![]() Dzisiaj prezentuję przygotowane wczoraj łódeczki farmerskie, które pasowały do czerwonego wytrawnego wina wprost rewelacyjnie. Jedynie, czego żałowałam, to ilości, jaką przygotowałam, było ich zadecydowanie za mało, ale chyba takich małych smakołyków nigdy nie mamy dość. Zdecydowałam się pokazać je w środku tygodnia, gdyż wymagają kupienia bryndzy, która jest bardzo ważnym ich składnikiem Do tego pasuje zawsze odrobina startego gruyera lub cheddara. Jeżeli mamy problem z zakupem tych dwóch ostrych i słonych zarazem gatunków sera możemy zastąpić je parmezanem, grana padano lub dziugasem. Chociaż ja osobiście bardzo lubię gruyera ze względu na jego charakterystyczny zapach i ostry smak. Czasami prosicie mnie w korespondencji abym pokazywała więcej propozycji na dania z ziemniaków. Postaram się już teraz stanąć na wysokości zadania, chociaż sezon ziemniaczany będę już po raz trzeci organizowała w październiku i wtedy zdecydowanie ziemniaczane szaleństwo ogarnie mojego stronaa. Łódeczki farmerskie zyskały u mnie w domu taką nazwę ze względu na dwa gatunki sera użyte do ich przygotowania a one w końcu pochodzą z farm jakby na to nie patrzeć. No może nie bezpośrednio ale pośrednio na pewno ;) Kilka miesięcy temu (aż czasami sama nie wierzę, że czas tak nieubłaganie szybko płynie) pokazywałam dwie propozycje na podobne dania Ziemniaczane skorupki z rukolą i serem i Piękne i gorące ziemniaczki po włosku. Różnie je od farmerskich łódeczek temperatura podania gościom. Moją dzisiejszą propozycję serwujemy na zimno. Jest, więc to dobre danie na upalne wieczory, które mam nadzieję w końcu zagoszczą w naszym kraju na dobre, bo podobno mamy lato i wakacje, więc czas już najwyższy. |
|||
![]() Jeżeli raz je przyrządzicie i podacie gwarantuję, że na dobre zagoszczą na waszym imprezowym stole. Nie może być inaczej, bo należą one do kategorii dań, których nie można nie lubić. Takie mam doświadczenia i takie zebrałam opinie od moich gości, którzy zawsze w radością witają na stole wielką miskę łódeczek farmerskich. A właśnie nie wspomniałam jeszcze, że farsz, którym wypełniłam ziemniaczki świetnie smakuje również podany w listkach cykorii, sałaty rzymskiej, jako pasta do bagietki lub chlebka pita. |
|||
![]() |
|||
![]() |
|||
![]() |
|||
|
|||
![]() |
![]() |
||
|
|
||
|
Reader Interactions
Ten przepis kulinarny ma 6 komentarzy. Dziękuję Ci za komentarze do przepisów!
oj,pojadlabym takich swietnych lodeczek :)
te łódeczki przypomniały mi moją mamę w ubiegłą sobotę, która do swojej córki (czyli mnie;) ) dzwoniła z pytaniem: czemu ziemniaki po godzinie w piekarniku są twarde…musiała kobicie tłumaczyć, że pewnie ma jakąś oporną odmianę, że może trzeba było je obgotować itd… najlepsze to, że ja jestem od niej o połowę młodsza, a lepiej gotuje, znaczy się ja gotuję, ona raz na dwa lata ;)
Aż ślinka napływa jak patrzę na te ziemniaczki ;) A cebulke w takim połaczeniu uwielbiam, musze wypróbować. pozdrawiam
Ja też jestem fanką ziemniaków pod każdą postacią :) Ale moje ulubione to te pieczone!
Witam. Czy te łódeczki zapieka sie w piekarniku?? bo nic o tym nie jest wspomniane w przepisie tylko w nazwie
pe – jasne :)