Taka zielona sałatka z tuńczykiem w sosie własnym albo w oleju jak wolicie. Pojawiła się u mnie na stole podczas śniadania w jednym z hoteli. Zielona sałatka z tuńczykiem czy też lekka, tak jak ja ją nazwałam, miała trochę inny skład niż finalnie wyszedł u mnie. Jednak zainspirowała mnie ta duża ilość sałaty, stosunkowo niewielka ilość tuńczyka i różne kolorowe dodatki. Sprawiły one, że finalnie sałatka była lekka, soczysta, smaczna, ciekawa i taka w sam raz na śniadanie, lunch lub kolację.
Oczywiście możecie wybrać tuńczyka jakiego chcecie. Do sałatek może być taki rozdrobniony, jest on tańszy, a właściwie zawsze i tak podczas mieszania ryba rozpadnie się na mniejsze kawałki. Osoby na diecie keto zapewne wybiorą tuńczyka w oleju słonecznikowym, rzepakowym lub z oliwek. Jeśli jesteś na diecie niskokalorycznej zdecyduj się na tuńczyka w sosie własnym, który jest mniej kaloryczny a i tak do sałatki trzeba dodać jakiś fajny sos. U mnie tym razem był to tuńczyk w sosie własnym. Dwie puszki mniej więcej wyszły mi na taką olbrzymią porcję, jaką widzicie na zdjęciach. Postawiłam ją jako dodatek do dań grillowanych podczas ostatniego pobytu znajomych.
W hotelu była to sałata cykoriowa albo duża sałata rzymska i chyba jednak ona, chociaż nie dam za to słowa. Duża, zielona, soczysta, ale lekko gorzka, dlatego może być i cykoriowa. Ja zdecydowałam się na miks sałat różnych, kolorowych, soczystych i takich, które lubię jeść sama ja a także wszyscy członkowie mojej rodziny. Powiedziałabym, że smak takich sałat mieszanych jest mniej kontrowersyjny niż sałaty cykoriowej na przykład. Jeśli masz ochotę na inną sałatę, to polecam do tego przepisu sałatę lodową albo rzymską. Obie sprawdzą się świetnie.
Oczywiście jak zawsze w każdej sałatce możliwe są przeróżne dodatki. W tej, która była w hotelu, była spora ilość pomidorków, małych, koktajlowych, czerwonych i żółtych a także zielone oliwki. Ja pominęłam pomidorki, ponieważ co jak co, ale surowe pomidory z tuńczykiem osobiście mi nie pasują. Podobnie sprawa ma się z łososiem. Jakoś ryby surowe, pieczone, wędzone w połączeniu z surowym pomidorem nie podchodzą mi smakiem. Coś tam się kłóci, nie umiem dokładnie powiedzieć co, więc z założenia unikam.
Ja za to wybrałam ogórka świeżego, zielonego, soczystego, pachnącego taką świeżością. Idealnego wprost do przeróżnych sałatek. Tych zielonych ale również ryżowych albo na przykład makaronowych, czy też jakiś dodatkom z dodatkiem kaszy. Ogórka nie obierałam. Po prostu pokroiłam w plasterki, a następnie w drobną kostkę. Ponieważ zielona sałata była już rozdrobniona to doszłam do wniosku, że wszystkie składniki powinny być mniej więcej podobnej wielkości, więc dobrze, żeby były drobne.
No i papryka, a tym razem nie była to papryka taka okrągła, klasyczna a dla odmiany podłużna. Taką ostatnią kupił mi mąż w sklepie i do tej porcji sałatki, którą widzicie zużyłam trzy podłużne czerwone papryki. Myślę, że może być każda inna papryka niezależnie od kształtu i odmiany. Spokojnie możecie również mieszać kolory, czerwona, zielona i żółta to bardzo ładny zestaw. A im bardziej kolorowo, tym lepiej.
Cebulka wiadomo, cebulka musi być. I może być cukrowa, słodka, soczysta, mało pikantna, w formie surowej. Może być cebula żółta, czyli to taka klasyczna cebula, którą kupicie w każdym warzywniaku. Ona zazwyczaj jest bardzo pikantna i akurat do surówek poleciłabym ją wcześniej sparzyć wrzątkiem, tak jak to się robi do sałatki jarzynowej. Jeśli nie lubisz tego sposobu, bo cebula wtedy staje się bardziej miękka i szklista, to warto podsmażyć ją na patelni. Wtedy będzie słodsza a nawet jeśli ma osiągnąć złoty kolor, to sałatce doda to tylko dodatkowego smaku. Może być również cebula czerwona, ta pasuje zawsze, wszędzie. Równie dobrze wygląda w tym przepisie szalotka.
No i koperek. Teraz na wiosnę koperek jest fantastyczny, świeży, zielony jeszcze bez kwiatostanów, taki pełen smaku i wprost tryskający aromatem. Cudownie sprawdza się w sosach do grilla, takich jak tzatziki albo do masełka czosnkowego. No to wiadomo, nie ma to tamto, masełko pasuje zawsze i wszędzie. Jak grill to musi być masełko czosnkowe, no po prostu musi i już.
Ale jeśli nie lubisz koperku spokojnie zamień go na przykład na natkę pietruszki, również drobno posiekaną. A jeśli ani pietruszka, ani koperek, to może być rukola, która doda pikantności ogólnie sałatce. Może być także szpinak, który jest łagodny, ale jednak smaczny. A jeśli lubisz, żeby coś było bardzo aromatyczne, spokojnie wystarczy jednak garść kolendry, listków oregano czy też tymianku.
Jeśli chodzi o oliwki ja zdecydowanie bardziej wolę oliwki czarne od zielonych. Nie wiem, czy wszystkim to robi jakąś różnicę. Jednak mi tak i zazwyczaj gdy kupuje oliwki, to wybieram właśnie czarne bez pestki, czyli tak zwane drylowane. Oliwki z pestką to zazwyczaj oliwki greckie kalamata, które są bardzo specyficzne w smaku. Ja również je bardzo lubię jednak są znacznie droższe i nie zawsze mogę sobie na nie pozwolić. A małe czarne drobne oliwki dobrze komponują się z łososiem i świeżymi warzywami.
Wszystkie składniki drobno kroję mniej więcej w tej samej wielkości, w kostkę. Oczywiście jeśli masz ochotę możesz pokroić większe kawałki. Wszystkie składniki wkładam do miski i mieszam. A właśnie opowiem jeszcze o tuńczyku, bo zapomniałam powiedzieć, że ja miałam tuńczyka w sosie własnym i sos odlałam i wylałam do zlewu, za to zostawiłam samego tuńczyka.
No i sos. Czy ktoś wyobraża sobie jakąkolwiek sałatkę, czy to zieloną sałatkę z łososiem, czy sałatkę z tuńczykiem równie lekką, czy z jajkami – bez sosu? Chyba nie bardzo. Zazwyczaj robi się sos winegret, czyli taki na bazie soku z cytryny, musztardy, oleju, soli i pieprzu. Ja zrobiłam w sumie coś podobnego starłam skórkę z jednej cytryny i wycisnęłam z niej sok. Przelałam do kubeczka dodałam czubatą łyżkę pikantnej musztardy, trochę papryki chili rozdrobnionej w płatkach z solą i dopełniłam oliwą z pierwszego tłoczenia. Potem już do sałatki czy też surówki dołożyłam również musztardę francuską, tą w ziarnach. Więc myślę, że na tym etapie napiszę wam jeszcze, żeby użyć taką czubatą łyżkę tej musztardy. Ponieważ bardzo dobrze się komponuje z całym daniem, lekko chrupie i gdzie nie gdzie są wyczuwalne ziarna. Daje to bardzo dobry efekt smakowy i strukturalny również.
No i już cała micha zieloną sałatką z tuńczykiem ląduje na stole. Wystarczą dwie łyżki albo taka jedna duża do nakładania jej w oddzielne miseczki. Wiem, że niektórzy lubią dokładać sałatkę po prostu nakładać na jeden talerz, gdzie jest jeszcze na przykład kiełbasa czy grillowane warzywa czy inne dodatki. Ja lubię wszystko jeść oddzielnie. Trzy elementy dania, trzy miseczki. Tak żeby najlepiej nie dotykało się wszystko na talerzu. Rodzina się ze mnie śmieje, że jem wszystko oddzielnie, ale taka jest prawda.
Lubię, gdy produkty nie stykają się na jednym talerzu, nie przechodzą bezpośrednio smakiem, a ja mogę je jeść zupełnie oddzielnie. I najlepiej jeszcze po kolei. Tak się dzieje w przypadku na przykład sałatki czy też surówki, ziemniaków i dowolnego kotleta. Zaczynam od kotleta, potem są ziemniaki, na końcu jest surówka. A mój mąż je trochę tego, trochę tego. Córka ma podobnie jak ja, no coś się dziedziczy. Taka zielona sałatka z tuńczykiem, oliwkami, papryką, cebulą, ogórkiem i aromatycznym sosem jest fajnym letnim daniem na kolację, lunch albo jako dodatek do grilla, czy też pudełka do pracy.
ZIELONA SAŁATKA Z TUŃCZYKIEM
ZIELONA SAŁATKA Z TUŃCZYKIEM – składniki:
- 2 opakowania lub pudełka sałaty
- 2 ogórki węże
- 2 puszki takie średnio po 100-120 g tuńczyka w sosie własnym
- 2-3 czerwone papryki
- 1 słoik oliwek
- 1 czerwona cebula
- 1 pęczek koperku
- 1 cytryna
- 80 ml oliwy
- 1 łyżka musztardy gładkiej
- 1 łyżka musztardy francuskiej
ZIELONA SAŁATKA Z TUŃCZYKIEM – przepis:
- Sałaty przekładam do miski. Zazwyczaj kupuje już umyte.
- Ogórka myje i kroję w kostkę.
- Papryki myje, usuwam gniazdo nasienne a miąższ papryk kroje w kostkę.
- Cebule kroję w plasterki.
- Koperek szatkuję.
- Tuńczyka i oliwki odcedzam z zalewy.
- Do miski z sałata wkładam wszytskie składanki.
- Ocieram skórkę z połowy cytryny i wyciskam sok z cytryny. Skórkę i sok przekładam do kubka, dodaję musztardy obie i oliwę. Trochę pikantnej papryki i mieszam.
- Zielona sałatka z tuńczykiem, oliwkami, papryką, cebulą, zielonym ogórkiem zostaje połączona z aromatycznym sosem i wymieszana. W tej formie nadaje się jako element główny kolacji na przykład do podania z opieczonym chlebem czy też bułką. Osobiście uważam, że zielona sałatka z tuńczykiem pasuje również jako dodatek do grilla na świeżym powietrzu!
Klasyka kuchni amerykańskiej: puszka z tuńczyka w sosie, pokrojony drobniutko seler łodygowy, pokrojona cebulka, wymieszać, dodać majonez, przyprawy, wymieszać. Podawać na grzankach z pieczywa tostowego.