeczki nigari w płynie, jest to również chlorek magnezu
- szczypta lub dwie soli tak do smaku
- Opis produkcji tofu rozpoczynam od momentu, gdy wyłączyłam mleko sojowe po 5 minutach gotowania i odstawiłam go na 5 minut. Solę.
- Koagulant szybko rozpuszczam w około 100 ml ciepłej wody. Wlewam do mleka sojowego o temperaturze około 85-90 stopni. Delikatnie mieszam kilka razy i odstawiam na około 15-20 minut. W tym czasie z mleka oddzieli się serek, niczym twaróg. Dokładnie proces ten przebiega w ten sam sposób jak przy produkcji twarogu, tylko koagulant i mleko są inne.
- Foremkę do tofu wykładam gazą. Łyżką cedzakową delikatnie wyjmuję serek i układam w foremce. Dociskam widelcem lub łyżką. Na koniec zamykam pokrywką od foremki i dociskam. Odstawiam tofu na 12 godzin do odcieknięcia. Ja osobiście wstawiam do lodówki, ale tofu można jeść na ciepło, jeśli tak wolicie.
Podsumowanie:
Wyciskarka ZEBRA Whole Slow Juicer Angielsko-Holenderskiej firmy Zoo Health Appliances LTD to jednoślimakowa, pionowa wyciskarka o wadze aż 6,5 kg. Wykonana z najlepszych materiałów pozwala z niezwykłą precyzją wyciskać enzymatyczny i zdrowy sok z prędkością zaledwie 38 obrotów na minutę. Duża estetyka wykonania i klasa wyciskarki sprawia, że praca z nią jest prawdziwą przyjemnością. Bez większego problemu, dzięki szerokiemu otworowi wsadowemu wyciśniecie sok z całych pomarańczy, jabłek i cytryn bez konieczności wcześniejszego ich krojenia. To znacznie oszczędza czas i pozwala na przyjemne i szybkie pozyskiwanie soku z owoców, warzyw i ziół. Co więcej, w wyciskarce ZEBRA przygotujecie mleka roślinne, jak sojowe, kokosowe czy migdałowe. Do tego pojemnik na tofu pomoże w formowaniu zdrowego roślinnego serka. Wyciskarka ZEBRA Whole Slow Juicer to fantastyczna inwestycja w zdrowie, dobre samopoczucie i energię na każdy dzień!
Opisy cytowane dotyczące wyciskarki zamieściłam za wiedzą i zgodą sklepu MocSokow.pl
A ty, dlaczego chciałbyś mieć wyciskarkę i jak kupisz, to co w niej będziesz przygotowywać – podziel się swoimi pomysłami?
Martynka napisał
Mam plan!
Wyciskarka ZEBRA idealnie do niego pasuje. Od dłuższego czasu myślę o tym żeby założyć BLOGA związanego ze zdrowym odżywianiem. Jeśli wygram to z pewnością i z wielką radością zacznę od tematyki SOKÓW! Z tą niesamowitą wyciskarką będę mogła przygotować najpyszniejsze soki i pokazać je światu. Będzie to wspaniała motywacja dla mnie do wystartowania, wyszukiwania najciekawszych przepisów na zdrowe soki, zgłębiania naukowej wiedzy o ich właściwościach i publikowania tego dla innych.
P.S. Pierwszy będzie sok z pokrzywy!
Łucja napisał
Żeby odpowiedzieć na pytanie, dlaczego tak marzę o wyciskarce ZEBRA, muszę opowiedzieć trochę o sobie. Jestem studentką, od niedawna także weganką. Przez większość dotychczasowego życia byłam otyła, później przez idiotyczny sposób odchudzania prawie popadłam w anoreksję. Kiedy z powrotem zaczęłam tyć, nie mogę się zatrzymać. I boję się o swoje zdrowie – nie tylko fizyczne, także psychiczne. Próbuję ustabilizować metabolizm i uporać się wreszcie raz na zawsze z problemami żywieniowymi, żeby po raz pierwszy od 2,5 roku przestać myśleć cały czas o jedzeniu (lub niejedzeniu). Dieta wegańska, na którą przeszłam (oraz alergia na nabiał) okazały się przy tym paradoksalnie znacznym ułatwieniem: mam lepsze samopoczucie, odkrywam nowe smaki i wiem, że jem bardziej wartościowe jedzenie, bo zaczęłam sama je przygotowywać i kontrolować. A moja wyobraźnia wręcz szaleje! Ale nawet najbardziej wybujała wyobraźnia nie zawsze wystarcza w zderzeniu z brakiem sprzętu. Nie mam Thermomixa, Vitamixa ani innych X-ów, towarzystwa w kuchni dotrzymuje mi stary, wierny blender ręczny i para własnych, niezbyt umięśnionych rąk. I choć oczywiście wygodnie byłoby mieć jakąś z tych maszyn, tak naprawdę żałuję tylko, że nie mogę sama przygotować sobie mleka roślinnego. Ale wyciskarka jest moim największym marzeniem od paru lat i nie kupiłam żadnej tylko dlatego, że w jej przypadku jakość (za którą niestety oczywiście idzie cena) ma kluczowe znaczenie. Tania sokowirówka zostawiająca mnóstwo mokrej pulpy to strata cennych składników odżywczych, a masę, która wychodzi, czasem trudno w ogóle nazwać sokiem (np. w przypadku jabłek). Już lepiej zjeść cały owoc czy warzywo na surowo. Ale oczywiście nie zawsze jest to możliwe (np. w przypadku buraków). Na początku soki byłyby dla mnie podporą w chwilach nagłego ataku głodu, kiedy nie mogę skupić się na niczym, dopóki czegoś nie zjem. To wspomnienia walki organizmu z odchudzaniem, próba zatrzymania sobie „na zapas” dodatkowej energii. Ale po zjedzeniu czegoś słodkiego (mam słabość do słodyczy!) dopadają mnie wyrzuty sumienia. Sok zaspokoiłby moje potrzeby bez ryzyka bulimii; wzmocnił, pozwoliłby odbudować metabolizm (na co pomaga m.in. uwielbiany przeze mnie imbir, ale nie lubię, kiedy jego kawałeczki wchodzą między zęby, brrr!) i nawodnił. Dał mnóstwo witamin w najczystszej, nieprzetworzonej postaci. Latem ochłodził, zimą rozgrzał. A smak? Dowolne warzywa i owoce, nieprzetworzone, świeże, najlepiej sezonowe – ojojoj, słowa tego nie opiszą! I mleka roślinne, na które wreszcie byłoby mnie stać i nie zawierałyby w sobie żadnych niepotrzebnych dodatków ani konserwantów…
Bardzo, bardzo chciałabym mieć zaszczyt korzystania z (pięknej!) ZEBRY. I chociaż zwykle nie otaczam się mnóstwem sprzętów i gadżetów, nie ma rzeczy, która sprawiłaby mi większą radość.
Żeby odpowiedzieć na pytanie, dlaczego tak marzę o wyciskarce ZEBRA, muszę opowiedzieć trochę o sobie. Jestem studentką, od niedawna także weganką. Przez większość dotychczasowego życia byłam otyła, później przez idiotyczny sposób odchudzania prawie popadłam w anoreksję. Kiedy z powrotem zaczęłam tyć, nie mogę się zatrzymać. I boję się o swoje zdrowie – nie tylko fizyczne, także psychiczne. Próbuję ustabilizować metabolizm i uporać się wreszcie raz na zawsze z problemami żywieniowymi, żeby po raz pierwszy od 2,5 roku przestać myśleć cały czas o jedzeniu (lub niejedzeniu). Dieta wegańska, na którą przeszłam (oraz alergia na nabiał) okazały się przy tym paradoksalnie znacznym ułatwieniem: mam lepsze samopoczucie, odkrywam nowe smaki i wiem, że jem bardziej wartościowe jedzenie, bo zaczęłam sama je przygotowywać i kontrolować. A moja wyobraźnia wręcz szaleje! Ale nawet najbardziej wybujała wyobraźnia nie zawsze wystarcza w zderzeniu z brakiem sprzętu. Nie mam Thermomixa, Vitamixa ani innych X-ów, towarzystwa w kuchni dotrzymuje mi stary, wierny blender ręczny i para własnych, niezbyt umięśnionych rąk. I choć oczywiście wygodnie byłoby mieć jakąś z tych maszyn, tak naprawdę żałuję tylko, że nie mogę sama przygotować sobie mleka roślinnego. Ale wyciskarka jest moim największym marzeniem od paru lat i nie kupiłam żadnej tylko dlatego, że w jej przypadku jakość (za którą niestety oczywiście idzie cena) ma kluczowe znaczenie. Tania sokowirówka zostawiająca mnóstwo mokrej pulpy to strata cennych składników odżywczych, a masę, która wychodzi, czasem trudno w ogóle nazwać sokiem (np. w przypadku jabłek). Już lepiej zjeść cały owoc czy warzywo na surowo. Ale oczywiście nie zawsze jest to możliwe (np. w przypadku buraków). Na początku soki byłyby dla mnie podporą w chwilach nagłego ataku głodu, kiedy nie mogę skupić się na niczym, dopóki czegoś nie zjem. To wspomnienia walki organizmu z odchudzaniem, próba zatrzymania sobie „na zapas” dodatkowej energii. Ale po zjedzeniu czegoś słodkiego (mam słabość do słodyczy!) dopadają mnie wyrzuty sumienia. Sok zaspokoiłby moje potrzeby bez ryzyka bulimii; wzmocnił, pozwoliłby odbudować metabolizm (na co pomaga m.in. uwielbiany przeze mnie imbir, ale nie lubię, kiedy jego kawałeczki wchodzą między zęby, brrr!) i nawodnił. Dał mnóstwo witamin w najczystszej, nieprzetworzonej postaci. Latem ochłodził, zimą rozgrzał. A smak? Dowolne warzywa i owoce, nieprzetworzone, świeże, najlepiej sezonowe – ojojoj, słowa tego nie opiszą! I mleka roślinne, na które wreszcie byłoby mnie stać i nie zawierałyby w sobie żadnych niepotrzebnych dodatków ani konserwantów…
Bardzo, bardzo chciałabym mieć zaszczyt korzystania z (pięknej!) ZEBRY. I chociaż zwykle nie otaczam się mnóstwem sprzętów i gadżetów, nie ma rzeczy, która sprawiłaby mi większą radość.
Łucja napisał
Co przygotowałabym w ZEBRZE – nie będę Pani męczyć pisaniem wszystkiego, co planuję, bo nawet listy pisane do Mikołaja są krótsze ;). Ale wiem, od czego bym zaczęła – od powrotu na chwilkę do dzieciństwa i spełnienia paru z dawnych marzeń.
Kiedy byłam mała i nie chciałam wypić świeżego soku z marchewki, mama powiedziała: Następnym razem wycisnę ci sok ze słodkiej bułeczki. Uwierzyłam i zgodziłam się na spożycie znienawidzonego rudego korzenia. Mama stosowała ten sam trik wielokrotnie, a ja zawsze godziłam się pocierpieć ten ostatni raz w zamian za obiecany przysmak. Nigdy się oczywiście nie doczekałam ;). Z biegiem czasu polubiłam nie tylko marchewkę, ale i wiele innych owoców i warzyw (można powiedzieć, że polubiłam je tak bardzo, że aż zostałam weganką ;) ), ale niestety nadal uwielbiam także przeróżne ciasta, ciastka i słodycze, co nie odbija się korzystnie ani na moich biodrach (zwłaszcza teraz, kiedy już prawie lato, to coraz większy problem). Ale przecież zdrowie i przyjemność mogą iść w parze, spełniając przy okazji dziecięce marzenia ;)… Dlatego w wyciskarce zrobiłabym „soki ze słodkich bułeczek”, czyli pitne (lżejsze i zdrowe!) wersje moich ulubionych ciast.
Na pierwszy ogień poszłaby szarlotka: jako „ciasto” – świeżo przygotowane mleko owsiano-orzechowe, zmieszane z sokiem z jabłek, duuuużą szczyptą cynamonu, wanilią i odrobiną syropu klonowego dla karmelizowanego posmaku. Gęsty, pyszny, zdrowy deser!
Potem pachnące latem jagodzianki – jagody z mlekiem z orzechów brazylijskich lub nerkowców (żeby deser był tłuściutki i aksamitny, mniam…), ponownie z cynamonem i wanilią, i szczyptą kardamonu na koniec.
Kolejna propozycja to sok inspirowany ciastem dyniowym i sokiem dyniowym z Harry’ego Pottera (ach, te marzenia z dzieciństwa!): dynia, ananas, jabłko, marchewka, cynamon i świeży imbir dla orzeźwienia (w wersji nawiązującej do ciasta dałabym zamiast imbiru łyżeczkę mieszanki przypraw do piernika).
A – na deser (dosłownie i w przenośni) – spełnienie obietnicy mamy, czyli sok-ciasto marchewkowe! Znowu wykorzystałabym możliwość przygotowania mleka roślinnego – tym razem najchętniej migdałowego – a do niego marchew + banan + nieco pomarańczy, gałka muszkatołowa, cynamon, imbir. Dla małych marchewkofobów, do których niegdyś się zaliczałam – nieco syropu klonowego dla złagodzenia smaku.
DB napisał
A ja bardzo chciałabym wygrać Zebrę, by… uratować moje włosy, które od pewnego czasu strasznie mi wypadają. Nie udało mi się do tej pory znaleźć tego przyczyny (wszystkie wyniki badań w normie), a lekarze jako rozwiązanie proponują same chemiczne specyfiki. Ja jednak wierzę w moc natury i zamierzam z jej pomocą powalczyć o moje włosy. Jestem gotowa samodzielnie nazbierać skrzyp, pokrzywę i kilka innych cennych ziół, ale żeby wydobyć z nich wszystko, co najlepsze, zamiast zaparzać herbatkę, wolałabym wycisnąć świeżutki sok. A wierzę, że Zebra sprostałaby temu zadaniu :)
mola napisał
DLACZEGO CHCESZ DOSTAĆ WYCISKARKĘ ZEBRA I CO W NIEJ BĘDZIESZ PRZYGOTOWYWAĆ?
„W mojej kuchni jak w ogrodzie…” –
Kreślę pejzaż idylliczny.
Nie do końca, bo na co dzień
Ogród to… zoologiczny.
Blady świt, a ja już nie śpię –
(Trudno, taka dola matki!)
Ryczą z głodu groźne bestie,
Porzuciwszy swoje klatki.
Sprytne niczym rude lisy,
Lecz o wilczych apetytach,
Marzą im się pełne misy,
Wciąż chcą pić i jeść – do syta!
Przyczajone jak tygrysy,
Paski mają… na piżamach,
Nie uznają nocnej ciszy,
Krzyczą głośno: „Pić/Jeść, MAAAMAAAAAA!”.
Bose stopy stawiam cicho,
Gdy się do lodówki skradam…
Nagle słychać – hieny chichot!
Zwietrzył mnie przywódca stada!
Z samotnego łasowania
Będę się tłumaczyć gęsto…
Dojdzie wszak do pojednania,
Zadowolą się – lwią częścią!
Skoro z takim powodzeniem
Dbam o różnorodną faunę,
W ramach urozmaicenia
Chętnie ZEBRĘ też przygarnę!
Nim wycisną – ze mnie! – soki
Moi dzicy domownicy,
Wyciskarki tej urokiem
Chcę ich porwać i zachwycić.
Koktajl albo przecier z warzyw,
Soki, musy owocowe…
O czym więcej można marzyć?
Twoje, Olgo, piję zdrowie! :-)
Patrycja napisał
Od lat wykorzystuję Pani przepisy, porady odnośnie zdrowego żywienia, przygotowuję przetwory i dzięki Pani zakupiłam swoją pierwszą sokowirówkę (niestety) tańsze rozwiązanie. Szybko straciła swój żywot, następnie wyciskarka która również nie podołała selerowi naciowemu, ślimak zaciągnął włókna i padł śmiercią naturalną. Bardzo ją Pani zachwala, kuzynka zakupiła i robi tofu to jest to o czym marzę. codziennie piłam soki ze wszystkich warzyw i owoców, a tofu… marzenie moje by mieć swoje. Pozdrawiam i liczę na mały łut szczęścia. Pozdrawiam.
Asia napisał
Dzięki wyciskarce ZEBRA robiłabym soki w paski. Gęsty mus wlany powoli do szklanki tworzy w niej piękne warstwy, a picie takiego soku przez rurkę to fantastyczna smakowa zabawa. Nie tylko dla dzieci, ale i dla dorosłych, bo przecież każdy z nas ma w sobie trochę dziecka i czasem musi je dopieścić…
Soki z ZEBRĄ czyli soki w paski:
– biało-czarne paski zebry – to oczywiste! Takie kolory niełatwo uzyskać, ale sok z grejpfruta, cytryn, imbiru i miodu (świetny strażnik wagi, ale też pierwsza pomoc przy przeziębieniu) jest tak jasny, że prawie biały. Do tego ciemny, granatowo-bordowy sok jeżynowo-wiśniowo-brzoskwiniowy, który dodatkowo podnosi odporność. Zaskakujący kontrast i niezwykły smak.
– pomarańczowo-czarne paski tygrysa – to sok pełen niespodzianek! Pierwsza pomarańczowa warstwa z kapusty, marchewki i żurawiny oczyszcza organizm z toksyn. Na to ciemna warstwa z buraka, grejpfruta i limonki i ponownie warstwa pomarańczowa z pomidora, marchewki i rozmarynu, aby wesprzeć pracę serca. Sok idealny dla wszystkich, którzy na co dzień żyją w stresie.
– kolorowe paski egzotycznej ryby – szczególnie spodobają się dzieciom! Najpierw zielony sok z jabłka, kiwi i szpinaku, następnie żółty z ananasa i mango, a na koniec czerwona z malin, śliwek i odrobiny imbiru. Taki sok to porcja łatwo przyswajalnej witaminy i mnóstwo smaku.
Takie soki to świetna zabawa przy komponowaniu i piciu, a dzięki takiej wyciskarce także przy ich robieniu.
Krzysio napisał
Czemu? nie będę ukrywał, że bardzo przydałaby mi się taka wyciskarka, ponieważ ja i prawie wszyscy w rodzinie lubimy pić sok wyciśnięty z świeżych warzyw i owoców. Będę przygotowywać w niej głównie soki, jakie ? Najróżniejsze od pomarańczowego do soku z czerwonych buraczków, ten jest moim ulubionym. Wszystkie warzywa, z których wyciskam sok pochodzą z mojego ogródka, dodatkowo w szklarni co roku sadzę pomidory i paprykę chili ( oczywiście z niej soku nie robię, ale sosy są świetne), więc większość soków jakie piję jest świeża i w pełni naturalna. Pewnie że chciałbym bardzo otrzymać takie cudeńko, ale jak nie dostanę to płakać też nie będę, chociaż przydałoby się zrobić świeży sok na dzień matki z te j własnie wyciskarki.
Barbaritta napisał
Biel zawsze kojarzyłam z elegancją. Z niedoścignionym pięknem, klasą i perfekcją. Cechami, za którymi gonię. Podziwiam je u ponadczasowych kobiet. Delikatnej Audrey Hepburn, wyrafinowanej Grace Kelly czy niedostępnej Anji Rubik. One wszystkie nad swoimi legendami rozpinają mgłę tajemniczości niczym mlecznobiałą pelerynę. Też pragnę się nią okryć. Zatracić w niej jak w słodkim flircie. Dlatego z radością przyjęłabym wyciskarkę ZEBRA w kolorze płatków śniegu. Baśniową, wytworną, ale też praktyczną dzięki dodatkowym funkcjom.
Subtelna w swojej prostocie, niezawodna w swojej wszechstronności – przypomina mnie… Zawieszoną pomiędzy dzieciństwem a dorosłością. Zbuntowaną duszę małej kokietki, która wędruje po labiryncie przyziemności szukając swej bajki. Dzięki oczyszczającym sokom z wyciskarki ZEBRA zrzucę z siebie szarość codzienności i chociaż na chwilę rozbłysnę wyjątkowością. Ich kolory są jak odbicie moich oczu. Rozmarzone, błyszczące, tęskniące za czymś nieznanym, nieuchwytnym. Za jakimś snem rozpływającym się o świcie, za marzeniem goniącym rzeczywistość. Witaminy w nich zawarte mienią się jak niebo usiane milionem gwiazd. Właśnie w tak roziskrzoną noc będę popijać najsmaczniejszy sok w swoim życiu. Cudowny eliksir z orzeźwiającej karamboli, wystrzałowego granatu oraz słodkich malin. Napój tak niezwykły, jak motyl, który żyje tylko jeden dzień.
Ta wyciskarka ma duszę, która jest bratnią mojej. Białą, czystą, niewinną. Przestraszoną jak dziewczynka zagubiona w obcym miejscu. Pozornie dumna i odważna. Wykonana z najszlachetniejszego kruszcu. Wydaje się niezniszczalna. Ale wystarczy się jej przyjrzeć, utonąć w jej stalowych oczach, żeby dostrzec kruche jak szkło serce. Można je łatwo upuścić i stłuc, ale to nigdy nie odbierze jej beztroskiego uroku, którym czasem wymyka się jej w nieśmiałym uśmiechu. Tak jak żadna rysa czasu nie pozbawi wyciskarki ZEBRA jej siły i potęgi. Zawsze będzie gotowa, aby powoli przemieniać owoce i warzywa w płynne złoto.
Uzupełniamy się jak yin i yang. Ja bez niej czuję się naga. Obdarta z magii. Ona beze mnie kryje swój potencjał. Pozbawiona pola do popisu. Jej potęga moc z moimi słabościami. A wygrywa… miłość do zdrowia. Dlatego jeśli ją otrzymam, to przygotuję w niej sok nieśmiertelności. Wycisnę: garść liści mleczu, garść liści rukwi wodnej, 250 g truskawek, 100 g jagód, a potem dodam do tego 1 łyżeczkę esencji waniliowej oraz szczyptę kurkumy i pieprzu.
Z pozoru pospolite liście mleczu i rukwi wodnej kryją w sobie magiczną moc. Bogate w witaminy i minerały są idealnym pożywieniem. Uzdrawiają nasze ciało oraz poprawiają wygląd włosów, skóry i paznokci. W towarzystwie słodkich owoców smakują wręcz wyśmienicie. A dodatki takie jak esencja waniliowa czy kurkuma wzmacniają ich leczniczą potęgę. Ten sok to prawdziwy eliksir młodości, który spowolnia procesy starzenia się. Z pomocą wyciskarki ZEBRA będę przyrządzała go codziennie.
Kasia napisał
W gotowaniu najbardziej lubię kulinarne wyzwania,
by ugotować jakieś mistrzowskie dania!
To jest moja wielka pasja,bo gdy gotuję,
uwielbiam słyszeć pochwały jak wszystkim smakuje :)
Najbardziej jestem zadowolona,
gdy z niczego powstaje potrawa szalona!
W kuchni mam niezwykłą wenę twórczą,
od zapachów brzuchy domownikom burczą!
Odprężam się przy szatkowaniu,
odnajduję relaks i błogi spokój przy gotowaniu!
Nikomu mojej kuchni nie odstąpię i już!
bo gdzie ja znajdę oazę spokoju-właśnie tu!
Najbardziej mnie cieszy pomoc syna,
ze mną swoją kulinarna przygodę zaczyna :)
Wyciskarką wspólnie nie jedną potrawę zmiksujemy,
5-miesięcznej córeczce nie jedno danie i zdrowy,naturalny soczek przygotujemy!
Ta świetna wyciskarka w kuchni to niezbędna rzecz,
my go po prostu musimy mieć!!!
Takie jest nasze wspólne marzenie,
skromnie prosimy o jego spełnienie :)