ZUPA SZCZAWIOWA ZE ŚWIEŻEGO SZCZAWIU
Dla mnie domowa zupa szczawiowa ze świeżego szczawiu, wiosenna, letnia i jesienna to nieodzowny element wakacji. Zupa szczawiowa ze świeżego szczawiu trochę realizuje mój instynkt zbieracza. Podobnie zresztą jak chodzenie na grzyby, od którego dosłownie jestem uzależniona. Moja mama przygotowywała zupę zawsze z konserwowanego szczawiu. Moja teściowa ze świeżego i solonego, który sama zbierała i zamykała w słoikach. Używała całego szczawiu, po prostu mieliła go w maszynce do mielenia mięsa. W takiej wersji poznałam go właśnie w jej kuchni. I muszę wam powiedzieć, że zupa szczawiowa ze świeżego szczawiu jest znacznie świeższa smaku niż ta ze słoika. Mniej ziemista, bardziej kwaskowa, pachnąca polem, latem, spokojem. Potrzebny jest szczaw polny nazbierany samemu lub kupiony na straganie czy też w sklepie. Ekologiczne jajka, młode ziemniaki, opcjonalnie również śmietana, trochę włoszczyzny i przyprawy. Ja podeszłam do tematu szczawiowej z większym zaangażowaniem i udałam się na łąkę. Nazbierałam szczawiu, który na mojej gliniastej i kwaśnej ziemi rośnie obok brzóz, traw i ziół. Cudownie świeży, lekko kwaśny, pełen smaku. Cieszy oko i podniebienie. Gdy nazbieracie szczawiu trzeba go umyć pod bieżąca wodą. Wystarczy pokroić je i włożyć je na patelnię z łyżką lub dwoma masła. Chwilkę podsmażyć. Szczaw zmieni kolor na taki zielono-żółty ale tak ma być. Obieram włoszczyznę i ścieram na tarce za to pora kroję w plasterki. Również podsmażam na kilku łyżkach oleju bądź masła, czy też masła z olejem. Ja miałam młode ziemniaki, obrałam je i pokroiłam je w kostkę. Warzywa włożyłam do garnka, dolewam wody i zagotowałam, po czym dodałam ziemniaki. I taką zupę szczawiową gotuję do miękkości ziemniaków. Pod koniec wkładam szczaw usmażony na patelni i zagotowuję. Dodaję rozmącone jajka i mieszam wolno, żeby powstały charakterystyczne smugi jajeczne. A na koniec opcjonalnie śmietanę i doprawiam solą oraz pieprzem. Gotuję też kilka jajek na twardo, żeby je następnie obrać i dodać do zupy. Ciekawa jestem jaką zupę ty lubisz? Polecam wam spróbować i przygotować taką zupę, ponieważ domowa, wiejska zupa szczawiowa ze świeżego szczawiu, smakuje wyjątkowo!
ZUPA SZCZAWIOWA ZE ŚWIEŻEGO SZCZAWIU
ZUPA SZCZAWIOWA ZE ŚWIEŻEGO SZCZAWIU – składniki:
- 5-7 garści świeżego szczawiu
- 3 marchewki
- 1 pietruszka
- 1 por
- 600-800 g ziemniaków
- 10 jajek
- 200 g śmietany (opcja)
- 2 łyżki masła
- sol i pieprz do smaku
- chleb do podania
ZUPA SZCZAWIOWA ZE ŚWIEŻEGO SZCZAWIU – przepis:
- Zbieram szczaw. Myję go i odrywam ogonki. Szczaw kroję na mniejsze kawałki. Można też cały zmielić w maszynce do mielenia mięsa.
- Ziemniaki obieram i kroję w kostkę.
- Sześć jajek rozbijam do miseczki i mieszam widelcem. Cztery gotuję na twardo. Obieram.
- Marchewki i pietruszkę obieram i ścieram na tarce o sporych wiórkach.
- Pora kroję w plasterki.
- Na patelni na maśle podsmażam szczaw. Przekładam na talerz.
- Na drugiej części masła podsmażam pora, marchewkę i pietruszkę. Lekko solę. Gdy są miękkie przekładam do garnka, dodaję ziemniaki i odlewam wodę tak, żeby przykryła warzywa na dwa palce. Gotuję do miękkości.
- Wlewam rozmącone jajka, doprawiam śmietaną, solą i pieprzem.
- Taka zupa szczawiowa ze świeżego szczawiu to świetna propozycja od kwietnia do listopada właściwie, gdy na polach i łąkach rośnie dziki szczaw.
Ardian napisał
Żur mojej Żony na zakswasie żytnim i chrzanie, Krupnik na żeberku , Ogórkowa z koperkiem, Grochówka na boczku i kiełbasce swojskiej, Rosół na korpusie z kury gotowany przez wiele godzin 🙂
Kasia napisał
Ogórkowa w TM 😉 ❤ THE BEST!!!
Aleksandra napisał
Rosołek,pomidorowa i z soczewicy 🙂
Marta napisał
Pomidorowa 😁
Babownia napisał
Bardzo lubię zupę z bobu i cieciorki 🙂 lubie gotować tą drugą 😃
Eliza napisał
Szczawiowa jest moja królowa a księżniczka to krem z cebuli z grzankami i serem
Magda napisał
Rosół, żurek śląski, krem z dyni, tymiankową, grzbową i pieczarkową.
Katarzyna napisał
Krupnik
Beata napisał
Wczoraj dyniowy krem 🎃, pychotka 👌
Kamila napisał
u nas niekwestionowaną królową jest „zupa z soczewicy od Uśmiechniętej Oli” jak zwykł odpowiadać mój Wojtulek na pytanie jaką zupę ugotować:)